Jak wytłumaczyć teściom, że nie mogę ich odwiedzać bo

narażaliby mnie na groźne powikłania zdrowotne?!! Otóż teściowie mają dom jednorodzinny i niewielką działkę. W ich wsi zbudowano jakiś czas temu kanalizację ale oni postanowili zaoszczędzić. Mieli szambo i prowizorycznie założyli przydomową oczyszczalnię tzn niby bakterie oczyszczają ścieki i są wypuszczane one do gleby w pobliżu studni (z tej studni w domu mają wodę). Dowiedziałam się o tym wczoraj i się załamałam!! (nie raz przecież tam spożywałam posiłki, myłam ręce itd.) Nie znam szczegółów, nie wiem jak ich oczyszczalnia dokładnie wygląda ale jestem pewna, że nie spełniają norm!!! Teść samodzielnie wszystko instalował (nie zna się na tym). Mój mąż twierdzi, że robią co jakiś czas badania wody ze studni i spełnia zajebiste normy!! Gówno mnie to obchodzi!!!!!!!!!! Nie chcę w tym domu przebywać. Oni narażali niejednokrotnie mnie, swoje wnuki (na szczęście nie moje bo dzieci nie mam), narażają sąsiadów!! Szok! Jak wytłumaczyć, że nie będę ich odwiedzać (bo ciężko by było choćby rąk nie mówić, nie mówiąc już o tym, że siedziałabym głodna) Szok, szok, szok

wpupieczarnej - nic nie tlumacz - po prostu przedstaw im papiery od psychiatry,ze masz problemy ;-)

hehehe no może i zabawnie gadasz ale to akurat jest poważna sprawa. Wiem, że nie jedna osoba olałaby sprawę ale ja nie chcę ryzykować. Poczytałam sobie przepisy i wiem, że podstawowych wymogów nie spełniają.

Uważasz, że teście są głupi i nie wiedzą, co robią? Są brudasami i lubią pić swoje nieczystości?:) Ty oczywiście wszystko wiesz lepiej, ale jak wytłumaczysz fakt, że woda w studni jest czysta? Współczuję Twojemu mężowi. Głupia panikara

Uhm, nie powinnam Cię obrażać, przepraszam, wstałam lewą nogą. Co szkodzi porozmawiać o swych zastrzeżeniach z teściami? Ty się czegoś dowiesz (potwierdzisz lub rozwiejesz swe obawy), może zwrócisz im przy okazji uwagę, że nie wszyscy cują się komfortowo korzystając z wody ze studni.

perła z lamusa głupia to ty jesteś i to bardzo. Moim teściom też brakuje wiedzy. Oczywiście gdyby zdawaliby sobie sprawę z zagrożenia to tego by nie zrobili. Ale teść jest osobą przekonaną o swojej niesamowitej wiedzy i nigdy nie da sobie nic powiedzieć. On wie lepiej niż instytucje i prawo. Taki typ człowieka. Nie wiem jak to jest regulowane ale wydaje mi się, że skoro we wsi wybudowano kanalizację to stopniowo będą jakieś kontrole i prędzej czy później wyda się ta samowolka i poniosą wysoką karę. Co do badania wody.. To, że było ok nie zaprzecza temu, że zagrożenie jest cały czas. Odsyłam jak coś do stron z tego typu informacjami jeśli nie znacie się. Ale ja założyłam temat jak usprawiedliwiać się przed teściami.. Tzn nie ważne jaka jest sytuacja, ważne, że z jakiegoś względu musimy przeciwstawić się teściom. Jak radzić sobie z taką sytuacją?? Bo nie chcę między nami żadnych konfliktów. Mój mąż też jest bardzo wrażliwy w tym temacie. Gdybym była złośliwa albo gdyby bardzo mi zależało na bezpieczeństwie nieświadomych sąsiadów to bym zgłosiła sprawę i byłoby po kłopocie. Ale tego nie zrobię. Ta sprawa kiedyś i tak się wyjaśni. Chodzi mi jedynie o to jak załatwiać takie sprawy z teściami, między sobą?

perła sory dopiero zobaczyłam kolejny wpis tez jestem w bardzo zlym nastroju dzis

Póki co wygląda na to, że jedyną osobą która nic na ten temat nie wie jesteś Ty. Powiedz teściom wprost, że się na tym nie znasz, nie zamierzasz poznać, masz to gdzieś i nie będziesz do nich przychodzić. Koniec.

Mąż mi powiedział, że tam jest jeden zbiornik (szambo), do którego wprowadzają te preparaty z bakteriami. Od tego szamba teść zrobił odpływ wprost do gleby gruntowej. Ścieki niby odpływają od góry czyli, że niby nieczystości się osadzają na dnie zbiornika a na górze czyściutka woda. Masakryczna prowizorka... Owszem nie znam szczegółów ale wiem, że potrzebny jest więcej niż jeden zbiornik, jakieś filtry itd. Wiem, że sam system oczyszczania musi być większy od zbiornika. A oni mają małe podwórko i obok studnia.... (musi być min 30 metrów od ujęcia) Boli mnie ludzka głupota i ignorancja...

To że założono we wsi kanalizację nie znaczy że mają obowiązek się do niej podłączyć. Moim rodzicom gmina zakładała taką przydomową oczyszczalnię i wyobraź sobie że spełnia ona wszystkie kryteria bezpieczeństwa. projekt jest unijny więc co chwila maja kontrolę. Oczyszczalnia znajduje się ok 100 metrów od studni i nie jest to jakieś ich widzimisię tylko tak została ona zaprojektowana.

tescie wykopali szambo w którym zrobili dziury zeby cały syf szedł w ziemie i tym sposobem nie musza szamba wywozic i płacic? jesli to to cwaniactwo ja bez mrugniecia okiem zgłosiłabym ich do sanepidu przychodza i badaja , uwazaj ile kosztuje mandat od 4000zł w góre , to co robią tesciowie to karalne przestępstwo z paragrafu ca za naród zeby zaoszczedzic '' sra swoim gównem do swojej studni''

do bez komentarza:( ... co to ma do rzeczy opisana przez Ciebie sytuacja??? Radzę czytać ze zrozumieniem bo moi teściowie urządzili samowolkę niespełniającą wymogów w przeciwieńswtie do Twoich rodziców.

Ja tego nie zgłoszę bo mój mąż oczywiście się domyśli, że to ja zgłosiłam (skończyłoby się to rozwodem) Teść umieszcza w tym szambie bakterie co niby rozkładają te nieczystości więc jest przekonany o tym, że nikomu szkody nie wyrządza......

to wyobraź sobie że oczyszczalnia u moich rodziców też działa na zasadzie że wrzucają do niej bakterie które rozkładają nieczystości i nikt tam nie przyjeżdża szambiarką i nie opróżnia zbiornika.

bez komentarza ale się uczepiłaś!!! Ja rozumiem co piszesz i wiem jak wygląda sytuacja u Twoich rodziców. Ty za to nie potrafisz odczytać co ja pisze. Koniec tematu.

Tiaaa-aa wpupieczarnej - nic nie tlumacz - po prostu przedstaw im papiery od psychiatry,ze masz problemy 10/10, zgadzam się :D

to co on wprowadza do szamba to taki specjalny preparat który rozpuszcza gówna a nie bakterie do oczyszczania , bzdury ci opowiada rozpuszcza tym gówna które wsiakają w glebe inaczej musiałby wywozic bo za geste rozumiesz jaka jestes karmiona ciemnotą teraz niby badania ok ale pomysl co bedzie za 10 lat jak cała gleba im przesiaknie wiem cos o tym bo miałam takiego ''cwanego'' sasiada

do rozumiem ze twoi nie jestem karmiona ciemnotą bo własnie tak się składa, że nie wierzę w racje mojego teścia. Wiem natomiast, że nie jestem specjalista w tej dziedzinie i nie wiem wszystkiego. Wiem tylko, że teściowie działają bez powiadomienia gminy i nie spełniają norm. Mianowicie na pewno jest to straszna prowizorka i szkodzą środowisku a wkrótce może się zatruć cała rodzina. tu znalazłam przykładowy schemat takiej oczyszczalni: http://oczyszczalnie.przydomowe.pl/

Z tego co się orientuję to oni mają tylko to coś na zasadzie osadnika gnilnego (aczkolwiek jest to zrobione ze starego zwykłego szamba) i nic więcej... Zostaje to odprowadzone prosto do gleby. A studnia jest naprawdę blisko. Mają małą działkę.

Tak się zdenerwowałam, że nie mogę się uspokoić. BRZYDZĘ SIĘ CZYMŚ TAKIM!!! Szkoda tylko, że mój mąż nie. On się na mnie śmiertelnie obrazi. Bezgranicznie ufa swojemu ojcu, że skoro on tak zrobił to tak ma być...... I koniec. Normalnie rozsadza mnie!!

ale masz problem idiotko

Musisz porozmawiać , teraz budowa szamba na peno jest łatwa niesie jakieś koszty za sobą ale na pewno zwraca się z czasem

Trudno przekonać ludzi do nowoczesności ale jak przedstawisz dobre argumenty to myślę że się zgodzą .Skontaktuj się z nimi http://www.eko-house.info dowiesz się wszystkiego i dzięki temu będziesz miał większe pole manewru i na pewno poprą Twoja decyzje .