Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eklips93

Moja dziewczyna się nie angażuje

Polecane posty

Witam. Od ponad miesiąca jestem już ze swoją dziewczyną. Po 5 miesiącach mocnej znajomości zaproponowałem jej związek i zgodziła się. Po tym wszystkim w sumie tylko tydzień było dobrze, mogłem z nią normalnie pogadać, pisała mi, że tęskni, gdy nie mogłem przyjechać i z przyjemnością okazywała mi uczucia. Z dnia na dzień wszystko pękło, przestała wykazywać zainteresowanie rozmowami, przestała okazywać mi uczucia, potem stwierdziła, że rozmowy ze mną ją nudzą... Mimo wszystko dalej starałem się żeby to wyglądało jak przedtem. Po jakichś 3 tygodniach od tego, jak wszystko się popsuło spotkaliśmy się i stwierdziła, że nie czuje do mnie w tej chwili tego co przedtem. Powiedziała, że nie odpowiada jej też ta sytuacja i nie wie co ma z tym zrobić. Zabolało mnie to i powiedziałem, że daję jej spokój i niech odezwie się, jak się polepszy. Napisała po pięciu dniach. Wszystko było dobrze, tak jak wcześniej. Jednak już na drugi dzień znów było źle i tak już zostało do tej pory. Powiedziała, żebym spróbował się wyluzować, bo nie jest źle. Ale jak mam to zrobić, skoro mam wrażenie, że to w tym momencie miłość bez wzajemności ? Starałem się z nią normalnie pogadać, nawet się udawało. Bez okazywania uczuć, przynajmniej żeby było śmiesznie. Ale spotkaliśmy się i zamiast rozmawiać ze mną, to siedziała na ławce, przytakiwała mi co jakiś czas i bawiła się komórką. Powiedziała, że ma okres wątpliwości i że nie zamierza nic z tym teraz robić, bo to ode mnie zależy, czy będzie dobrze... Z tym, że ja nie wiem co mam w tej kwestii zrobić... Naprawdę mi na niej zależy.. Twierdzi, że jej też na mnie zależy, ale zaczynam w to wątpić, bo już miesiąc jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwsdfgh
Może jej się inny podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kneble dla młodych samic
słabo ją smyrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona nie zadzwoni
bawi się Tobą, na razie tylko bada na ile może sobie pozwolić, to bardzo ważny okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
WIDAC ŻE MAŁO WIESZ O KOBIETACH (JESZCZE) laska robi z ciebie głupka-to nawet prawdopodone że bez złych intecji-po prostu ma Cie gdzieś a to wszystko to dla niej gra. bada ile może. użyje tego potem na tobie lub na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może mi się tylko wydaje ,ale jest prawdopodobieństwo,że m kogoś innego na oku i tak kombinuje że jak nie tu to tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie, to mój pierwszy poważny związek. Co mam zrobić w tej sytuacji i jak korzystnie wyjść z tej gry ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Was proszę, doradźcie mi coś. Teraz staram się bardziej wyluzować przy rozmowach z nią. Jednak jak zacznę o tym myśleć, to jest ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę rzucić w diabły
i nie martw się o styl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skoro to jest jej gierka, żeby sprawdzić na ile sobie może pozwolić, to według mnie nie ma sensu tego skończyć. Coś muszę zrobić, żeby ją przerwała, tylko nie wiem co... Tym bardziej, że to dopiero miesiąc i wszystko jest świeże, a też zależy mi na niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
93 to Twój rocznik? Nie daj sobą pomiatać. Powiedz że zależy Ci na niej ale nie będziesz walczył skoro ona nie potrafi nic z siebie wykrzesać. Związek to gra dla dwóch osób. Wóz albo przewóz. Albo jesteście ze sobą i budujecie relacje oboje tak samo albo w zbliżonym stopniu zaangażowani albo się rozstajecie. Miałam to samo tylko że to facet sobie bimbał. Po rozmowie pt. albo decydujesz się być ze mną i budujemy więź między sobą albo rozstajemy sie i każde szuka gdzie indziej swojego szczęscia, jest dobrze. Zrozumiał że może mnie stracić i że nie chce tego bo mnie kocha. Spróbuj tego samego. Sam nie będziesz kochał za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to mój rocznik. Jutro do niej jadę i spróbuję w ten sposób postawić sprawę. Ona twierdzi, że ma okres zwątpienia i to samo minie, ale też dodała, że nie ma zamiaru nic z tym zrobić... Mnie się wydaje, że ona myśli, że w związku już nie musi się starać, bo ma pewną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce, żebym na nią nie naciskał, bo wszystko z czasem przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczula sie za pewnie
wie ze Cie ma w garsci, pokaz klase, ze szanujesz siebie i nie dasz soba pomiatac, czyli jak wyzej pisali - sprawa postawina jasno, spokoj opanowanie i KONKRETY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczula sie za pewnie
wez ja sila :P nic tak nie kreci jak zdecydowanie i facet z jajami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuję jutro w ten sposób postawić sprawę. Boję się tylko tego, że nie zrozumie i odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
A ile ona ma lat? To jej pierwszy związek? Może minął jej okres zakochania tzw motylków i ona nie wie co dalej z tym fantem zrobić? Bo jest rozczarowana tym co jest teraz a ona inaczej wyobrażała sobie związek? Może przestałeś się o nią starać? jakieś wypady za miasto, kolacyjki, randki z pomysłem serwujesz? My, kobiety uwielbiamy kiedy faceci się o nas starają;) Tym możecie nas zdobyć. Jeśli Ci zależy to wiesz już co robić. Albo zapytaj ją o co chodzi z tym okresem wątpliwości? Co jej przeszkadza? Czego jej brakuje? Porozmawiaj z nią szczerze, powiedz co czujesz a to co pisalam na początku-czyli postawienie sprawy na ostrzu noża zostaw sobie na koniec. Wszystko zależy od tego jak bardzo Tobie na niej zależy i czy Ty ją kochasz. Wiesz że to TA kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deyuqweyui
mogę się mylić, ale wydaje mi się, że na początku ona chciała cię poznać, lubiła z tobą spędzać czas, zaprzyjaźniła się i może trochę ją intrygowałeś. później weszła w związek i coś w niej pękło, albo nie rozwinęło się tak jak tego oczekiwaliście. coś nie zagrało. ona nie umie w to wejść. chyba nie pasujecie do siebie. dziewczyna się miota, sama jeszcze nie wie czego chce. może czeka na to, żeby pojawiły się znów motylki, może liczy że to ma jeszcze sens, a może nie chce być sama...ale ona cię nie kocha. dla mnie to wygląda beznadziejnie. o związek powinny dbać dwie osoby. powinny być podobnie zaangażowane, a nie tak, że jedna osoba daje z siebie wszystko, tęskni, zabiega, a druga ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest rok młodsza ode mnie. Z tego co mówiła, to też jest jej pierwszy poważny związek. Nie przestałem się o nią starać, jak do niej jadę, to często zabieram ją do restauracji, albo na spacer. Często też kupowałem jej kwiaty. Jak z nią o tym rozmawiałem, to stwierdziła, że brakuje jej rozmów na luzie, takich jak były na etapie poznawania. Od jakiegoś czasu staram się jej dać takie właśnie rozmowy. Robię swoje, okazuję jej uczucie, ona tego nie robi, ale rozmawiała ze mną w miarę normalnie. Twierdzi, że nie chce mnie zranić i też jej nie pasuje ta sytuacja i tylko czas wszystko załatwi. Rozmawiałem z nią w poniedziałek i mówiłem, że nie chcę jej stracić, bo naprawdę ją kocham. Mówiła, że wie o tym. Wiem, że to ta kobieta, pod każdym względem mi odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrK
Jeżeli ona stwierdza że "wszystko zależy od Ciebie" to ją przeleć i powiedz że teraz to od niej wszystko zależy, i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę rzucić w diabły
Co jej przeszkadza? Czego jej brakuje? czyli jednak utknie w ciemnej dupie, zapewne mu powie, że ma się starać......czemu kobiety tak płytko pojmują? te kolacyjki i duperelki to nie jest wcale dowód miłości a jest właśnie wykorzystywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
No to wygląda na to że ona sama nie wie czego chce. Daj czasowi czas. Bądź przy niej. Nie stawiaj jej ultimatum. Bądź taki jak do tej pory. Może tylko mineliście się w czasie. Ty wiesz że ją kochasz a ona jeszcze tego nie czuje. Obserwuj ją. I szczerze porozmawiaj o jej oczekiwaniach. Może coś z tego będzie tylko potrzebujecie czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uznała też niedawno, że ja kocham za nas oboje i dla niej nie ma miejsca, a też chciałaby się starać. Od dłuższego czasu wyluzowałem i zbytnio tego nie okazuję, ale ona nadal się nie stara, mimo że ma pełne pole do popisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
:D:D:D nazywasz wykorzystaniem dawanie kobiecie kwiatów i sprawianie że czuje się "zaopiekowana", jedyna i wyjątkowa? Kogo się tu wykorzystuje? Moim zdaniem dbanie o to żeby drugiej osobie było dobrze to jest wlaśnie przejaw miłości. To działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały czas liczę na to, że wszystko się ułoży. Może tak być jak piszesz #maly odkrywca. Po prostu po tygodniu związku zrozumiała, że sprawy są poważne i to już nie jest zabawa w podryw, etc. Tylko, że ten miesiąc to całkiem sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę rzucić w diabły
"No to wygląda na to że ona sama nie wie czego chce. Daj czasowi czas. Bądź przy niej. Nie stawiaj jej ultimatum. Bądź taki jak do tej pory. " no zapewne ona właśnie na to liczy, żeby ta znajomość ciągła się jak najdłużej bez żadnych zobowiązań z jej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
radzę rzucić w diabły> w ogóle mnie nie rozumiesz ani nawet nie starasz się zrozumieć kobiecego punktu widzenia w tej sprawie. eklips93-- porozmawiaj z nią o tym co czuje teraz i czego oczekuje. Czy wie ze związek to dwie osoby i Ty chcesz mieć partnerkę (o ile chcesz) a nie sorki ale dziecko przy boku które trzeba prowadzić za rączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę rzucić w diabły
"w ogóle mnie nie rozumiesz ani nawet nie starasz się zrozumieć kobiecego punktu widzenia w tej sprawie." uwierz mi, że rozumiem, głównie dzięki temu że często zaglądam na to forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie znów mi powie, żebym się wyluzował, bo nie jest tak źle. Zobaczymy jutro. Spróbuję z nią pogadać o tym, będę mieć sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Powiedziała, żebym spróbował się wyluzować, bo nie jest źle. Ale jak mam to zrobić, skoro mam wrażenie, że to w tym momencie miłość bez wzajemności no więc sam widzisz ty się wkręciłeś i bierzesz ją na poważnie ,a ona Ciebie nie..masz dwa wyjścia albo faktycznie wyluzujesz i nie będziesz na każde jej zawołanie tylko bedziesz miał do niej podejscie jak do lepszej koleżanki ,albo jak nie dasz rady to całkowicie zerwij kontakt Ona nie chce jeszcze poważnego związku , chce miec otwarte furtki na innych facetów i do puki nie będzie miała kogoś lepszego to będziesz Ty ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×