Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamyslonaaa.,

Walczyc o to co bylo między nami?

Polecane posty

Gość Zamyslonaaa.,

Bylam z facetem , który nie do końca wiedzial jak postępować z dziewczynami..jest to super facet, zakochalam sie w nim bez końca..przystojny, wysportowany i mądry. No wlasnie jak juz wspomnialam BYLAM z nim. Tak jakby zerwal ze mna, przez sms :/ a gdy sie spotkaliśmy to nie potrafił mi tego powiedziec i wygląda na to ze on chce byc ze mna nadal tylko ze jakby chcial ale nie mógł :( Z naszej rozmowy wynikło ze on zrywa ze mna bo jego zdaniem on mnie nie dowartosciowuje. Co wcale nie jest prawdą! Fakt, jest mądry ale nie uważam ze jestem w jakimś stopniu od niego gorsza. Czuje sie przy nim troche glupia ale to chyba ze szczescia i milosci jak jestem przy nim zaczynam cos plesc bez sensu. Uczymy sie razem w szkole on dostaje dobre stopnie i ja z reszta tez (lepsze od niego) ale widzę ze to on jest tym madrzejszym i zasługuje na moje oceny. Moze zauważył ze przygnebia mnie faktt ze on dla mnie jest autorytetem i wogóle..ale juz mniejsza z tym. Wlasnie nie wiem czy nadal z nim jestem czy juz nie. Nie wiem czy walczyc o to co tak naprawdę nadal między nami jest. Nie wiem czy za bardzo mu sie nie narzucam np. ze spotkaniem. Proszę o jakąkolwiek pomoc , bo juz nie wiem czy mam go sobie z glowy wybić czy probowac odbudować nasz wziazek. Wiem ze na pewno najlepszym rozwiązaniem bedzie rozmowa tylko ze szkola to nie jest miejsce na takie rozmowy a o spotkanie w wolnym dniu juz pisalam lecz nie uzyskałam jeszcze odpowiedzi :( ostatnie dni były wolne od nauki i widzialam sie z nim ale rozmowa nie za bardzo nam szla.. Mam nalegac na rozmowe czy nie? Nie chce byc nachalna w stosunku do niego. A to jest niesmialy człowiek i wiem ze on mi tej rozmowy nie zaproponuje. Help me!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslonaaa.,
Ja jestem pewna swoich uczuć do niego tylko nie wiem czy dobrze jest sie tak komuś narzucac. Glupio mi sie troche robi ze tylko ja cos działam a on patrzy bo jest taki nieśmiały i nie za bardzo doświadczony co do związków. Boję sie ze przesadze z namową na spotkanie i tyle, nie wiem czy wgl jeszcze o nie prosić czy odpuścić i zapomniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslonaaa.,
Sęk w tym ze nie chce wyjsc na wariatke, korona z glowyy mi nie spadnie bo mam ogromną siłę nadziei i mysle czasami ze za ogromną. Tak o to próbuje walczyc ze chyba juz troche na wariatke wyszłam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O swoje szczęście powinno się walczyć, czasami trzeba większego poświęcenia, może okaże się że było warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ładnie , pięknie
chcesz wejsc w role faceta? masz rozum ? gdyby mu bardzo zależało biegał by za toba jak pies nie robi tego ,dlaczego? ty chcesz byc biegajacym pieskiem? bez sensu relacja, pokaleczysz się tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslonaaa.,s
No to walczyc trzeba ale ... On taki jest , jakby nie wiedzial co ma robic, i chyba z reszta nie wie :/ no glupio no ale ta świadomość tego ze oboje chcemy ze sobą byc ale w pewnym sensie nie możemy mnie napędza..:( Oj zalamka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×