Kto z was tak na poważnie jeszcze raz chciałby przeżyć lanie

awantury domowe.

ja lania nie dostałam nigdy w życiu, no może czasem ścierką :D

teraz się będą wypowiadali wszyscy,którzy nie zaznali czegoś,co było po prostu normą i to zarówno za poważne przewinienia jak i za kompletne bzdury,zawinione przez rodziców niedopilnowanie dzieci najczęściej

tak jak wszyscy kochali szkołę,ludzie lubię ściemę,ja tu piszę prawdę

wszyscy lubią koloryzować,prawdy nikt nie napisze

u mnie w domu awantury były na porządku dziennym a szczególnie w niedzielę i święta gdy wszyscy byliśmy w komplecie. Ojciec lubił bić smyczą albo z otwartej tak, że przyklejałam się do ściany i upadałam na podłogę. Natomiast matka miała bardziej wyrafinowane sposoby jak obcinanie mi włosów na chłopaka a że włosy miałam sztywne, to krótkie mi zawsze sterczały i wyglądałam jak facet w jeżyku. Przez to nawet nie chodziłam przez misiąc do szkoły bo wstydziłam się w niej pokazać tak mnie kiedyś zeszpeciła. Marzyłam o długich włosach do komunii by wyglądać jak moja starsza siostra (której było wolno wszystko, dostawała lepsze ciuchy, jedzenie, była księżniczką), ale krótko przed komunią też mi je obcięła na boba:O I ty się pytasz czy chciałabym jeszcze raz to przezyć? Ja to przeżywam codziennie, choć koszmar skończył się wiele lat temu, gdy stałam się dorosła:(

u mnie aż takich patologii nie było,była po prostu zgniła atmosfera