facet podczas randek unika kontaktu fizycznego

dlaczego?

Może śmierdzisz.

Dobre :D:D Usmialam sie.

No wiec? Dlaczego facet unika kontaktu fizycznego? ( odbyly sie 3 randki)

A skąd kurwa mamy o tym wiedzieć

Bo nie chce iść do łóżka od razu? może czeka aby zrobić TO po ślubie? Faceci są różni.

moze sie wstydzi, moze nie byl przytulany w dziecinstwie, moze aspoleczny jakis, hooj wie, moze dialog z nim odkrylby ta zagadke

A po co się ma z obcą babą migdalić? Co Ty jego żoną jesteś?

ale jej nie chodzi o seks tylko o kontak fiz. czyli dotyki, musnięcia itd. A dalczgeo nie chce? My na pewno Ci powiemy, zaraz się dowiesz, i z tą wiedzą idź na następne spotkanie - spowoduje to, że wszystko wyda się jaśniejsze :D. Baby...

wroc oO, to o seks sie rozchodzi, moze nie jest tak szybki jak ty :d

Nie no ludzie wyluzujcie. Po prostu rzucilam pytanie, spokojnie :) Faktycznie nie o sex mi chodzi. A wiem, ze raczej nie jest przebojowy, jest troche takim samotnikiem, zeby nie powiedziec odludkiem (ale w zwiazku juz byl). Facet jest tuz po 30tce. Ostatnio ja przez przypadek (choc nie wiem jak on to odebral) zahaczylam palcami o jego ramie. Powiedzial, ze mam zimna reke i mnie poglaskal po niej jakby celem ogrzania. Ale trwalo to chwilke.

Baby oczekują niwewidomo czego od faceta. Drogie Panie, my nie jesteśmy tacy jak Wy. Nam trzeba konkretnie i wprost mówić a nie bawić się w piętrowe i zawoalowane aluzje.

Ale nie zebym ja oczekiwala od niego tego kontaktu. Moze po prostu on zlamal schemat, do ktorego bylam dotad przyzwyczajona. Ze jakies chocby calusy w policzek na tym etapie itd. A tutaj nic z tych rzeczy.

powiedz mu, ze ma byc jasnowidzem I bezblednie odgadywac twoje mysli. A na powaznie, to poniekad juz sama sobie odpowiedzialas.

nie wiadomo - miało być. Szybko piszę.

Spoko Street :D Grunt, ze jezyk jest komunikatywny ;):D

Wiec byc moze powstrzymuje go odludkowa natura? No moze. Troche dalo mi do myslenia to, ze po moim, wszak przypadkowym, dotyku, on dotknal mnie. Jakby sie bal tak z sam z siebie.... Oczywiscie poznalismy sie w necie, gdyby to kogos interesowalo, albo mialo rzucic dodatkowe swiatlo na sprawe ;)

Nie masz powodu do narzekań ja to bym się cieszyła że facet jest taki powściągliwy i ostrożny. Nic na siłę daj mu czas. I tobie też niech się nie spieszy

Jak twierdzi jest sam od roku.

Okolicznosci rozstania nie znam. Nie mowil ( co mnie nie dziwi), a ja nie pytalam. Innych dziwnych zachowan nie przejawia. Mysle, ze bardzo sie lubimy i dobrze czujemy w swoim towarzystwie. On zabiega o spotkania. Choc raczej rzadko dzwoni. Zazwyczaj na dzien przed spotkaniem (ktore juz wczesniej umowione np droga mailowa) oraz w dniu spotkania. On raczej do gadul nie nalezy, live takze.

spotykałam się z takim samym, wypisz wymaluj identyczne zachoiwania. tylko my się poznaliśmy na żywo, tzn bardzo często się spotykaliśmy na zasadzie pan-pani i jakoś od słowa do słowa się rozwinęło troszkę. też jest po 30 stce, tzn ma już 35 lat skąd On jest?:)

No nie bede tutaj podawac zadnych szczegolowych danych, poza tym, ze pld kraju. Zdaje sobie sprawe, ze pewnie wiele osob moze przejawiac takie zachowania z tych czy innych powodow.

południe kraju zgadza się:) a chociaz pierwszą literkę jego imienia

R. :D A ten Twoj znajomy?

zaciekawaiłaś mnie z tą rękę, że Cie pogłaskał i poiwedział, że zimna.. wiem, miałam identycznie.. pewnie przypadek ale wszystko jest możliwe

Wiesz, ja mam zawsze zimne dlonie i kazdy mi to mowi :D Nawet kobiety :D

nie mój znajomy to Mariusz :) wiek 35 lat :) i też taki wycofany, aspołeczny, ma bardzo mało znajomych ale jak widzisz, ja mam taki sam "problem"

moze nie ma takiej potrzeby i tyle a co tak bardzo ci na nim zalezy ?? ja np dzis mam ochote na loda jak zjem loda napije sie wina albo wody eh i tak dalej ;)

Trudno powiedziec, ze juz zalezy. Fajnie nam sie spedza czas razem, dobrze sie bawimy i rozumiemy, mam wrazenie. wiec warto zobaczyc jak ta znajomosc bedzie rozwijac sie dalej, w miare dalszego poznawania sie.

Prawdopodobnie czeka na Twój krok, na to żebyś określiła granice waszej znajomości. Może sam wstydzi się o tym zadecydować, może nie chce się narzucać. Proste.