Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutniasty

Dawna zdrada, niedawno opowiedziana

Polecane posty

Na szczęście w tym kraju nie skazuje sie jeszcze ludzi na podstawie statystyk czy rachunku prawdopodobieństwa jakkolwiek sprawa dziwnie wygląda :) A skąd masz dane, że 50-60% nie zdradza? Jesli takie załozymy, to szansa, że w nowym zwiazku jedno z nich zdradzi jest bardzo duża :) Tak, zgadzam się, że przyjaźnie z eksami to wielce ryzykowne instytucje. Ale nie powiem, że to tylko kobiety chetnie padaja łupem swoich eksów, bo u mnie to małzonek zabawił sie ze swoja byłą. Sama mam kontakt ze swoimi eks, jeden chce łóżka a może i więcej, drugi chce mnie całej na zawsze, ale mnie to nie kusi. Wracając do autora. Nie jestem psychologiem ale mam wrażenie, że chłopak szuka argumentów na to, żeby zostać, a nie żeby odejść. A odejść to nie jest decyzja, którą nalezy podejmowac pod wpływem impulsu, takich żałuje sie nieraz latami. Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, a nie w sprawach wagi sercowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedżma ple ple ple PLE
zamiast pisac tu glupoty,kiup jej kwiaty,przytul się do niejk i nie trac czasu na pisanie tylko weż sie za kochanie..:)powoidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy_Lady -> pitolenie o szopenie, ja tam popieram to co pisali PanNaObłościach oraz rokokokoeurospoko. nie wiem, może i uogólniam i dorabiam gębe, ale jak ktoś ma pociąg do zdrady to zawsze będzie na boki chodzić. pewnie to nie reguła ale raczej w większości tak jest. wiem to ze swojego smutnego przypadku, a także z obserwacji życia poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johnnie Walkerze, albo mamy inne doswiadczenia, albo różne wyciagamy z nich wnioski. Zagadke wszechswiata stanowi dla mnie pytanie dlaczego człowiek, który z natury nie jest monogamiczny żąda 100% wierności od swojego partnera? Mało tego, obcym ludziom zagląda pod kołdre i krytykuje. Spora częśc ludzi albo zdradza, albo mysli o zdradzie, miewa fantazje lub tworzy sobie iluzję zdrady na inne sposoby, a jednoczesnie podobne zachowanie u partnera uważa za obrzydliwe. Jesteśmy hipokrytami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foxy_Lady -> no ja tak nie mam, byłem w kilku związkach i nigdy nie zdradziłem, a pokus było wiele, oj wiele. A co najciekawsze właśnie wtedy gdy byłem zajęty to propozycje seksu sie sypały jak z rękawa, natomiast jak stałem sie stanu wolnego to kompletna zmiana frontu. no ale nie o tym my tutaj. tak, miałem inne może doświadczenia. miałem kilka lat taką sikorkę co z wiernościa była na bakier, ale kochałem a i ona umiejętnie manipulowała tym wszystkim tak że sam siebie o zwidy i jakąś nadgorliwość zacząłem podejrzewać. poza tym zdrada faceta wynika często z jego głupoty, chce takowy pozycje samca pokazać i jak jest durny to się kusi na skoki w bok, (nie mam tu na myśli przypadków ciężkich gdzie jest problem z dogadaniem się), no ale jak sprawa się rypnie to taki jegomość często bierze to wszystko na klate i tyle. a kobieta? kombinuje, kręci i jak już coś wyniknie to i tak ostatecznie złoży wine na faceta który zdradzał. a to że za mało czuły, za mało kochający, a jak jest odwrotnie to że przytłaczał swoją osobą. nie wiem, słysze "zdrada" myłse fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam takiego bambaryłę, który się przyznał po pierwsze, bo go przycisnełam (niestety nie potrafił ukryc winy, łatwo sie domysliłam) a po drugie marzył o tym, żeby prysnąc do tej swojej sikorki czym predzej, więc wypadało sie przyznać. Powód: bo mnie nie przytuliłaś. Tak, byłam obrazona i nie przytuliłam. Decyzja o tym, żeby zdradzić, zostawic żonę i małe dziecko została podjeta niemalże na pniu. Bo nie przytuliłam? Powód tak mocny, że klękajcie narody... Też powinnam sie brzydzic zdradą ale przetrwałam, wróciłam do zywych i wisi mi to. Życie jest za krótkie, żeby sie przejmowac pierdołami i międlić w te i wewte starą zdrade niczym krowa trawę. Johnnie, nie baw się w porównania, czy kobiece czy męskie zdrady są gorsze, kto wiecej knuje i kto ma mocniejszy czy słabszy powód. Kobiety i mężczyźni nie są z innych planet, nie róznimy sie tak bardzo. Różni sie tylko nasz punkt widzenia, a patrząc obiektywnie fakty i motywy wyglądają podobnie, niezaleznie od tego kto je popełnia. Wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Poznański Luj
Kumpla laska w rogi walila na zagranicznej eskapadzie, bo nie pomalaował mieszkania, które mieli zająć po ślubie! A ja myślałem, że zupa byla za słona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wcale nie powiedziałem że nie należy wybaczać - wręcz przeciwnie, ja też uważam że uczucie jest ważniejsze. Tylko problem w tym że jak zdradza facet to najczęściej chodzi jedynie o sex. Natomiast gdy zdradza kobieta to w 90% jest to kwestia uczuciowa. I o ile zdradę stricte seksualną da się bezboleśnie wybaczyć, to uczuciową już nie tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki, był tu kiedyś niejaki PanNaWłosciach, masz z nim jakieś hiperłącze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość >pytalska
i jak się sprawa rozwinęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wódz Szczota Bromden
Ja bym kolego dał szansę, po pod pewnymi warunkami. Po pierwsze (niczego nie sugerując), czy jesteś pewny że tylko tak było i czy był to ten jeden raz, bo tu można sobie wyobrażać różne scenariusze (np. że pokłóciła się z przyjaciółką, która zna inną wersję wydarzeń i boi się, że ona Tobie opowie, więc wykonuje jakby atak uprzedzający - nie mówię, że tak jest, ale jest to możliwe) Po drugie, zażądaj zerwania jakichkolwiek stosunków z tamtym gościem, nawet tych zdawkowych). Po trzecie wreszcie, podejmij decyzję albo w tę albo w tamtą stronę - jeśli podejmiesz decyzję, że zostajesz z tą dziewczyną, to musi znaczyć, że zamykasz sprawę i koniec. Generalnie, to trudno na 100% powiedzieć, jakie jest dobre wyjście, bo też nie do końca wiadomo, jaka była prawda. Ale przyjmując, że było tak jak ona mówi, ja bym wybaczył. Weź teź pod uwagę, że sam nie wiesz, czy Tobie się kiedyś po pijaku nie przydarzy coś w podobnym typie, rzecz bez znaczenia, ale jednak nieprzyjemna - i czy byś nie wolał, żeby wtedy i Ciebie potraktowano wyrozumiale. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×