Nie wiem co dalej...

Mam 18 lat. Pewnego dnia wstałam odbyłam poranną toalete i poszłam do szkoły. To był strasznie upalny dzień. Ubrałam zwiewną bluzke z dekoltem i krótka spódniczke... Naszą ostatnią lekcją była religia. Z nudów bawiłam sie telefonem i ksiądz mnie przyłapał. zabrał mi go... Lekcja się dłużyła ale wreszcie dobiegła końca. Pomodlilismy sie wszyscy wyszli i zostałam z księdzem sama. Wiem tyle że ten ksiądz ma 48 lat i ma na imie marek. Jest dosyć gruby ale i tak mi sie podoba. Podeszłam do niego i spytałam czy moge odzyskać telefon. On spytał co mam na swoje usprawiedliwienie. Ja powiedziałam że nic i wtedy on odparł że odda mi go na końcu roku. To był marzec!!! Zdenerwowana spytałam czy moge coś zrobić żeby go odzyskać. On odp że nic. Mocno wkurzona zgarnełam klucz z biórka i poszlam zamknąć drzwi. Ksiądz wstał z krzesła. Po zamknieciu drzwi podeszłam do niego i pchnełam go na ściane. Wtedy podeszłam i pocałowałam go!!! Przytknęłam swoje wargi do jego jednocześnie ręką zjezdzając w dół w kierunku jego penisa. Był już twardy. Jednak przy pocałunku sie opierał. Wepchnełam swoj jezyk do tego ust i w tym czasie rozpinałam jego sutanne. Odpiełam kilka guzików a poźniej ją zdjełam. Miał na sobie obciły czarny podkoszulek i czarne dzinsy. Miał odstający brzuch i wielkie "cycki". całowalam go nadal jednocześnie macając jego pośladki. Spodobało mu sie ponieważ objął mnie. Wtedy sie oderwałam. Zaczął obmacywać moje piersi . Ściskał je. W tej chwili zdjełam swoją bluzke. Byłam w samym staniku. Podczas gdy on ściskał moje piersi ja wyciągnełam jego podkoszulek ze spodni i zdjęłam mu go. Był cały owłosiony. Miał okrągły brzuch. Zaczełam ssać jego twarde sutki gdy rekami wodziłam po penisie. Lizałam go nie zważając na to że był ksiedzem. Po chwili włożył mi swoją ręke pod spodniczke i zaczął miętosić moja cipke. Wtedy ja uklęknęłam rozpiełam pasek guzik i zdjęłam spodnie. Stał w samych czarnych bokserkach. Strasznie mnie podniecał. Podczas kiedy on stał w boxerkach ja zaczełam podgryzac jego penisa i jądra przez materiał. Miał juz na nich mokrą plame... Po chwili zdjełam boxerki i zobaczyłam jego ptaka!! Był wielki. Polizałam główke i wzięłam go do ust. Złapał mnie z tyłu głowy i popychał mnie. Robiłam mu loda przez około 5 minut i gdy poczułam jak mu sie kurczą mięśnie wyciągnełam penisa z ust i skierowalam penisa w bok. Nie chciałam połykać spermy. Niespodziewanie ksiądz podniosł mnie i rzucił na biórko. Zdarł ze mnie spodnice i majteczki. Wtedy włożył mi dwa palce do cipki. Zajęczałam z rozkoszy i powiedziałam. POLIŻ!!! Uklęknąl i zaczął ją lizać. Poczułam niewysłowioną rozkosz. Nie trwało to jednak długo bo obrócił mnie plecami do gory i zaczął mietosic piersi. Wiedziałam juz co zrobi. Wszedł we mnie od tyłu . Najpierw powoli później przyspieszył. Pieprzył mnie na najwyżych obrotach. Wpychał swojego grubego penisa w moją dupe. Jeczałam z podniecenia i bólu. Doszedł lecz mi to nie wystarczyło. Rzuciłam go na podloge i siadając okrakiem nadziałam sie na jego penisa. Pieprzył mnie tak jeszcze przez ok 10min... Pózniej leżelismy i obmacywalismy sie. Następnie ubraliśmy sie. Na spermę wysypalismy kwiatka wiedząc ze sprzątaczki wysprzątają. Wtedy spytałam. - Czy teraz odzyskam swój telefon? - podejdz - odparł. Podeszlam a on mnie pocałował niemal wpychając mi swoj jezyk do gardła. - telefon jest twoj - powiedział ksiądz. Otwarłam drzwi i wyszłam...