Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TerazWygram

Odchudzanie do końca czerwca (-15KG). ZAPRASZAM DO WALKI Z SAMYM SOBĄ!

Polecane posty

Gość TerazWygram

Hejka :) Byłam do wczoraj na Suth Beach (5 dzień) i rzuciłam się na lody, czekoladę, czipsy etc. Dzisiejszego dnie również nie uważam za specjalnie udany... Schudłam już trochę bo wchodzę w mnóstwo rzeczy w które nie wchodziłam, ale od 2 dni wujek jojo chce się do mnie dostać, więc trzeba się jakoś zabarykadować :D Tak więc moje miłe. Mam 165 cm i ważę ok. 75 kg. Chcę ważyć ok. 60-55 kg. I mam taki plan, wypróbowany zresztą, jest dla mnie najlepszy bo długo potrafię w tym trwać w odróżnieniu od innych diet: - NIE JEM NIC PO 16:00. NIC! - PIJĘ DUUUŻO WODY - NIE JEM NIC SŁODKIEGO ANI SMAŻONEGO - DUŻO ĆWICZĘ (JA OK. 2-3,5 GODZ.) - NIE JEM DO SYTA, TYLKO TYLE, BY NIE CZUĆ GŁODU - OWOCE JEM DO POŁUDNIA - OGRANICZAM MIĘSO - NIE JEM CHLEBA, ZIEMNIAKÓW, RYŻU ETC. - DUUUŻO WARZYW - OGRANICZAM PRODUKTY MLECZNE - KOLACJA BIAŁKOWA Tym sposobem nie będzie trudno zrzucić tych 15 kg do końca czerwca, mojemu bratu udało się to w miesiąc, jednakże ja wolę rozłożyć to na 2 miesiące żeby w razie czego nie być rozczarowanym. Codziennie wieczorem będę zdawać relacje ile i co zjadła, ile ćwiczyłam itd. Zaczynam od jutra. KTO ZE MNĄ!? :) Wiem, że sposób jest skuteczny, bo jak już wspomniałam mój brat i kilka innych znanych mi osób tak schudło i większość nie ma jojo (wiadomo, trzeba rozsądnie wychodzić z diety). TAK WIĘC DO JUTRA ZBIERAM CHĘTNYCH, OCZYWIŚCIE W TRAKCIE TEŻ ZAPRASZAM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uefa
witam, ide z toba na ta wojne:) waga taka jak u ciebie. do boju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpak,sndc
nie jedzenie po 16 doprpwadzi tylko do zwolnienia metabolizmu, nie je sie 3-4 godz przed spaniem i najlepiej zjesc wtedy czyste bialko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpak,sndc
czemu nie jestes pod swoim nikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
Nie wiem czemu, zmieniam dietę więc zmieniam i nick ;) Tak, ja to "okokokaaa" nie mam zamiaru się kamuflować czy ukrywać :) Tak, tak spowalnia metabolizm itd. Niedobrze mi się robi od tych rad ;) Jak trzymałam się powyższego planu to chudłam, zaczęłam jeść później bo tak mi radzili na forach z wagą bywało różnie. Zjadłam o 18, byłam głodna jeszcze później i znowu jadłam. Dla mnie bezsensu. Nie jem po 16 i dobrze się z tym czuję. W szpitalach o podobnej godzinie dostają kolację.. Zresztą mój lekarz zalecił mi niejedzenie po 16-17 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpak,sndc
tak tylko pytałam- wytrwałosci ci zycze - uda ci sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enigma21
chce sie dolaczyc. mam 164 cm, 76 kg!!! moim celem jest 60 kg na poczatek, chcialabym do konca maja. zaczynamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
No to jesteśmy już 3 :) Od jutra zaczynamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
Peeewnie :D Widzę, że prawie wszystkie mamy ten sam wzrost i wagę :) I nie myliłam się dostałam okres. Więc chyba dlatego rzuciłam się wczoraj i dziś na słodkości. :( No ale od jutra zaczynamy pełną parą :) Tylko, że ćwiczenia muszę jakieś delikatniejsze wykonywać. Już się nie mogę doczekać jak wszystkie schudniemy! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enigma21
ja juz schudlam, calkiem niedawno... dziewczyny, miesiac temu? moze 1,5 wazylam 60 kg. bylam szczesliwa,taka szczesliwa... a potem rozstalam sie z chlopakiem i wpadlam w nalog jedzenia. glownie slodycze. calymi dniami je jadlam. zastepowaly mi normalne posilki. przytylam, tak cholernie duzo przytylam przez slodycze, a raczej wlasna glupote. w sumie cale zycie, a mam lat niewiele, bo 21, borykam sie z dietami. tyje, chudne, tyje. boje sie, ze zabraknie mi w koncu sily, czy czasu jakie sa WASZE historie z dietami, skad macie motywacje? moja motywacja jest obecnie fakt, ze nie wchodze w zadne spodnie!!! szok. rozmiar 44 spodnie, 40 gora. nie wiem, jak moglam sie tak roztyc. nie potrafie patrzec na siebie w lustrze. CHCE ZNOW BYC SZCZUPLA. SZCZESLIWA. ide spac. do jutra, dziewczyny ;) damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
czesc dziewczyny! definitywnie kończę z ŻARCIEM i przyłączam się do walki! Enigma21 czuję dokładnie to samo co ty:( Zacznę od początku... Moje problemy zaczęły się , kiedy to rok temu zaczęłam studia i chciałam sobie dorobić w wakacje pracując w gastronomii. Pracowałam 3 miesiące jako kucharz... to był największy błąd w moim życiu, bo zarobki marne po których odrazu nie było śladu, a z tłuszczem jaki przyswoiłam borykam się do dzisiaj!!! jak sobie pomysle to jestem jednoczesnie wściekła i smutna... przez te 3 miesiące poprostu żarłam co widziałam... co chwile podjadałam a to bułke a to troche makaronu, lodów, poprostu wszystko co widziałam, nie mogłam nad tym zapanowac :(((( wiedzialam ze tyje z tygodnia na tydzien i rozmiar 36 zmieniłam na 40, ale nie mogłam się powstrzymać !!!!! KOSZMAR KOSZMAR KOSZMAR !!!!!! Żarłam i odrazu tego żałowałam i wtedy jadłam jeszcze więcej! z tymi kilosami walczę od roku, moja waga przed pracą to było 61kg, w ostateczności, odchodząc z pracy ważyłam 78 kg! :((((( udało mi się w zimie schudnąć i ważyłam 65kg... ale oczywiście nieregularne żywienie, zajadanie stresu i nie odmawianie sobie, bo inni jedzą to dlaczego ja nie mam jeść, doprowadzily do tego ze znowu ważę 70kg! mam juz dosć!! Najśmieszniejsze jest to, że mam ogromnie silną wolę! rzuciłam palenie z dnia na dzień, potrafię osiągnąć wszystko czego pragnę, ale jedzenie ze mną wygrywa!!! :/ Teraz zaczynam analizować i w dużej mierze przytyłam właśnie przez rzucenie fajek, po prostu zajadam nudę i stres! Ale miarka się przebrała, idą wakacje i nie chcę kolejny raz wstydzić się swojego ciała będąc 21-latką!! Jest 30-04-2012 , 00:20 - zaczynam wielką zmianę w swoim życiu! Osiągnięcie wagi 60kg i utrzymanie jej n a stałę! Dziewczyny w grupie siła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
No to mamy już sporą paczkę ;) Ale się cieszę, że jest nas tyle. :) Ja właśnie jem śniadanie (sałatka z sałaty lodowej, pomidora, ogórka i 1,5 plasterka szynki. BEZ SOLI! :) za chwilę zjem trochę owsianki i kilka winogronek, śniadania zawsze jem największe :) ). No i obowiązkowo przed każdym posiłkiem piję 1-2 szklanki wody. Jeśli chodzi o moją historię, to zawsze miałam nadwagę. Mam dopiero 16 lat a ważę ponad 70 kg... tragedia :( . Odchudzam się od zawsze, ale nigdy nie odniosłam większego sukcesu. Co mnie motywuje? :D A no to, że: - jestem za młoda żeby tak wyglądać - robię to dla zdrowia - mam dosyć tego, że mój wygląd nie jest delikatny i dziewczęcy, nie odzwierciedla tego kim jestem - wyjeżdżam w wakacje na obóz, gdzie poznam dużo nowych ludzi - chcę dobrze wyglądać - gdy jestem na diecie mam lepszą cerę - mam sporo ubrań zakupionych na czas gdy będę już szczupła :D i wiele wiele wiele innych ;) Nie wiem jakie ćwiczenia dziś powykonywać.. może pójdę później na rower. No i hantle.Biegać raczej teraz nie będę, ze względu na okres, chyba, że po domu. :) Tak więc dziewczyny, nasz pierwszy dzień się zaczął! :) Mam nadzieję, że mogę się do was zwracać na "Ty"pomimo moich szczenięcych lat? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Mogę się dołączyć ? Byłam na 2 topikach, ale jeden podumarł, a na drugim to dziewczyny myślą tylko o sobie,a nie tego szukam. Mam 19 lat 163 wzrostu i obecnie ważę 48,8 moim celem jest 46 kg, niby mam do schudnięcia tylko 3 kg, ale jakoś opornie mi to idzie, już ponad tydzień codziennie ćwiczę na rowerze tak po 2 h do tego ograniczyłam się ze słodyczami mc donaldem, i mam tylko kg mniej, dlatego postanowiłam się jeszcze bardziej ograniczyć tak do 1000 kcal ale to chyba od jutra, dzisiaj sobie trochę odpuszczam :) jutro 1 więc akurat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
Pewnie, że możesz :) Jak ja bym chciała żeby mi zamiast 15-20 kg zostały tylko 3 kg jak Tobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka To i ja dołączę Mam lat 25 wzrostu 167 i waga coś w granicach 65kg ciągle zapomniam kupic bateri do wagi :D Mój cel to chociaż 60 kg i płaski brzuch bo niestety po ciąży została mi fałdka. Od jakiegoś miesiąca ćwiczę wieczorami (jak mała śpi ) z Mel B czasem dodaje jeszcze inne cwiczonka ale to zalezy czy jeszcze mam sily,ale ostatnio sie opusciłam z ćwiczonkami,ale od dzis zmieniam to. Ponadto od jakiegos czasu przeszłam na ciemne pieczywo,unikam słodki napoji zwłaszcza gazowanych,pije wodę ale wciąż za mało,no i słodkości to moj problem,przez długi czas sobie odmawialam,a teraz cos mnie napadło ale to wina mojego M. kupuje czekoladki i mnie szczuje :D Staram się ograniczać też ziemniaczki do obiadku,ale tez muszę zmniejszyc porcje. Nigdy nie byłam na dietach dlatego poobserwuje was co stosujecie i włączę do swojego planu. Ale np. dieta dukana to nie mnie nie potrafię zrezygnować z owoców i warzyw zwłaszcza teraz w sezonie Pozdrawiamm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadomo ,że woda
TerazWygram jak ci idzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
Średnio. Gdyby nie okres i niewyobrażalne zachcianki (nie wiem, może to dlatego, że mam go bardzo nieregularnie) to byłoby lepiej. Ale i tak odchudzanie uważam za rozpoczęte, nawet jeśli noga mi się powinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
dzien dobry! piekny dzien, zjadam wlasnie salatke z 2 jajek,pomidora i szporotek! zaraz wyruszam na rower ! jak wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaRóża
Kiedyś też ważyłam 78 kg znaczy na początku roku dziś już waże 55 kg i dąże do wagi 49 może mniej ;) Życze powidzenia i wytrwałości mam nadzieje że moge tu zostać i was wspierać ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
Róża jestem pod wrażeniem!! w jaki sposob to osiagnelas ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
wlasnie jem jabłko z cynamonem i na dzisiaj koniec;) jakos lepiej sie odrazu czuje,ale oczywiscie jestem niecierpliwa i juz chcialabym miec te kg pozostawione w tyle, ale trzeba uzbroic sie w cierpliowosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jablko
gotowane ?tez bym zjadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaRóża
Jak tego dokonałam hmm nie jadłam słodkiego ( wiadomo czasem były jakieś grzeszki jak mnie chłopak namówił ) , białe pieczywo zamieniłam na wasa , czasem ciemmny chlebek albo bułka , nie jadłam tłustego wogule , odrzuciłam makarony , ziemniaki , ryż , sosy , majonezy i inne szkodliwe dla diety posiłki . Nie jadłam po 18 , ćwiczyłam ( 100 brzuszków rano , 100 wieczorem , popołudniu godzinka na rowerku ) piłam wode z cytryną albo czerwoną herbate . Nie piłam alkoholu i do teraz nie pije choć czasem mi się zdarzy ;) W sumie dieta MŻ można powiedzieć . A i nie przekraczałam 1000 kcal dziennie czasem nawet jadłam dużo mnie ale to już później jak już mi się żołądek skurczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
jablko na surowo posypane cynamonem:) ale zrobione na patelni jest przepyszne, jako deser np:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllaaaa
Róża gratuluje wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerazWygram
Dziewczyny! Mojego dzisiejszego dnia chyba nikt by nie uznał za udany... Co prawda "starałam się", ale nie wyszło. Ale dzięki temu już widzę coś bardzo dokładnie.A mianowicie to, że u mnie jest tak, że wystarczy jeden, malusieńki grzeszek, np. jeden gryz ciastka. I koniec. Potem nadciąga wielka lawina kalorycznego świństwa, tak więc wiem już na przyszłość, że w moim przypadku nie wolno pozwalać sobie nawet na maluśki grzech. Wiele razy było tak, że zaczęłam dietę i szło mi dobrze przez miesiąc czy ileś tam, to po jednym małym potknięciu leżałam i nie potrafiłam się przez pewien czas podnieść. Teraz na to nie pozwolę. Drogie Panie! Uroczyście oświadczam, że od chwili teraźniejszej, tj.30. 04. 2012 godz. 20:30 nie zjem nic co należy do działu "słodycze" do dnia 1.07.2012. Ponadto zobowiązuję sobie potraktować ten topik bardzo poważnie, zjadać ostatni posiłek o 16:00, nie używać soli, cukru, oleju, nie pić nic poza wodą. Koniec :D Napisałam to dlatego, że jeśli stale będę pisać, że zacznę jutro to nie zacznę nigdy. Lody czy ciastka tak naprawdę wcale nie smakują nam aż tak bardzo żebyśmy mogły ich nie jeść. Walka toczy się w naszej psychice, trzeba powiedzieć stanowcze "NIE!" i działać. Jutro już umówiłam się na rower, więc nie ma odwrotu :) Nie mogę się doczekać jak już będziemy szczupłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×