Gość ponadczasowa. Napisano Kwiecień 30, 2012 Dwa lata temu miedzy mną a moim przyjacielem było bardzo blisko niestety mamy bardzo podobne charaktery i każde z nas było na tyle uparte, że nie odpuszczało i nic nam nie wyszło. Tak, od tego czasu kocham go i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Nie odzywaliśmy się w ogóle, a jeśli już to on pierwszy pisał. Nigdy ja, ponieważ próbowałam o nim zapomnieć. On przez ten czas związał się z taką jedną i byli razem dosyć długo. Ja nadal czułam to samo ale gdy mijały równo dwa lata zdałam sobie sprawę, że potrafię bez niego żyć. W tym samym czasie rozstał się z tamtą i właściwie było mi to obojętne, Tyle że, nadal miał mnie za swoją przyjaciółkę więc napisał do mnie i zaczął mi się zwierzać. Opowiadał o wszystkim ze szczegółami chociaż o nie nigdy nie pytałam. Często wychodziliśmy gdzieś całą naszą paczką. Jakoś tak potoczyło się, że zachorowałam (zwykłe zapalenie oskrzeli) i przejmował się tym jak nikt inny. Pytał cały czas jak się czuje i w ogóle. Wyzdrowiałam ale pisaliśmy dalej, nawet jeśli był w pracy. Nie było dnia żebym nie wiedziała co u niego. I niestety moje postanowienia padły, zaczęło do mnie docierać, że tylko wydawało mi się, że o nim zapomniałam. On o niczym nie wiedział ale sam nie stronił od wyznań, początkowo zwykłych: 'dobrze, że jesteś', 'co ja bym bez ciebie zrobił'; które z czasem zmieniły się z wyznania. Podczas jakiejś imprezy napisał, że chce ze mną być a że ja wolałam to usłyszeć od trzeźwej osoby nic na to nie odpisałam. Jakoś tak później się stało, że jesteśmy razem. I tutaj jest problem bo od kilku dni się nie odzywa a to do niego nie podobne. Co mam o tym myśleć? Może coś zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach