mam roczne dziecko i jestem 7miesiacu ciazy i mam dziwne odczucia

co do drugiego dziecka czasem zastanawiam sie czy pokocham je tak samo jak pierwsze.... nie wiem dlaczego tak mysle czy to [rzez ciaze (hormony??) Nie wiem moze jak urodze to sie to zmieni... nie chce miec takich mysli bo zle sie z tym czuje jako matka bo przeciez to dziecko jest moje i nie bedzie gorsze od pierwszego ..... mial ktos takie odczucia????

Pokochasz, nie martw się. Miałam takie same obawy, to normalne :)

gdybym byla teraz w ciazy to pewnie tez bym miala takie odczucia. Mam corcie i jest moim oczkiem w glowie. Nie wyobrazam sobie pokochac jeszcze drugiego dziecka. Ale jestem pewna ze jak urodzisz to milosc do kolejnego dziecka sama przyjdzie rownie silna jak do pierwszego:)

Ja mam córeczkę 3,5 letnia i na 25.06 mam termin. Mam dokładnie takie same obawy jak TY!:) Ja to sobie tłumacze (i mąż mi tez tak tłumaczy) że to sprawka hormonów:) Jak pomyśle, że tak strasznie kocham swoją córkę, że nawet nie wiem jak tak można to sie zastanawiam skąd ja wezme siły i dodatkowe pokłady miłości żeby tak samo kochać bez opamiętania drugą córke:) Ale wiem że to jest magiczne poprostu i że te siły i ta miłość bedzie taka sama:)

miłość do dzieci się mnoży, nie dzieli :)

Jest tak dokładnie:) Obawy normalne:) Urodzisz, to zobaczysz jak można kochać:) dwoje:) niby inaczej, a jednak tak samo mocno:) Ja mam córkę i synka, który urodził się jak córka miała 2 latka ... trzpiotek:) Dzisiaj - kocham każde inaczej, ale jednakowo mocno:) nawet nie umiem opisać jak, są tak różni, że właśnie to potęguje moje uczucia do nich:) jak któregoś nie ma w domu (nocuje u babci, wyjdzie na dwór z kimś), to mi brakuje mocno :)

no nie, tylko nie to , dziecko za dzieckiem

to absolutnie normalne obawy...tez je mialam,wydawalo mi sie,ze nie da sie kochac najmocniej na swiecie dwoch osob,ale jak tylko zobaczylam drugiego synka i go przytulilam,przekonalam sie,ze jednak mozna :)