Oszust którego kochałam

Mój były facet Bartosz - oszust doskonały rozkochał mnie w sobie, obiecywał wspólną przyszłość, zapewniał że mu na mnie zależy, pożyczył prawie 8 tys (dla wspólnego dobra - wykańczał mieszkanie, w którym mieliśmy mieszkać - na warszawskim Narwiku) a następnie (a może już w trakcie) zdradzał. W efekcie czego zamiast żyć już własnym życiem z dala od tego oszusta "bujam się" od pół roku próbując odzyskać pieniądze. Na początku chciałam zachować klasę, nie wchodzić w jego prywatne życie ale przyznam szczerze że jestem już zmęczona i nie wiem co robić...on mną pomiata, oszukuje że odda, przekłada cały czas terminy...a ja wiem że on sobie spokojnie żyje, ma nową dziewczynę (jakąś piosenkareczkę) i lansuje się z nią w TV....zaczynam się zastanawiać czy jestem pierwszą oszukaną przez niego w ten sposób

jaki Bartek podaj nazwisko!!!!!

Hm dałaś mu się nabrać trudna sprawa ja też kiedyś pozwoliłem się kobieta mnie nabierała, ciężka sprawa bo jeśli nie masz żadnych dowodów czy świadków że pożyczyłaś mu kasę to raczej nie ma legalnej możliwości by odzyskać te pieniądze ale znajdą się inne sposoby .......

on się tego nie wypiera...mam nagrania rozmów z nim...ale tak jak powiedział jeśli podam go do sądu to sprawa będzie się ciągnęła latami...

Nazwisko zaczyna się na "ś" - jeśli wiesz o kim mówię

Najgorsze jest to dręczenie psychiczne... to że ja muszę się prosić o swoje pieniądze, ciężko jest mu oddzwonić a wyciągnąć rękę po kasę było bardzo łatwo... czasem mam ochotę zadzwonić do jego dziewczyny i z nią porozmawiać, skontaktować się ze znajomymi - ale to nie w moim stylu....z tym, że ja mu tego nie daruję

Do lasu z nim!!!!

W bagaznik, lopata, dol i zakopac smiecia.

lansuje sie w TV czyli jest aktorem badz gwiazdką jednego z tych zasranych programów you can dane itp

w pierwszej kolejności się właśnie myśli o odzyskaniu kasy za pomocą "kolegów" ale wiadomo że skutek może być marny a problemy dla mnie duże...zresztą do niedawna miałam jeszcze jakiś sentyment....

napisz do pudelka,oni sie z nim rozprawia :D

:) ej on nie jest celebrytą ... pomaga swojej obecnej dziewczynie jak może :) ....zastanawiam się czy ona nie powinna się dowiedzieć - nie o tym że mnie oszukał uczuciowo ale o niedokończonej sprawie mdz nami którą on nie chce zamknąć...no w końcu jak są razem to to też jej dotyczy....nieziemsko by go to wkurzyło zapewne

właśnie mi groził telefonicznie...wyprowadziłam go z równowagi....idę z tym do mojego prawnika....a z powiadomieniem jego dziewczyny i znajomych się zastanowię...pół roku życia mi zmarnował...tego nie odzyskam

Ty pół roku jak kilka lat straciłem

do Kubusek - odzyskałeś w końcu pieniądze czy dałeś sobie spokój?