Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo smutna dzisiaj :(

jestem w dolku i nie wiem jak z tego wyjsc :(

Polecane posty

Gość bardzo smutna dzisiaj :(

Witajcie! Nie szukam pocieszenia, chcialabym sie po prostu wyzalic, wyrzucic z siebie to, czego nikomu nie mowie. Jestem samotna matka dwojki dzieci, maz zginal w wypadku, gdy bylam w trzecim miesiacu blizniaczej ciazy. Swiat runal mi na glowe, pomimo tego, ze stracilam milosc swojego zycia, musialam sie zmierzyc z wychowaniem dzieci sama, ze wszystkimi obowiazkami i sprawami radzic sobie sama. Maluchy maja teraz trzy laka i choc wtedy pod wplywem szoku pojawily mi sie mysli, ze chcialabym poronic, to dzis sa moimi najwiekszymi skarbami, kocham ich najbardziej na swiecie i zrobilabym dla nich wszystko. Nie o tym jednak chcialam pisac. Kazdy podziwia mnie jak wspaniale sobie daje rade, jak sama wspaniale wychowuje dzieci, jaka jestem dobra mama i jak twarda osoba jestem, ale nikt nie wie, jaka jest prawda. Wiem, ze nigdy nie wolno mi sie poddac, bo musze byc silna dla dzieci, one maja tylko mnie, ale czasami juz nie moge dluzej... Czasami mam momenty, kiedy sie zalamuje, kiedy samotnosc strasznie mi doskwiera, kiedy nie mam sily juz dluzej sama. Nie mam na mysli przemeczenia w opiece nad dziecmi, z tym sobie swietnie daje rade, ale z problemami dnia codziennego, z rozwiazywaniem problemow. Zazdroszcze kolezankom, ktore maja mezow i gdy braknie do "pierwszego" moga na nich liczyc, ze cos wykombinuja... ja musze liczyc sama na siebie. To tylko jeden z przykladow. Zazdroszcze im, ze nie sa same, ze maja szczesliwe rodziny, ze maja sie do kogo przytulic, ze ich dzieci maja ojcow i wychowuja sie w normalnej rodzinie. Moje maluchy nie maja ojca, ktory jest tak bardzo wazny w prawidlowym rozwoju dziecka... Nie znosze takich mysli, ale czuje ze robie sie coraz bardziej zgorzkniala, razi mnie szczescie innych, odkladam wizyte u kolezanki, ktora dopiero zostala po raz pierwszy mama, bo boje sie zobaczyc obrazek szczesliwej rodziny - jej, jego dbajacego o nia i ich maluszka. A potem wroce do domu, poloze dzieci spac i bedzie mi ciezko, bo my tak nigdy nie bedziemy miec. Jak mam sie pozbyc tego myslenia? Jak mam sie cieszyc zyciem? mam dwoje wspanialych, madrych, zdrowych i slicznych dzieci i juz samo to powinno byc dla mnie powodem do szczescia, ale kiedy one pojda spac robi mi sie tak ciezko, ze nie wiem, co ze soba zrobic... Ciezko mi patrzec na rodziny na spacerach, na ojcow pchajacyh wozki lub grajacych z synami w pilke :( Czasami juz nie daje rady psychicznie choc staram sie to ukrywac, wstydze sie przyznac przed innymi, ze tez bym chciala byc tak szczesliwa jak oni. Zdaje sobie sprawe z sytuacji ze mam dwoje dzieci i prawdopodobnie nie znajdzie sie nikt, kto zechcialby sie wiazac z kobieta z takimi obowiazkami, mam wrazenie ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie czeka :( Jestem atrakcyjna 29 letnia kobieta, dbam o siebie, zawsze o siebie dbalam, ale wiem jakie sa realia :(jak mam zaczac zyc i uwierzyc, ze zycie moze byc jeszcze piekne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie myśl tak
"Zdaje sobie sprawe z sytuacji ze mam dwoje dzieci i prawdopodobnie nie znajdzie sie nikt, kto zechcialby sie wiazac z kobieta z takimi obowiazkami, mam wrazenie ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie czeka" znajdziesz jeszcze miłość, daj sobie jeszcze trochę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
bardzo ci współczuje ale też i gratuluje postawy czasem są rzeczy w nas które powinny zostać tylko dla nas takimi rzeczami są uczucia które opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
na miłośc trzeba się otworzyć sama nie przyjdzie odchowaj dzieci jesteś młoda potem świat będzie dla ciebie otworem wiem łatwo powiedzieć ale bądz silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo smutna dzisiaj :(
Kilka miesiecy temu sie z kims spotykalam przez krotki okres czasu, ale okazalo sie to niewypalem :( pomimo tego, iz zapewnial, ze lubi dzieci i wie, na czym polega ich wychowanie to jednak nie potrafil zrozumiec, ze czasami nie mam czasu odpisac na smsa, wieczorem posiedziec dluzej na czacie, bo jest polnoc i musze sie polozyc, bo rano trzeba wczesnie wstac do dzieci lub nie moge sie spotykac wtedy kiedy on tego chcial. Robil mi wymowki ale decyzje o zerwaniu kontaktu podjelam w momencie, kiedy musialam odwolac spotkanie, bo syn zachorowal a on nie potrafil zrozumiec, ze nie chce chorego dziecka zostawiac pod opieka innej osoby. Dalam sobie spokoj, bo dalo mi to do myslenia, ze jednak nie bylby w stanie zaakceptowac moich dzieci, a nigdy nie moglabym sie zwiazac z kims, dla kogo moje dzieci bylyby intruzami. Mysle, ze to rowniez mnie podlamalo i jeszcze bardziej upewnilo w tym, ze samotna matka ma bardzo pod gorke w ulozeniu sobie na nowo zycia z innym mezczyzna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matematyczka na 102
hej. ale zasuciła mnie twoja historia:( jestes bardzo silną kobietą. wiesz ale nie załamuj sie. moja mama dawno temu została sama z trójką dzieci. mielismy wtedy po 10,11 i 15 lat. mama też nie miała nikogo. ale dała rade wlaśnie taką postawą jak ty. teraz ma ponad 40 lat, znalazła mężczyzne który jest teraz dla mnie prawie jak ojciec. dzieki temu też mam dodatkową trójkę przyrodnego rodzieństwa. teraz studiuje, pracuje i ich odwiedzam i czesto mama radzi mi co mam zrobić i ja z tych rad korzystam bo podziwiam ją jaką była silna kobietą i jak pięknie te zycie po tragedii sie potoczyło. także glowa do góry!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez smutna
tacy sa faceci, amy zabawki w ich rekach. twoja sytuacja jest wyjatkawa ale pamietaj ze dzieci to skarb, ja tez mam skarba ktory daje mi sile by zyc. latwo jest mowic glowa do gory, ale taka jest prawda nie mozemy sie poddawac,szczegolnie my matki,bo stanowimy przyklad dla swoich dzieci, a nawet takie malutki widza ze mamusia jest smutna itd.wiec codziennie rano jak wstajesz wmawiaj sobie do lustra ze zycie jest piekne i stoi do ciebie otworem tylko musisz sie otworzyc i niedac zwariowac smutnym myslom. czasami dobrze jest sobie po prostu pobeczec i wyrzucic z siebie wszystko. ja tez placze w samotnosci, ale nie z braku drugiej osoby tylko z powodu jej obecnosci i niszczycielskiej siły. ale wstaje rano i choc niejednokrotnie jestem wyczerpana,bezsilna to wierze wto ze tymi drobnymi kroczkami,wysilkiem i cierpliwoscia dojde do jakiegos rozwiazania,szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie załamuj się :) ciesz się tym co masz a czas pokarze co będzie :) sam wychowywałem się bez ojca, wolał alkohol od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem atrakcyjna 29 letnia kobieta I to jest dla ciebie najważniejsze? Sama traktujesz siebie zresztą jak większość kobiet jak kawałek mięsa, który musi być miękki i soczysty i nic poza tym. I nie może być niestety wykorzystany bo dzieci etc. Tak, takie znasz realia, cóż poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×