Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ambasadorkaaaaa

Doradźcie mi jak mam patrzeć na ten związek?

Polecane posty

Gość ambasadorkaaaaa

Spotykam się z chłopakiem od kilku miesięcy. Bardzo dobrze nam się układa, ja podobam się jemu, on mi. Kiedyś w rozmowie palnęłam, że nie mogłabym spotykać się z chłopakiem więcej niż 2 lata bo w tym czasie powinno się już myśleć co dalej. Albo w lewo albo w prawo. Od tamtego czasu ten temat ciągle się przewija, a mianowicie on ciągle go zaczyna. Z jednej strony mi mówi, że byłabym dobrą kandydatką na żonę, pyta czy on się nadaje. Potem mi mówi, że on za 2 lata się nie ożeni, ale żebym go nie skreślała z tego powodu. Że on nie chciał się żenić ale jestem najfajniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkał i nie chce. żebym go zostawiała. Ok To aż 2 lata! przecież do niczego go nie będę namawiała, wszystko się może zdarzyć. Ale dlaczego om na każdym spotkaniu musi wracać do tego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfgfh
bo on chcialby sobie ruchac bez zobowiązań np. 5 lat, nasciemniac ci ze keidys sie ozeni, a jak sie znudzi to cie po prostu kopnie w tylek i poszuka nastepnej do ruchania przez kolejne 5 lat; wielu facetow tak robi. najlepiej bedzie jak po prostu nie dasz mu dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Właśnie zaczynam się zastanawiać czy tak właśnie nie jest. Poza tym mimo, że poznałam jego znajomych nie zapoznał mnie ze swoją rodziną. Mówi mi, że patrzy na nasz związek poważnie ale ja zaczynam mieć wrażenie, że wcale tak nie jest. Dodam, że ja jestem o wiele bogatsza od niego. Kiedyś zeszło na temat mieszkania. Ja powiedziałam, że rodzice mogliby mi kupić. A on, że czułby się niehonorowo jakby tak poszedł na gotowe. On w zasadzie nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petronela z pipidówy
zestresowałas chłopaka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petronela z pipidówy
Dodam, że ja jestem o wiele bogatsza od niego. Kiedyś zeszło na temat mieszkania. Ja powiedziałam, że rodzice mogliby mi kupić. A on, że czułby się niehonorowo jakby tak poszedł na gotowe. On w zasadzie nic nie ma. może tu leży problem? z jego perspektywy może to wygladać tak, jakbyś mu dawała dwa lata do zapewnienia wam gniazda? nie wiem... tylko rzucam jedno z mozliwych rozwiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfgfh
ale teraz co drugi związek tak wygląda. żenic sie nie chcą, na samą mysl o slubie czy zareczynach robi im sie slabo, ale do łóżka to pierwsi. najlepsza rada jest taka, żeby nie sypiac z takim i tyle, wtedy mozna chodzic i 5 lat i nic nie tracic bo i tak z takim nie spalas wiec nie czujesz sie potem jak zużyta szmata gdy cie zostawi. po często zostawiają takie kilkuletnie dziewczyny, bo się znudzili po prostu i szukają nastepnej naiwnej co im bedzie dawac dupy kolejne lata bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamradeaaa
Mam rade. Nie patrz w ogóle na ten związek, bo to nie jest związek. To jakieś bagno. Większość lasek, które żali się na forum o swoich facetach tak naprawdę nie jest w związkach. Tylko w mniejszych lub większych patologiach. Zostaw go znajdź normalnego (gdzieś tam są) i nie żal sie juz na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam. Zazwyczaj chłopcy nigdy takich rzeczy mi nie mówili. To oni szybciej się angażowali niż ja. Nie zależy mi na tym, żeby facet zapewniał nam gniazdo. Mam dobrą pracę, zarobki, z mieszkaniem żadnych problemów. Chcę tylko normalnego faceta., któremu by zależało i który by mnie kochał. A on rozmawia ze mną o wspólnych wakacjach za granicą a z rodzicami mnie nie zapozna..,, W sumie jak siebie sama czytam to zaczynam rozumieć o co mu chodzi. Ehh beznadziejna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolejjj
po prostu koleś liczy na kilkuletnie ruchanko bez zobowiązań a czy sie ożeni z toba czy nie to czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie i tak samo
zastanawiam sie czy traktuje serio nasza relacje:o dziwne, ze tak co chwile wraca do tematu, jakby chcial seksu ale zwiazku stalego juz nie jestes najfajniejsza, ale jak znajdzie jeszcze fajniejsa to odejdzie...:o ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie i tak samo
doczytalam, ze kilka m-cy. u mnie ciagnie sie tak 1.5 roku na wakacjach jeszcze razem nie bylismy, mamy jechac teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie i tak samo
moze jak zacznie znow ten temat, to powiedz, ze u Ciebie nic nie zmienilo sie w tej kwestii i nadal tak uwazaz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
No właśnie. Długo się nie spotykamy ale po cholerę on schodzi co chwilę na te tematy ... Nie jesteśmy już takimi młodzikami, żeby spotykać się po 6, 8 lat bez zobowiązań. Ja mam lat 25 on 27. Dzisiaj się bedziemy widzieli. Jeśli jeszcze raz usłyszę coś takiego to powiem mu, że automatycznie możemy przestać się spotykać bo ja nie będę marnowała czasu na kogoś kto nie traktuje nas poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko_loko_koko
no wlasnie, co tam slychac u autorki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska.niebieska
Dziwny facet jak by myślał poważnie to by ci przedstawił rodzinie , mój partner pierwsze co przedstawił mi swoich bliskich niecałe 2 tygodnie po tym jak go poznałam . Bardzo mu zależało na tym bo bardzo poważnie podszedł do naszego związku mino że u mnie to bardziej zawiłe jest . do mojego ojca też poszedł się przedstawić i zapewnić że ma uczciwe zamiary mimo że obydwoje jesteśmy po 30 . jesteśmy ze sobą od roku nasze rodziny się znają a my planujemy przyszłość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Witam. Widziałam się z nim. Porozmawialiśmy poważnie, okazało się, że każde z nas miało inny punkt widzenia na nasze rozmowy. Powiedział mi, że on właśnie poważnie podchodzi do tego związku, ale bał się, że aby brać ślub po 2 latach już po roku musielibyśmy się zaręczać itp... Ja na to, że nic na siłę bo przecież ani ja ani on nie wiemy czy ktoś jeszcze nie stanie na naszej drodze :P Na te słowa trochę się oburzył ::P I bardzo dobrze. Tylko kwestia tego, że nie przedstawił mnie rodzicom.,, Może on się wstydzi tam ze mną pojechać? Jego rodzice mieszkają na wsi, wiem, że było im bardzo ciężko, Ja jestem bardzo dobrze sytuowana, między wierszami doczytałam, że dorastaliśmy w całkiem innych warunkach. Z drugiej strony on chce, żebyśmy pojechali do Bułgarii w sierpniu. Jeśli do lipca nie zaprosi mnie do siebie powiem, że nie jadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
spotykacie się parę miesięcy a Ty już chcesz poznawać jego rodziców? Po co? Myslisz, że to jakaś gwarancja, że będziecie na zawsze razem? Moim zdaniem dziwnie się zachowujesz. Wrzuciłabym na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Nie. Mi w sumie nie zależy na tym. Ale jednak zanim pojadę z nim na wakacje wolałabym ich poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ale po co ich chcesz poznać? Bo nie za bardzo rozumiem Twoje motywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Jeśli pół roku spotykasz się z facetem a on nigdy Cię nie zaprosił do siebie do domu to zaczynasz się zastanawiać kim Ty dla niego właściwie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. anna karenina ;
ja też mam bogatszych rodziców niż mój facet. może zachowujesz się jak typowa panienka? co to wody ze studni nie przyniesie ani nie będzie się myła w misce 3 dni? zastanów się autorko nad tym ;) może on najzwyczajniej w świecie wstydzi się, że wychowywaliście się w różnych domach? że jego rodzice nie są oczytani ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambasadorkaaaaa
Mi nie przeszkadzało by gdyby jego domem rodzinnym była mała chata na wsi. Tego, że miał ciężkie dzieciństwo dowiedziałam się nie od niego tylko od jego znajomego. Ja zawsze miałam wszystko co chciałam on do wszystkiego musiał dojść sam. Pamiętam, że kiedyś w lekkiej rozmowie wspomniałam, że nie martwię się o przyszłość bo rodzice kupią mi mieszkanie. A on na to, że honor nie pozwoliłby mu w takim zamieszkać. Z drugiej strony może nie traktuje mnie poważnie, tylko jako lalę do pochwalenia się kolegom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×