Jak przeżyć 2 tyg. za 150zł?

zostało mi 150 złna 2 tyg czy da sie za to jakos przezyc?

mi 40 na 10 dni.... :p

serio? i jak sobie poradzisz?

Trzeba zrobić debet.

ja nie mam takiej opcji

rozumiem że masz gdzie spać i chodzi Ci o jedzenie, tak więc dwa słowa: zupki chińskie ;)

mam kilka rzeczy do wystawienia na allegro, ale nie wiem czy zejdą, moze matka pozyczy cos, makabra... jeszcze do niedawna udawalo mi się kupowac a gorszych chwilach za 10 zł dla dwóch osob w Biedronie, ale ostatnio coraz gorzej z tym.. :(

no straszne to..... taka wegetacja ja nie mam akurat od kogo pozyczyc jestem juz zadłuzona u rodziny:O

poza tym jestem od jakiegos czasu bezrobotna i wegetuje na zasilku:O

ale szału nie bedzie. O kinie bym zapomniał. Ustal sobie menu, zrób zakupy wg planu - ja uważam ze sie da. JAk moja żona kiedyś z dziecmi wyjechala na tydzień, to wydałem 40 zł, z czego ponad polowę na jedzenie z dostawą do domu (takie "domowe" obiady za 12 zł)

acha - to wyżej to nie był wynik oszczędzania, tylko "tak wyszło" i zapamiętalem, bo się zdziwiłem. Duzo wtedy pracowałem - jak sie pracuje to sie nie wydaje.

a na jedna osobe czy więcej? Bo jak jedna to sie da rade, tylko wszystko w dyskontach. W biedronce sa gotowe domowe obiadki za 3,50 z słoiku, chleb najtańszy za 1,50, jest pasztet ponizej 1 zł, ser topiony za 1,40, tanie warzywa- gorszek zielony za 1,40, taka niezła Kaszka za 0,69 gr...

tak, na jedną osobę

gotowe obiadki ze sloika? nigdy nie widziałam

Makarony tanie z keczupem. Zupki chinskie. Ser z chelebm, jakis tanszy. w bierdonce sa tanie i dobre produkty, sama czesto kuouje.

wychodzi okolo 30 zl/ dziennie , dasz rade.

mnie w takich sytuacjach ratuje zawsze makaron, ryż itp. zazwyczaj mam też w domu porobione zapasy w stylu jakaś mrożonka, zupka chińska, czy ze 2 konserwy- w ciężkich chwilach ratuje życie. Na pocieszenie dodam, że 2 lata temu w Hiszpanii przeżyłam 2 tygodnie za 7 euro... moje menu było dość monotonne- najtańszy makaron z marketu polany oliwą, którą podbierałam współlokatorowi i herbatniki. heh dorwałam na promocji- 4 duże paczki za 70 centów. W ciągu tych dwóch tygodni 2 razy zaprosił mnie kumpel na kolację- raz na parówki, a raz na tosta z tuńczykiem. Do tej pory to wspominam z łezką w oku ;))) Tak więc nie łam się, będzie dobrze :)

np. fasolka po bretońsku, klopsiki w sosie, gołąbki, - po 3,50 500 gram.

jedna osoba za to przeżyje ja mam tyle na tydzień na 6 osób tam gdzie mieszkasz jest netto? Tam są gotowe pulpety gołąbki fasolka po bretonsku w słoikach wątrobka pół kilo ok 3.50

10 zl dziennie

nie wiem, jak to policzyłeś.. na moje oko to wychodzi trochę ponad dychę na dzień, a nie 30 ;)

w netto tez sa takie gotowe obady, ale duzo gorsze niz z biedronki, w netto jest często skrajne badziewie, a biedronka sie ostatnio b. stara. W netto raz kupiłam paluszki rybne z 20 % ryby... :(

jakie 30 zł dziennie!? 150 zł na 14 dni , wychodzi 10 zł z groszami na 1 dzień:O ok,muszę się przyjrzeć w biedronce tym słoikom, nigdy tego nie kupowałam:O

a najgorsze jest to , że w takich syt zawsze mam mega apetyt a tu trzeba wszystko 'kontrolowac"

albo tez z biedronki = pierogi mięsne zamrożone cały kilogram- to k. 6 zł. Dla jednej osoby starcza na 3 obiady, sa tez mrozone pierogi ruskie, i inne.

masz 10zl na dzien policz sobie nawet jak chcleb kupisz to nie zjesz od razu calego tylko np na 3 dni policz co potrzebujesz i powinno starczyc ja czasami na jedzenie wydawalam 60zl na tydzien i nie biedowalam.

oki, czyli widzę, że się da:D

dla mnie kwota 150na 2tygodnie jak najbardziej jest kwota normalna zawsze kupowalam w biedronce, albo netto, ale jak ktos idzie do almy albo piotra i pawla i 2 razy wiecej za to samo placi to jego wybor ;)

oki, już mi lepiej bo zaczęłam się martwić,że będę głodowac:D

a bylas kiedykolwiek w biedrze albo w innych tanich sklepach?