on alkoholik, ja alkoholiczka

czy to ma sens? Oboje jesteśmy młodzi i wiem że naduzywamy alkoholu, on to jeszcze pije w jakiś normalny sposób a ja w ogóle trace kontrolę nad sobą :o Jednak odkąd go poznałam chce żyć normalnie, starać sie, walczyć o lepsze jutro, ale tak jak oboje ciągniemy sie w góre, tak oboje możemy spadać na dno. Boje sie :(

no cóż Twój wybór,idź do AA

po pierwsze to oboje musicie przyznac, ze macie problem, pozniej terapia - od tego trzeba zaczac a czy zwiazek sie uda to okarze sie w trakcie

zastanawiam sie czy to łatwiej z kimś kto wie przez co przechodze, czy trudniej bo pokusa z obu stron. Właśnie, jaką my mamy przyszłość? Napewno nieciekawą :o

ja z moja tez dajemy w czajnik nie przejmuj sie może zrobimy 4worokacik??:)

czasami też sie zastanawiam czy to nie jest "dawanie w palnik" razem, ale z mojej strony już raczej nie. Za duzo o tym myśle, picie jest zbyt ważne dla mnie żeby to było normalne :o Za 4 kącik dziękuje, dajemny rade razem we dwójke :)

my mamy umowe ze pijemy tylko w weekendy... ale przyznam ze w tygodniu nerwowa chodze bo mi tego brakuje..

my też tak na imprezach ale wiem że on wypija czasem piwko, dwa, trzy wieczorem na rozluźnienie. Ja jak pije to na umór :o

To sie dobraliscie ;)

macie wybór- albo zero alkoholu w domu i poza nim albo stoczycie się oboje i wylądujecie na ulicy prędzej czy póxniej