MÓJ FACET IDZIE NA ŚLUB SAM

jakaś masakra. Raz że zaprasza bez osoby towarzyszącej zwłaszcza,że wie że taka istnieje a dwa że robi to w ogóle W JEJ OBECNOŚCI. Kawał chama co się zachować nie umie i tyle. A koleś Twój też jakaś piz.a bo od razu na miejscu powienien powiedzieć, że sam się nigdzie nie wybiera i jeżeli by gościowi zależało na jego obecności to by zaprosił Was razem

Ja sie nie obrazam, ja tylko nie bardzo rozumie co jest zlego w zapraszaniu bez osob towarzyszacych. Chlopak zostal zaproszony sam jesli pozostali koledzy tez dostali zaproszenie bez osob towarzyszacych to nie ma tu nic obrazliwego dla autorki. A jesli ona nie chce by chlopak na to wesele jechal to niech go po prostu poprosi o to by zostal,

"Ja sie nie obrazam, ja tylko nie bardzo rozumie co jest zlego w zapraszaniu bez osob towarzyszacych." Zlego nic, ale jest tak po prostu przyjete, ze na uroczystosci w rodzaju slub/wesele zaprasza sie wraz z osoba towarzyszaca. Jest roznica pomiedzy slubem a urodzinami, choc ja nawet na urodziny zapraszam z os. tow. "Chlopak zostal zaproszony sam jesli pozostali koledzy tez dostali zaproszenie bez osob towarzyszacych to nie ma tu nic obrazliwego dla autorki." Tego nie wiemy. "A jesli ona nie chce by chlopak na to wesele jechal to niech go po prostu poprosi o to by zostal, " Mysle, ze to on musi jednak podjac decyzje.

dodam jeszcze, a jakby byli malzenstwem to co ma zaprodic tez tylko zone:D??? albo tylko ciotke ze zwiazku krwi, a wujka juz nie:D??? a moze tylko kuzynki, a bratow kuzynek juz nie:D???

Noz przeciez jest roznica miedzy zona a osoba towarzyszaca. Jest roznica miedzy zona kuzyna a dziewczyna kuzyna, ktora moze sie zna a moze nie bo akurat sa z soba 2 miesiace i jakos nie miala ochoty poznac rodziny. Najmadrzejszy dlatego napisalam jesli, i tak decyzje ma podjac on ale Ona skoro jej tak zle z tym faktem moze go o to poproscic. Chyba? Wiele moze bys powodow dla ktorych chlopak dostal zaproszenie sam. I owszem wiem ze zwyczajowo zaprasza sie z osobami towarzyszacymi. Ale moze oni maja powod? Autorka moze sie po prostu zapytac dlaczego, a moze sie tez uniesc duma, nie pytac tylko zalozyc topik na kafeterii gdzie jedni jej powiedza, ze zapraszajacy sa zle wychowani a inni, ze ona sie czepia. Tak czy tak w niczym jej to nie pomoze.

a narzeczona to juz zasluguje na zaproszenie czy nie? a taka os. tow. partner od 10 lat zasluguje czy nie? a takie malzenstwo, ktore od dawna zyje osobna, ale formalnie nadal sa razem, to zasluguja na szacunek i zaproszenia czy nie??? fajnie dzielisz ludzi na lepszych i gorszych, bardziej godnych i mniej i decydujesz za kogos czy chce przyjsc z os. tow. czy nie (i to jeszcze oficjalna partnerka)

dodam jeszcze Mniej wiecej wiem o co ci chodzi, ale "Noz przeciez jest roznica miedzy zona a osoba towarzyszaca." Dla mnie z punktu widzenia wyslania zaproszenia to zadna roznica. Zona, czy dziewczyna, to tak samo moja kobieta. " Jest roznica miedzy zona kuzyna a dziewczyna kuzyna, ktora moze sie zna a moze nie bo akurat sa z soba 2 miesiace i jakos nie miala ochoty poznac rodziny. " Tak, kuzynostwo, ciotki, wujki itd, ale nie wnikajmy w to:) "Najmadrzejszy dlatego napisalam jesli, i tak decyzje ma podjac on ale Ona skoro jej tak zle z tym faktem moze go o to poproscic. Chyba?" Tak, moze go o to poprosic. Zreszta ja na jego miejscu i tak bym nie pojechal (ale zaden z moich prawdziwych kolegow nie wyslalby mi 1-osobowego zapro, ale to juz inna sprawa).

Najmadrzejszy Dla mnie z punktu widzenia wyslania zaproszenia to zadna roznica. Zona, czy dziewczyna, to tak samo moja kobieta. Dla mnie jednak jest roznica w zaproszeniu wyslanym dla Jana i Anny Kowalskich, ewentualnie dla Jana Kowalskiego i Anny Nowak jesli narzeczenstow lub staly zwiazek A dla Jana Kowalskiego Z osoba towarzyszaca. W domysle sluchaj Janek nie wiem czy masz kogos czy nie ale wez kogo tam uwazasz.

Nadal nie rozumiesz:) Nawet, jesli nie wiemy czy facet/kobieta ma kogos, to wysylamy zaproszenie 2-osoowe, bo tak nakazuje zwyczaj na tego rodzaju imprezach. Po drugie, w przypadku autorki mamy do czynienia z sytuacja, kiedy to organizator wie doskonale, ze zaproszona osoba ma partnerke. Malo tego: wrecza mu zaproszenie w jej obecnosci. Ja bym nie jechal.

ecie pecie, wspolny znajomy czy nie, niewazne. Zawsze powinno sie zapraszac parami. Ja to nawet na swoje urodziny zapraszam z chlopakiem/dziewczyna bo nie wypada zaprosic bez na calonocna impreze, co to za podejscie? Twoj facet nie powinien tam jechac bez Ciebie. Nie mialam nigdy takiej sytuacji i nie potrafie przewidziec jakby sie zachowal moj facet ale wiem jedno, gdyby pojechal beze mnie to bym sie zastanowilam nad zerwaniem, powaznie. No bo w koncu kto wazniejszy, kumpel czy dziewczyna?

chamstwo:)

Wnioskuję, że z autorki jest typowa kobieta, która nie umie sobie zorganizować sama czasu.

tu nie o to chodzi czy potrafi czy nie potrafi. Po prostu na niektore uroczystosci chodzi sie jako para razem i tyle. Nie ma sie co dziwic ze zwiazki sie rozpadaja z takim nastawieniem.

no rozpadaja sie z takim nastawieniem jak twoj i autorki. Co to on jest jej wlasnoscia???? Nie rozumiem dlaczego mial by sam nie isc? A dziewczyna niech sobie zorganizuje czas z kolezankami. Ludzie, troche luzu w zwiazkach.

czy nie umie zorganizowac sobie czas:o ludzie temat tego watku jest inny! jak lubcie jak was traktuje sie jak gowno, to prosze, ale nie kazdy ma takie podejscie:o

ja tam sie nikomu nie wtracam jak maja zyc ze soba, chca luzny zwiazek niech maja, ich sprawa. ale rozumiem autorke, jak jest sie w powaznym zwiazku to chodzi sie na sluby razem, takie jesz zalozenie. Nie bez powodu wymyslono zaproszenia z osoba towarzyszaca. Za czasow moich starych to bylo nie do pomyslenia zeby matka albo ojciec szli sami na takie uroczystosci. Jak moj facet wyjechal na 3 dni na turniej pilkarski to sie rzecz jasna nie rzucalam bo to zupelnie inna sprawa ale slub?!

zenujace jest zachowanie tego kolegi, ktory zaprasza kolege bez partnerki wiedzac dokladnie, ze ten ma dziewczyne

ja uważam że ten kolega co wręczał to zaproszenie zachował się nie stosownie !! ja potrafię sobie zorganizować czas , w moim związku jest luz ale nie wyobrażam sobie żeby zaprosili np mnie samą bez mojego faceta. w takim wypadku bym nie poszła bo skoro wiedzą że kogoś mam to albo idę z nim albo w ogóle.

A ja uważam,że złe to jest przede wszystkim nastawienie społeczeństwa do męskich potrzeb. Jak facet idzie z kumplami do pubu napić się, idzie na polowanie, na basen, połowic rybki, postrzelać na strzelnicy, pościgac się na motorach, posklejac modele samolocików, zagrac w polo lub golfa, pojeździc konno, jedzie na wycieczkę, delegację, imprezę integracyjną to zawsze jest ok i jest to akceptowane i normalne. Ale jesli Jego Dziewczyna a juz nie daj Boże Żona i Matka jego Dzieci chciałaby robić samotnie to samo, to by ją wyzwano od egoistek, zdzir, szmat, wyrodnych matek jesli nie jeszcze gorzej. Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyc dlaczego tak się myśli w naszym kraju?? ja mam swoje zdanie na ten temat, i pewnie więcej lat niz moi przedmówcy ale jestem ciekawa waszych opinii! A na wesele nie zawsze trzeba być zaproszonym z osobą towarzyszącą, zakładając,że zapraszany nie jest żonaty/zamężny lecz w luźnym związku. Pozdrawiam

no wlasnie i to nie oznacza ze wszedzie musicie razem chodzic, tylko sa pewne okazje na ktore sie nie idzie bez partnera. I potem te wszystkie co krzycza wiecej luzu placza ze facet je zdradzil. znam takie przypadki osobiscie, nie wymyslilam tego.

faktycznie chamstwo tez znam jeden taki przypadek ;)

"A na wesele nie zawsze trzeba być zaproszonym z osobą towarzyszącą, zakładając,że zapraszany nie jest żonaty/zamężny lecz w luźnym związku." bez obrazy ale tak moze bylo za czasow Twojej mlodosci gdzie zwiazki na tzw. kocia lape nie byly zbyt popularne ale dzisiaj juz nie tylko malzenstwo ma monopol na bycie powaznym zwiazekiem

A ja bym polemizowała... Skąd wiesz czy nie sa w związku od paru dnia a Panna rości sobie do chłopaka prawdziwe prawa własności??? Może kolega wręczając zaproszenie w ogóle nie wiedzial ,że kolega ma dziewczynę?? Tego nie wiemy a autorka watku nam tez tego nie wyjasniła, czy związek z Jej chłopakiem trwa juz dłuższy czas.. A może ten chłopak ma trzecią dziewczynę w ciagu pół roku a zdezorientowany kolega celowo zaprosił go bez towarzystwa?? Ile niewiadomych=tyle odpowiedzi!!

A co to ma za znaczenie wiedzial czy nie wiedzial. ZAWSZE zaprasza sie z osoba towarzyszaca, najwyzej przyjdzie sam/sama.

to, że zaprasza sie z osoba towarzyszącą, to kwestia drugorzędna, wobec faktu, że laska nie potrafi sobie wyobrazić, że facet może chcieć robić coś sam bez niej i nie raczyć się obrazić na kumpla, mimo że wg niej powinien. przesrane być z takim bluszczem przyssanym zawsze jak pijawka. a w ogóle, to mam kolegę, który zadaję się zawsze z takimi tępymi panienkami, że ze zgrozą myślę kogo przyprowadzi..

Nie bardzo rozumiem co znaczy owo ZAWSZE?? Nic nie jest na zawsze, nic nie jest na pewno i nigdy nie mów nigdy?!! Jak ktos tutaj słusznie zauwazył to świat się zmienia, zmieniają sie obyczaje i tradycje.\ ZAWSZE z osoba towarzyszącą to może jest jeszcze na wiejskim weselu , ja mam wielu znajomych, szczególnie w mieście, którzy stosują rózne formy zapraszania gości na slub: np bez dzieci, bez towarzystwa, jak sie komus nie podoba to niech nie idzie a nie obrabia tyłek zapraszajacym szukajac dziury w całym!

Ja sie jeszcze nie spotkalem z zaproszeniem na slub bez osoby towarzyszacej. Nie mowiac juz o tym ze to po prostu niekulturalne.

z najwiekszych polskich miastach i jeszcze nie spotkalam sie z sytuacja zeby zaproszenie bylo bez partnera

takie sa zasady savoir vivre, ale widac, ze niektorzy o tym nie slyszeli:/

No widzisz, wciąż uczymy się czegos nowego:) Nie rozmawiamy teraz o kulturze poniewaz osoby które często organizuja slub za swoje cięzko zarobione pieniadze maja prawo zapraszać kogo chcą i w takiej formie na jaka maja ochotę. A czy gościom to odpowiada, to już ich problem. I TEMAT NA INNĄ DYSKUSJĘ. Pozdrawiam.