Damsko-męskie problemy (praca, rodzina,szkoła)

Jestem w facetem o 5 lat starszym od 3 lat. Studiuje zaocznie,przez cały czas miałam pracę ale od pół roku nie moge nic znaleźć. Wysyłam tonę cv, chodzę na rozmowy kwalifikacyjne ale na tych rozmowach sprawa się kończy. Mój mężczyzna chciałby się traktować kupić mieszkanie mieć dzieci i normalną rodzinę ale cały czas mi powtarza że dopóki nie znajdę stałej pracy on nie zrobi kroku bo nie chce się potem zastanawiać za co będziemy żyć po ślubie.chce żebym normalnie jak każdy człowiek pracowała. Ja też tego bardzo chce tylko najgorzej z tą praca,może się za mało staram,nie wiem. Nigdy nie byłam jakoś bardzo komunikatywna więc może w tym tkwi pewien problem tzn nie mam parcia na szkoły. Wcześniej z praca było ok ale od jakiegoś czasu mam zła passę... I tu się pojawia problem bo ostatnio usłyszałam od faceta że zaczyna mieć dość takiej sytuacji trwanie w miejscu, czekania aż w końcu znajdę pracę żebyśmy mogli razem żyć a nie tylko widywac się w weekendy.uważa że jest coraz starszy i już nie ma czasu na czekanie. Boję się że mnie zostawi dlatego że nie mam pracy i tak naprawdę zatrzymuje go w miejscu. Nie wiem co będziemy robić. Pamiętam jak jakiś mies temu zapytany czy postawiłby mnie jeśli nie będę mieć pracy odpowiedział że nie,no ale jak widać to się zmieniło. Szukam pracy staram się ale jeśli to będzie powód do powstania i zaprzepaszczenia naszych planów to nigdy sobie tego nie wybacze...

na dobre i na złe coś ci to mówi jeżeli cię zostawi bo nie masz pracy to znaczy że cię nigdy nie kochał tak naprawdę w sumie może bozia daje ci znak tym że nie możesz zaleś pracy daje ci znak że koleś nie jest dla ciebie

skoro czujesz ze facet chce cie zostawic bo nie masz pracy, to jest z nim cos nie tak. ja rozumiem ze w obecnych czasach trzeba myslec realnie ale kurcze albo jest milosc albo jej nie ma... kasa nie powinna odgrywac zbyt duzej roli. ja bedac na studiach pracowalam, a moj owczesny facet a obecny maz,nie. i nie stanowilo to dla mnie problemu

dupek zamiast cię wspierać to takie coś:(

odpusc go sobie, bo w zyciu roznie bywa, a jesli on na tym etapie stawia juz jakies warunki, to pozniej lepiej nie bedzie

ciekawe co zrobi jak urodzisz dziecko i będziesz chciała z nim pobyc w domu dłużej niz macierzyński...

Powiedział mi że mnie kocha ale sama miłość nie wystarczy,jest najważniejsza ale nie wystarczy..w każdym bądź razie jemu przestała wystarczać. Nie wyobrażam sobie być bez niego,tyle już planów mamy..

jesli ja bym byl kobieta, to bym nie wchodzil w to, zaufaj czlowiekowi, ktory widzial to i owo

Najgorsze że ja rozumiem że chciałby mieć rodzinę,presja otoczenia i kolegów już po ślubie,ja to rozumiem ale nie rozumiem właśnie jak można z jednej strony mówią kocham a później :może jestem za młody dla ciebie bo chciałabym iść po licencjacie na magistra a ciągle słyszę: szukaj pracy a nie wiecznie się ucz.

Wg mnie on cie nie kocha. Ja jak bywalem zakochany, to wybaczalem takie rzeczy, ze dzis sam sie sobie dziwie. On zwyczajnie przelicza pieniadze.