ropne krosty na ciele

Moj mąż od jakiegos czasu na ciele ma ropne krosty, glownie na plecach i klatce piersiowej mniej na udach i posladkach, ''wyskakuja'' tez na twarzy ale nie wiele , cos przypominajacego tradzik. Ale okres dojrzewania ma juz chyba za soba? ma 21 lat, wiec wydaje mi sie ze tradzik juz nie wchodzi w gre? ale co by to nie bylo, co zrobic zeby one zniknely? zeby sie nie pojawialy nastepne? doradzcie cos...

up up up up ...

Mi pomaga: 1. Kąpiel z dodatkiem sody oczyszczonej - od 1 łyżki stołowej stołowej na całą wannę do całej torebki na raz, średnio ok 1/3 lub pół - sypię na oko) 2. Suszenie skóry przez przykladanie ręcznika a nie przez wycieranie skóry; 3. Nasmarowanie się octem jabłkowym - zwykłym spożywczym z marketu za 5 zł, nanoszonym wacikiem na skórę i pozostawienie na kilka minut (2-5) - uwaga na oczy i nos!!!! No i jak za bardzo się wjedzie z twarzy na włosy to kruszeją :) Ja stosuje nierozcieńczony ale ostrożność nakazuje rozcieńczyć ;) 4. Spłukanie skóry letnią wodą; 5. Ponowne delikatne wysuszenie skóry - nie wycieranie tylko miejscowe przykładanie ręcznika. Plus raz na tydzień szorstka gąbka i szorowanie mydłem siarkowym. W pachwinach tylko alantan puder. Można próbować alantan też na swędzącą skórę - pomaga nic nie rozdrapywać nawet niechcąco. Efekt widzilam już po 3 dniach codziennych kąpieli i octowania, po 2 tygodniach skóra zdecydowanie "odżyła". Teraz wystarcza mi jeden piling tygodniowo i 1 max 2 kąpiele sodowe i po nich "octowanie"- na tydzień. Ocet zasze trzeba spłukać bez detergentów i letnią wodą, Ostrożnie z octem przy skórze naczynkowej. Cierpliwość i systematyczność to 99% sukcesu. Po licznych kremach i kilku stówkach w drogerii i aptece ulgę przyniosło mi 10 zł miesięcznie w spożywczaku :))))) Powodzenia :)