Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojapierdziuuuu

zla teściowa

Polecane posty

Gość ojapierdziuuuu

hej dzewczyny. mam problem z przyszlą teściową. ona wszystko chce układać pod siebie, wogóle nie obchodzi ją to ze z narzeczonym mamy swoje plany. caly czas się wtrąca. ostatnio do mnie że jestem egoistka. powiedziałam jej co myśle o niej. że o ona jest egoistką tylko dlatego ze podsłuchiwała jak rozmawialismy o weekendzie majowym gdzie pojedziemu itp. narzeczony jej samochód kupił żeby sobie sama wszędzie jeździła, na zakupy, do pracy a jednak i tak musi ją wszedzie wozić. kiedys ją lubiłam ale teraz do szalu mne doprowadza to że przez całe zycie z mężem nic w domu nie zrobili, dom wyglada jak z epoki kamienia łupanego, piece weglowe, okna wypaczone, dach rozpieprzony, wokolo domu burdel nie z tej ziemi. jakoś nigdy mnie to nie wkurzało i ogólnie nawet nie przeszkadzało bo to kazdego indywidualna sprawa jak kto mieszka. a zaczeo mnie denerwować to kiedy zmarł jej mąż ponad pół roku temu to nagle jej sie przypomniało ze trzeba pgrzewanie zmienić, że okna też, dach naprawić, wogóle wszystko w domu zrobić. i kto to ma robić? mój narzezony. denerwuje mnie to bo my nie możemy teraz swojego wspólnego zycia budować tylko dlatwego ze ona przez 30 lat zycia (gdzie i ona i mąż pracował) nie zrobiła nic z tym domem a teraz na syna wszystko zwala. ma jeszcze córkę która wyjechała i wszystko ma kompletnie w dupie. wkurza mnie też podejście narzeczonego, że on "musi to mamie zrobić i koniec". a jak ja sie przeprowadziaam na inne mieszkanie, kupiłam sobie pralkę na raty, lodówki nie mialam to nawet go to nic nie obchodziło, nic kompletnie a mamie kupił odkurzacz a później samochód. ta sytualcja jest chora bo on musi mieć wyraźną aprobatę matki zeby do mnie jechac na noc. fakt, nigdy nie powiedziała ze ma nie jechac ale robi mine a la "jak juz musisz to jedź i zostaw biedną matkę". podkreślam jest to osoba w pelni sprawna fizycznie i pracująca zawodowo, wiec co innego byłoby gdyby była chora. powoli mnie to do szału doprowadza bo plany mieliśmy już od dawna razem zamieszkać, a teraz ja siedze sama w tym mieszkaniu a on z mamisą która robi mu wiecznie wyrzuty sumienia o byle co. przepraszam ze tak chaotycznie ale juz mnie nerwy rozsadzają i mam dosyc tego trójkąta z jego matką... niewiem jak sprawić zeby on zmienił podejście i odciał ją od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
a co to za fotel haha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waIdee
jeden gatunek kaktusa ma taka nazwe,poważnie,wpisz w google to zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
haha, no fajna roślina ale co mi to pomoże? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
o, ten też jest świetny. chyba kupie ale poważnie, czytał ktoś to co napisałam? jestem załamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
skąd ja to znam... Moja przyszła teściowa dwa tygodnie temu nawrzucała nam ,że kupiliśmy zbyt drogi prezent na slub kuzyna. chce byśmy wszytsko robili pod jej dyktando, nawet wymyslila ze prezent tzreba dac mlodym w domu, a nie po ceremonii zaslubin. Postawilam na swoim, niech sie baba nie wtraca. Moja rada - jak najdalej od niej, wizyty jedynie "od swieta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta_
Masz faceta maminsynka i dominującą teściową, która boi się że straci wpływ na syna. Raczej lepiej nie będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
jasssne jak slonce, dzieki za odp, chociaż jedna normalna osoba ;) no ostatnio tak sie z nią pokłuciłam. właśnie po tym jak mnie nazwała egoistką, tylko dlatego ze słyszla ze sobie weekend planujemy. my rozmawialiśmy przed domem na ogródku a ona podsłuchiwała, wyszła z domu i że jestem egoistka. ja takie oczy jak 5 złoty, narzeczony też. powiedziałam mu tak żeby ona to słyszla że ja nie jestem egoistką tylko ona bo ja do własnych rodziców nie jeżdze z narzeczonym zeby ona nie siedziała sama i nawet tego nie docenia. tak sie wściekłam ze weszam do domu wziełam torebke i klucze od mojego mieszkania i ubieram buty a ona o mnie: przeciez moglaś rano albo wczoraj powiedziec ze chcesz to rodziców jechać, ty sobie możesz codzinnie do nich jeździć. jak sie wkurwiałam, powiedziałam ze już nigdy do niego nie przyjade jak matka będzie w domu. pierwszy raz bylam taka bezpośrednia do niej, zawsze trzymałam jezyk za zebami ale tym razem to już nie mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
tak, to racja facet maminsynek. Postaw sprawe jasno, powiedz ze chcesz byscie zamieszkali i nie chcesz by matula wtracala sie do Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta_
Tacy faceci się raczej nie zmieniają.Są jak ciepłe kluchy, mama jest na 1 miejscu i to się nie zmieni. Jeśli tego nie zaakceptujesz, będziesz miała ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta_
Część z nich woli mieć problemy z dziewczyną, niż postawić się mamie bo "przecież mama chciała dobrze i o co ci wogóle chodzi!" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
tak to bywa. mi tez czasem nerwy puszczają, wiem ze to nie jest zła kobieta, ale boi się o syna, a włąściwie o to że sama zostanie. Zrobiłam kanapki. Matka: daj mi ta z ogorkiem, bo ty przecież nie lubisz -Lubie -JAk to? moich nie jesz nigdy. MA swoje teorie, wie wszystko najlepiej. JEst niesympatyczna. Gdy daliśmy jej prezent urodzinowy (zelazko, bo jej sie zepsulo) powiedziala że nie potrzebuje i zeby oddac. Olej babsko i pogadaj z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehehehhee
Marnujesz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
wiecie to jest prawda ze jest maminsynkiem, jak mu to powiedziałam ze tak o nim mysle to sie obraził. on jest z jednej strony męski, czuły, kochany, a z drugiej taka ciapa, mamusia i mamusia, co chwile mowi jak to go cos boli, a to paluszek, a to brzuszek,wieczne by siedział z garazu i cos przy samochodach robił (casami cały tydzien po pracy potrafi coś robić a w sobote i niedziele myje samochody i zero czasu dal mnie) wkurza mnie to bo tak kiedys nie było, jego matka też była normalna. a teraz coś jej sie w głowie stało ze tak sie do wszystkiego wtraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem tyle-
nawet jak nie będziecie z nia mieszkać, to sie od niej nie uwolnisz- zawsze bedzie coś- wiem niestety z własnego doświadczenia i niestety ważniejsze jest to, co powie mamusia, niż własna żona, więc zastanów się dziewczyno, czy warto użerać się całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
hmm, nie wiem co Ci poradzić prócz zwyczajnej rozmowy. U nas takiego problemu nie ma, bo facet w 100% popiera mnie i po tej sytuacji z prezentem powiedzial, że nic jej juz nie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
czasami myślę ze to dlatego ze teraz już wojska nie ma i on w tym wojsku nie był. jak sobie przypomne mojego ojca jaki był dla mojej mamy, wszystko by dla niej zrobił, i nigdy sie nie kłucili. normalnie szok z tymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze, że moja teściowa taka nie jest o rany A ja się wsciekałam, że moja kupiła mężowi skarpety ale wole już aby kupiła skarpety raz na rok, niż aby się wpieprzała non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
no a ja jednak myślę, że nie warto rezygnować ze związku z powodu toksycznej przyszłej teściowej. To Wy stworzycie kiedyś swoją rodzine, babę należy olać i utrzymywać poprawne stosunki. Wiem, ze się prosto mówi, ale nie daj sobie wejśc na głowę. U nas jest tak, że chłopak pyta ktory krwat ubrac, ja wskazuje na jeden, a za chwile matka pokazuje zupelnie inny. Chlopak ubral ten wskazany przeze mnie, stara naburmuszona, ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
a ja Ci powiem tyle-, wiesz to chyba racja. radziłam się mojej mamy co o tym myśli i powiedziała mi to samo, ze chyba buysmy musieli sie na antarktyde wynieść zeby nawet telefonu nie było bo bedzie dzownił codzinnie. no i generalnie, jak sobie pomysle ze on w naszym domu/mieszkaniu nic nie bedzie potrafił zrobić jak jego rodzice to ja nie chce tak mieszkać... mój ojciec pochodził ze wsi i tylko sie na świnkach i krówkach znał. a jak z mamą zamieszkal to odrazu jej wszystkie gniazdka powymieniał na sprawne, sam sie nauczył położyć kafelki, wytapetować. a mój narzeczony wychodi z założenia ze on nie poto jest technik mechanik zeby sie budowlanki uczyć... i ze do taich rzeczy wexnie "żula spod sklepu za wino"... rece i cycki opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
i nie chodzi o to ze jestem jakas nowobogacka, ale moi rodzice całe zycie pracowali i teraz mają piekny a co najważniejsze zadbany dom i ja nie bede mieszkała z facetem który nic w domu nie zrobi. to tak by wyszło ze z lepszego na gorsze sie bede wyprowadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem tyle-
i mama dobrze Ci radzi, moj przed ślubem był nieco inny ale to chyba dlatego, że mieszkaliśmy w innym kraju, prawie 2000 km od mamusi, po ślubie powrót do Pl i zmiana totalna, choć z jej strony małymi podstępnymi kroczkami i żeby nie było- staralam sie utrzymywać z nią dobre stosunki, chocby z szacunku że urodziła mojego męża, ale niestety- nie da się. Na chwilę obecna ja widuję ją 3-4 razy w roku, ale i tak mąci jak tylko może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasssne jak slonce
u nas trochę podobnie. Zaniedbane mieszkanie, chłopak ma to w dupie. Teraz remontujemy nasze wspólne mieszkanie, dużo robi sam, panele, czy też kafle. Wydaje mi się , że musiałabyś Go wychować, z domu nie wyniósł takich zachowań. Starą nalezy olać, Ona komentuje pewne sparwy, a ja robie identycznie. A co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem tyle-
i właśnie niestety jest tak, że synek leci jak tylko mamusia kiwnie palcem- nie mam nic przeciwko, żeby jej pomógł, ale po 1: ona i jej mąż są zdrowymi ludzmi w dosyc młodym wieku, a po 2 : jeśli chce jej pomóc, okay, ale najpierw niech zrobi U SIEBIE to, co ma do zrobienia, a nie rzuca wszystko i leci do matki. No i jeszcze kwestia finansowania ich domu- przez 30 lat rodzice nie inwestowali w dom, natomiast od jakiegoś czasu tylko wyciaganie ręki, bo trzeba zrobić to czy tamto, mimo że my nigdy tam nie zamieszkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierdziuuuu
a ja Ci powiem tyle-, ale te teściowe to sa okropne... kiedyś myślałam ze to wszystkie dowcipy o tesciowych to tylko taki głupi stereotyp a tu na własnej skórze sie przekonujemy że to jednak nie tylko żart. obiecuje sobie i wam kafeterianki ze kiedy bede miała dziecko i jak ono dorosnie, nie bede sie absolutnie wtrącać w ich zycie:) juz sama nie wiem co robić, same wiecie jak to jest. kocham go bardzo, uwielbiam sie do niego przytulić, jak u mnie nocuje to cały nastepny dzien jakiś taki lepszy bo sie przy nim budzę ale jak sobie pomyślę jak to wszystko po slubie moze sie pogorszyć skoro teraz juz taka lipa jest to bede chyba poważnie rozważać czy wogóle sie tak angazować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×