Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to jest???????????????????

kaszka rano i wieczorem?

Polecane posty

aspirrrynna Szymek urodził się malutki raczej (3280 g), ale za to od początku ma niesamowity apetyt i od pierwszych miesięcy przybierał ostro na wadze. Ogólnie jakoś tak szybko rośnie. Teraz ma 74 cm długości i waży grubo ponad 9,5 kg chyba. We czwartek będzie ważony to będę wiedziała dokładnie. Tak samo, jak Ty liczyłam na tą wieczorną kaszkę i kicha. 23 pierś i 2ga w nocy pierś. Mój tak się darł parę razy, jak się słoiczek obiadku skończył, że mi psychika siadła i rozgrzałam drugi słoiczek - zjadł do czysta. Dobrze, że trzeciego się nie domagał... Chodzi mi o te małe słoiczki 125 g. Ale tak jak wspominałam - On jest w ciągłym ruchu. Non stop na brzuszku i pełza po całym mieszkaniu, fika, szaleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kaszkę robię ze 150 ml i zawsze jeszcze popija całą pierś. Dziś na próbę zrobiłam ze 180 ml. Zjadł wszystko, ale piersi już nie chciał. Znaczy, że 150 ml + pierś zostanie. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dawałam dość długo te smakowe kaszki 2xdziennie na śniadanie i kolację, różne mleczno-ryżowe,wielozbożowe itp, jak skończył 2 lata przeszliśmy na krowie mleko i zaczęłam mu gotować płatki owsiane,jęczmienne itp oraz kasze manną i kukurydzianą i mimo tego że wcześniej jadł te słodzone kaszki bez problemu przeszedł na te zwykłe, nawet nie dodawałam odrobiny cukru, czasami trochę miodu ale to dosłownie pół łyżeczki i to też nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjihopl
moja mała wcale kaszek nie je bo nie lubi,ma rok i 7 miesięcy i prawie wyłącznie jest na piersi!(niestety to uwielbia najbardziej) czasami zje 5 łyżeczek jakiejś zupki, pół kromki chleba i plasterek wędlinki i mały jogurt, przez cały dzień! wygląda na chudą, ale waży 13,5 kg a mierzy 90 cm, jest poza centylami, a taki niejadek. pamiętam cię /ewo z topiku o karmieniu piersią więc pozdrawiam i dodam, że rok temu moja też była strasznym żarłokiem 3 słoiczki zadała dziennie i 2 razy kaszkę i owoce do tego, a teraz tylko pierś(ur,17.11.2010).chy ba nie oduczę jej tego cyca i w nocy je o 2 a potem nawet z 2-3 razy jeszcze, więc jestem wymęczona, dodam jeszcze, że siedzę z nią w domu, więc nie ma możliwości, żeby nie karmić na życzenie, bo jak chce i się uprze to nawet w miejscu publicznym potrafi mi zrobić awanturę, że chce cyca. aż wstyd mi nieraz. dodam że wszyscy myślą naokoło że ma 3 lata bo dużo gada, ale wspomagam laktację kwasami dha, może coś w tym jest, że wspierają inteligencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listonoszka z marzycielskiej
Ewa1311 nie stresuj się tak strasznie. Mój to dopiero je :) Jak pisałam: rano o 7 Sinlac (200 ml), potem pierś, potem obiadek (190-200), pierś, deserek (125-130) lub jogurt, pierś, kaszka na dobranoc ok.19 (200-220). Budzi się w okolicach północy,ale czasem je dużo, czasem mało. Potem jeszcze ok.5 pierś na "dzień dobry". Ma ok. 74 cm, waży niecałe 9 kg. Urodził się duży - 4560. Dokarmiać zaczęłam zaraz po ukończeniu 4 msc, bo zaczął za słabo przybierać. A jeśli chodzi o kaszki smakowe, warto po prostu czytać składy i tabele z wartością odżywczą. Chodzi o ilość cukrów, ale też i o jakość. W końcu laktoza też jest cukrem, no nie?! Staram się nie kupować tych dosładzanych zwykłym cukrem - to po pierwsze. A po drugie patrzę na zawartość owoców. Np w kaszce nestle morelowej jest 1,2 % moreli. A w Humanie bananowej10,8 % płatków bananowych. Lubię też kaszki Hippa - nie słodzone, sporo owoców i soków, a do tego pełne ziarno. Dzieci mają różne apetyty i różną przemianą materii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grejs keli Dzięki za odpowiedź. Czyli nie ma co demonizować tych kaszek aż tak bardzo. Pewnie z wagą problemów nie ma Twoja Pociecha? Ja, kiedy widzę, jak Szymek dosłownie wychodzi z siebie jak widzi miseczkę z kaszką, nie mam sumienia Mu odmówić. Najbardziej się nad tą poranną zastanawiałam, ale przecież dziecko musi coś dostać na śniadanie, żeby miało siłę fikać! Jak nie dostanie kaszki, to chce pierś co 2 godziny - znaczy, że głodny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspirrrynna
Ewa, no to niezły głodomorek z synusia :) 2 słoiczki na raz, ale mu smakowało!!! Ale to dobrze, ile się słyszy, że dzieci nie chcą jeść... Bardzo mnie uspokoiłaś, może i zwiększe mu te obiadki jak będzie mały oczywiście chciał... Widzę, że większość z Was podaje więcej niż ja... I dzięki dla grejs, duże pocieszenie, że te smakowe kaszki nie muszą uzależniać ;) Przy najbliższej okazji kupię kleik ryżowy, ciekawe czy mu zasmakuje?! Ja niestety uwielbiam słodycze, i mój mały pewnie już uzależniony od cukru ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uważam, że własnie
A ja moim dzieciom nigdy nie podawałam tych gotowych kaszek smakowych. Maluchy ich nigdy nie chciały. W ogóle to nigdy nie chciały kaszki łyżeczką, wyłącznie z butelki z mm. Dodaję młodszej nadal kleiki (ryżowy i kukurydziany) oraz kaszki bezmleczne, bez cukru i bez owoców (owsianą, orkiszową, gryczaną i mannę) i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
njjihopl Witaj! Również pozdrawiam. Tamten topic padł. Jakoś nie znalazł wielu zwolenniczek. Ja nadal karmię i bardzo się z tego cieszę, ale pomału oswajam się z myślą, żeby to moje karmienie "wygaszać" stopniowo od momentu jak Szymek skończy rok. Ciekawe, co sam zainteresowany na to? ;))) Póki co - słoiczki słoiczkami, kaszki kaszkami, a cycuś jest cycuś i musi być tak, jak wspominałam 5-6 razy w ciągu dnia i 2-3 w ciągu nocy. Liczę na to, że jedną poranną kaszką uda mi się zredukować chociaż jedno przedpołudniowe karmienie. :))) No to ładnie "wyskoczyła" ta Twoja Pannica! Może geny po rodzicach ewentualnie Dziadkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze przez 3 miesiące nie mogę podawać Młodemu kaszek glutenowych, więc większość tych opisywanych (manna, owsiana, orkiszowa, etc.) odpada. Gluten wprowadzam dopiero po skończeniu 10 miesięcy, więc pozostają mi ryżowe i kukurydziane. Po kukurydzianych zielone kupska były. Chwilowo je odstawiłam. Spróbujemy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uważam, że własnie
Jak tak czytam to dochodzę do wniosku, ze moja córcia nie ma chyba słaby apetyt, choć jest poza centylami (jeśli chodzi o wzrost, rośnie niesamowicie). Ma 9 miesięcy. waży 9 kg, ma 77 cm. Rano (8 - 8.30) 180 ml mm z półorej łyżeczki kaszki np. owsianej, póxniej obiadek (mały słoiczek w porywach, a duży na niecałe dwa razy) później 150 ml mm, owoce (niewiele, najwięcej to tak nieco ponad połowa małego słoczka) i na dobranoc 210 ml mm z kleikiem (też półtorej - 2 łyżeczki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że właśnie No to przecież bardzo ładnie Ci zajada. Chyba dobrze dla dziewczynki, jeśli jest "długa" i szczupła. Pewnie też energiczna i skora do zabawy. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no... zaraz mi wkręcicie, że to Moje Dziecię coś za dużo je, jak na swoje gabaryty i wiek. I znowu wrócę do punktu wyjścia, że może już Mu nie dokładać tej porannej kaszki. ;))) Jeśli chodzi o deserki, w tym Młody najbardziej przebiera i grymasi. Zwykle zjada cały słoiczek, ale przy zaangażowaniu mojej radosnej twórczości. Obiadków i kaszek nie muszę "zagadywać". Podobno to może być przez ząbkowanie. Owoce kwaśne i szczypią w dziąsełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uważam, że własnie
Ewo, nie narzekam. Tak mała jest wesoła, radosna:) i też się cieszę, że nie ma nadwagi, niemniej starszego mam synka i on bardziej zjadał porcje takie jak opisywane przez Was wcześniej. Wydawało mi się po synku, nim się przyzwyczaiłam, że mała nic nie je.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że własnie Dzięki 100krotne! Naprawdę nie wiedziałam, że takie są. I za to lubię kafeterię, że można takich wartościowych rzeczy się dowiedzieć. Dla mnie cenna informacja! Jeszcze raz dzięki. Skorzystamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenki ;-)
moja mała jadła kaszkę rano i wieczorem, różne ale gotowe. Na kolacje kupowałam te na dobranoc z nestle albo z bobovity ciemne opakowania - tylko mleczne, rano inne - mleczno-ryżówe, manny, owsianki. Jadła tak dwa razu dziennie od około 7-8 miesiąca do ponad roczku. Teraz już różnie je, ale też czasem dwa razy kaszka jest. Nie widzę w tym nic złego, jak słodka to można dosypać np. kleiku kukurydzianego. Kupowałam też kaszki hipp w słoiczkach i też chętnie jadła. W weekendy je z nami, eksperymentuje, ale jak była młodsza a my do pracy to jednak sprawdzone, lubiane kaszki się sprawdzały ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uważam, że własnie
cieszę się, że Ci się ta informacja przyda i na zdrowie dla synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenki ;-)
moja Lenka lubi jeszcze kaszki milupa ;-) starsza córka też je uwielbia chociaż to już prawie nastolatka ;-) są pyszne i wybór duży...polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Lenki,a gdzie kupujesz te kaszki milupa? Ja dzis zrobilam eksperyment i zamiast owsianki z bobovity dałam synkowi na śniadanko zwykły kleik ryżowy i też zjadł wszystko,takze mysle ze u nas nie bedzie problemu z tym,ze Syn za bardzo sie przyzwyczai do słodkich kaszek . Ewa1311 a Ty nie robiłas jeszcze ekspozycji na gluten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja glutenu nie podaję, bo Szymek dopiero praktycznie po 6 miesiącu zaczął pełne posiłki stałe jeść, więc ekspozycji nie robiłam. Na swoim mleku mi się nie chciało, a poza tym - nie mam przekonania do całej idei ekspozycji na gluten. Będę podawać normalnie najpierw po trochu i obserwować, a potem bez ograniczeń, ale dopiero jak Szymek skończy 10 miesięcy. Jest dużo kontrowersji wokół tego całego tematu i zdania ekspertów są podzielone. Ja zrobię "po staremu". Mam wiele znajomych "na zachodzie" i tam nikt o żadnej ekspozycji na gluten nie słyszał. Oczywiście nikogo nie krytykuję, ani nie twierdzę, że akurat ja robię najlepiej. Ja po prostu ekspozycję odpuściłam, bo takie mam przekonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Lenki Przyłączam się do pytania, gdzie kupić, bo jakoś nie rzuciły mi się te Milupy nigdzie w oczy, a widzę, że wybór smaków faktycznie spory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mamaaaa
Ewa ja czesto do tych kaszek smakowych dodaje zwyklego kleiku ryzowego - przez co kaszka jest mniej slodka a dziecku i tak smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubeczkowa mama
do ewy moja mala tez byla na cycku, i kaszke dostawala, a po kapaniuu tylko cycek,i do rana ze 3 razy wstawala do jedzenia ale jak odstawilam piers miala niecala 10 miesiecy, kaszke manne z bobowity o 20 dostawala, kapiel i spac i do 6 rano nic nie je, napoczatku przez 2 dni tylko musiala raz w nocy zjesc, ale jak sie przekonala ze cyca nie ma tak skonczylo sie jedzenie w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny! W kleik już się zaopatrzyłam i będę też tak robić, żeby tą smakową trochę nim "rozcieńczać". Mam nadzieję, że jak Młody skończy te 10 miesięcy i zacznę mu na noc podawać właśnie kaszkę glutenową, to skończą się nocne pobudki, bo już naprawdę czasem wysiadam. Nie śpię z nim i każde karmienie to cały rytuał wyjmowania, karmienia, odkładania do łóżeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
to ja Wam tez cos powiem. Jak moja corka miala ok 7 miesiecy czyli miesiac od czasu wprowadzenia jej pierwszego stalego posilku zjadala porcje wieksze niz teraz kiedy ma 2 lata i 4 miesiace. Balam sie ze cos jest nie w porzadku. Poszlam do lekarki ale mi powiedziala, ze dziecko sobie krzywdy nie zrobi, ze szybko sie rozwija i widocznie tyle potrzebuje. Kazala oczywiscie zwrocic uwage na to co daje jej do jedzenia. Ale o to nie musialam sie martwic bo nie jadla nic slodkiego a na obiad wcinala wszystkie warzywa jakie tylko byly w sklepie. W kazdym razie chodzilo mi o to ze jak najadla sie w ciagu dnia to pozniej przesypiala mi cala noc. Jesli Wasze dzieci budza sie nadal w nocy i jedza normalna porcje mleka tzn ze nie najadaja sie w ciagu dnia i nadrabiaja braki kalorii w nocy. A jesli dziecko budzi sie w nocy i je np tylko 100-150 ml mleka tzn ze budzi sie nawykowo i wcale nie potrzebuje juz tych posilkow. Spotkalam sie z dziewczyna, ktora stwierdzila, ze jej dziecko ma dopiero 2 latka i ma jeszcze prawo budzic sie w nocy na karmienie (szok) i nie widzi problemu ze od jego narodzin nie przespala ani jednej nocy bez pobudki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
do Ewa1311 tak na zachodzie nie stosuje sie ekspozycji na gluten ale za to od 6 miesiaca zycia podaje sie dziecku wszystko - oczywiscie bez cukru i soli ale nie ma zadnych kalendarzy czy tabeli jakie warzywo czy owoc podawac w danym miesiacu. Ja stosowalam sie do tej metody i dzieki temu moje dziecko od samego poczatku poznalo wszystkie smaki i teraz nie ma rzeczy, ktorej nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkotka Nie dobijaj! Ja mam nadzieję, że jeszcze góra 2 miesiące się Szymek będzie tak budził. Oby krócej! Usiłuję Mu wybić z głowy karmienie o 2giej w nocy. Karmię na śpiocha o 23, a jak się budzi o 2giej próbuję oszukać smokiem albo butlą z wody, albo przytuleniem - raz udaje, 9 razy nie, ale nie zniechęcam się. ;))) Dużo osób twierdzi, że piersiowe dzieci dopiero wtedy zaczynają przesypiać noce, jak im się wprowadzi właśnie glutenowe kolacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
aha no i jeszcze raz powtorze ze u mnie najlepiej sprawdzila sie owsianka. Wyprobowalam rozne kaszki ale tylko po owsiance spala mi do 8 rano bez budzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkotka Ja też się za bardzo nie cackałam, jak już zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy. Absolutnie nie chciało mi się bawić w podawanie jednego składnika ileśtam dni i obserwowanie. Szymek dostawał od razu posiłki wieloskładnikowe, tylko odpowiednie do wieku. Nic Go do tej pory nie uczuliło. Ja też już dawno jem, co lubię, pomimo, że wcześniej musiałam ograniczać nabiał, bo zaraz były kupska ze śluzem i lakierowane policzki. Też wychodzę z założenia, że im szybciej pozna dużo smaków, tym lepiej dla niego. Jak się przyzwyczai do wąskiego wyboru składników, to potem mi będzie grymasił... Na razie jest ciekawy świata i wcina, co mu podsunę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×