Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coomyslice o takiej sytuacjii

co myslicie o takiej sytuacji? robienie ludziom przykrości NIESWIADOMIE a facet

Polecane posty

Gość coomyslice o takiej sytuacjii

sluchajcie mam 22 lata, wychowalam sie w mega patologicznwej rodzinie, gdzie nie było zadnych wzorców, nic nie było normalne. W dodatku rodzice zabraniali widywac sie z nikim i jedynie w szkole miałam kontakt z normalnymi ludźmi. Matka wiecznie uległa i płaczaca, ojciec - bił ja i n nas ale najgorsza była przemoc psychiczna. Jakos przetrwalam, ale jak wyszlam z tego domu slabo umialam sie odnaleźć w spoleczenstwie. Szkola cos tam dala, początki studiów też i raczej nikt po mnie nie poznaje, skąd pochodzę. Jednak została mi taka dziwna rzecz, mianowicie czasami podobno robie ludziom przykrość, chociaz ja sama tego nie widze. Z wyrzutem wypomina mi to mój partner, który z kolei pochodzi z super kulturalnej rodziny takiej naprawdę ą i ę. On wie, że ja to robie niespecjalnie, nigdy nie powie mi w trakcie, abym mogla to odkrecic, tylko po wszystkim sie rzuca; czasem sądze ze zainteresowane osoby analizują to mniej niz on. Np. wczoraj po poludniu mielismy impreze, akurat wpadla kobieta, u ktorej kilka dni pracowalam przywieźć kasę. Ja akurat przewracałam karkówy i kiełbasy i powiedzialam cos w stylu "dziekuje bardzo cos tam cos tam" i dopiero jak udalo mi sie urwac przyjarana karkówe :P wstalam i z nia pogadałam. A babka to taka znajoma, ogolnie klimat raczej luźny, ale ona sie na pewno poczuła urażona wg mojego faceta, bo nie tak do niej powiedziałam. I masa innych sytuacji, gdzie sobie z kims zartuje, a potem sie dowiaduje, ze kogos uraziłam. Co ciekawe jego nie rusza to, jak bardzo on mnie rani na co dzien roznymi rzeczami i twierdzi ze sobie wymyslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że nie zadzwoniłeś
A jak miałaś się zachować w takiej sytuacji jego zdaniem? Czyja to znajoma? Wasza, czy jego? Nie bardzo rozumiem w czym zawiniłaś. Skoro Ty byłaś zajęta, to on mógł czynić honory, wstać i zająć się tą co przyszła. Przecież nic takiego nie powiedziałaś, ale też nie napisałaś dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×