Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patiszka000001

problem z tatą, jak z nim rozmawiać

Polecane posty

Gość Patiszka000001

Moi rodzice są po ślubie 21 lat. Wszystko było w zasadzie dobrze dopóki mój tata pierwszy raz wyemigrował zarobkowo do Niemiec.PO tym wyjeździe zmienił się strasznie, wszyscy byli "nikim" on aby magnat. Wszystko sie posypało, nic wspólnie z mamą już nie robili, nawet koło domu, coraz częstsze kłótnie awantury,o nic. Wszystkiemu się sprzeciwiał, robił na odwrót( nadal to robi)a my z mamą wszytko po kryjomu żeby się nie darł, nigdy nie byliśmy razem na żadnych wakacjach, na uroczystości rodzinne czy do znajomych też nie chodzi. Zaraz jak wraca z pracy, je i siada przed telewizorem,nic więcej go nie obchodzi. Wszystko co się robi, jemu nie odpowiada. pomalowałyśmy z mamą mieszkanie, nie dawał na to pieniędzyi nic nie robił- żle, darł się. Dosłownie o wszystko potrafi się wyżywać. zawsze szkoda mi mamy jak ją wyklina. nie lubi mamy rodziny, nikomu nie pomaga, ale ma żal że jemu nikt też nie. Miesiąc temu mama zwolniła się z pracy, bo koleżanka załatwiła jej prace w Niemczech. Od dawna chciała spróbować jak to jest, po za tym nigdy nie była poza granicami państwa. mama wiele razy chciała z nim o tym pogadać. ale z nim się nie da normalnie, cały cas tylko on i jego świat jest ważny my się nie liczymy. Zaczął ją szantażować, że on nie wyraża na to zgody, że rozbije rodzine, że nie może wyjechać, a jeśli wyjedzie to chce rozwodu. Jakoś sam jak był to nikt nie mógł słowa mu powiedzieć wtedy było na prawdę ciezko, byliśmy mali, nowy dom cały do remontu, ale go to nie obchodziło jakoś. Cała rodzina z mamy strony, znajomi i ja z bratem mówiliśmy żeby jechała, zawsze to odpocznie, a my damy sobie rade. Tata w ogóle przestał się do niej odzywać, jedynie wymyślał i przeklinał, to na prawde nie jest do wytrzymania. Kiedy robiliśmy pożegnalnego grila, zjechała się rodzina, on nawet nie wyszedł, gdy wchodziłam do domu pytał się mnie aby kto jest, co robią. Później powiedział mi że jak był w kościele to stwierdził, że nie będzie się wtrącał jego to nie obchodzi. W dzień wyjazdu, mama spakowana, miałam ją wywieść, zapytałam czy pożyczy nam samochodu, o dziwo zgodził się. Mama z nami się żegnała i chciała także z nim ale on uciekł, schował się w łazience i płakał jak dziecko. Bałam się zostawiać go samego, kiedyś mówił że sie powiesi. jak wróciliśmy to było wszystko w porządku, później dzownił do mnie pytał czy coś kupić, jakby nic sie nie wydarzyło. nie pytał o mame, czy dojechała.. ale za to wyklinał tych którzy do mnie dzwonili i pytali się jak mama. A dziś dał mi kartke z 3 pytaniami: czy znam mamy adres, czy wiem gdzie są pieniądze i gdzie chcemy mieszkać po rozwodzie. Sama nie wiem co o tym myśleć, co mam robic, jak z nim rozmawiać,przychodzi do mnie siedzi i patrzy albo woła mnie bo coś tam zobaczył w telewizji, albo w ogóle się nie odzywa, ma takie huśtawki nastroju gorzej niż ja ;< to mnie przerasta!!! nie mam z kim bardzo o tym pogadać, nie chce denerwować mamy. A samej jest mi ciężko. HELP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa_Kominiara
Widocznie jako polak wyjechał do Niemiec i obudziły się w nim niemieckie geny i jest jaki teraz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×