Jakich wolicie facetów?

hej, mam pytanie, moze troche niecodzienne. jakbyście miały wybrać jeden rodzaj, to który byście wybrały? : 1) Idealna figura, idealny tyłek, dobrze zbudowany, zero tłuszczu, normalnie model, ale za to brzydka skóra (mówiąc brzydka skóra mam na myśli jakieś rozstępy, pieprzyki, blizny itp), lub 2) przeciętna figura, jakis brzuch; lub odwrotnie, bardzo chudy, ale za to idealna skóra, żadnych niedoskonałości. tak sie właśnie zastanawiamy z koleżankami..

2. ja lubię chudzielców- mają duże pały :)

a idealny tyłek to duzy czy mały ?

to chyba zależy nie? jak facet fajny to i nie przeszkadzają jakieś mankamenty typu pryszcze, blizny jednego czego nienawidzę u facetów to taki okrągły, babski tyłek nie wiem czy wiecie o co mi chodzi niektóre małpy mają takie tyłki, wystające to okropne :O

Ja bym wolała przeciętną figurę i jakieś blizny. Nie obraziłabym się.

1. mialam przedwczoraj takiego, zayebisty byl

http://www.drezkill.com/Kirk%27s%20Crap/Women/nice%20ass.jpg Typowo kobiecy tyłek wygląda tak

emma - chudzielce nie mają dużych pał. Oni są tak mali ze przecietny penis do ich ciała wygląda na dużego. Kulturyści wcale tez nie mają małych jąder czy penisów, tylko po prostu przy ich rozmiarach wygają się małe. Jakbys porównała jądra kulturysty z jądrami normalniego człowieka to na pewno były by podobnych rozmiarów.

Ekscelencja, mylisz się. Ja sprawdziłam osobiście :P

to chyba bez zaczenia..

Wybrałabym pierwszego

o co chodzi z tymi bliznami, bo ja mam kilka?:)

blizny ok, pieprzyki tez. Ale rozstepy i takie pryszcze posterydowe i ogolnie szorstka skora, taka sucha to juz fe, pfuj. Ale kurcze, trudne pytanie:) bo ja nie lubie facetow bez miesni, z drugiej strony nie lubie takich przesadnych pakerow. Ale lapa, udo, klata musza byc! A juz najbardziej podniecajaca czescia sa wlasnie silne umiesnione uda, jak u pilkarza. Mmmmmmmmmm!!!!!!

a duza blizna na przedramieniu?:)

ja tez bym wybrala pierwszego, dla mnie rzezba jest niestety bardzo wazna..

jakby był chudy to ten 2

1. ale bez pryszczy

Znowu skrajności... Nic pomiędzy się nie liczy?