Brak ambicji, chcę tylko być z nim...

Witajcie, mam problem. Mój chłopak wyjechał na 2 tygodnie (mieszkamy razem i studiujemy razem na roku) i nie potrafię się pozbierać... Nie potrafię się niczym zająć, tylko płaczę, wszystkie moje ambicje i plany związane z nauką (niedługo sesja, zaliczenia itp.) zniknęły i jedyne co mi teraz w głowie siedzi to marzenie o tym, żeby być przy nim. Tylko wtedy czuję się bezpieczna i szczęśliwa. Wiem, że powinnam się uczyć, ale nie potrafię nie myśleć o nim, kiedy go nie ma przy mnie. Boję się że obleję egzaminy i to jeszcze bardziej mnie przeraża. Nie wiem jak wyjść z tego błędnego koła. Pomóżcie, proszę.

to tylko dwa tygodnie

przeginasz poważnie, czasami takie rozstania jeszcze bardziej wzmacniają związek

taka wlasnie kafeteria, wszyscy cie milo przyjmuja... :D hehe a wedlug mnie taka dziewczyna to skarb, sprubuj poprostu do niego zadzwonic kiedy wszystko sie w tobie na tyle zbierze i powiedz mu o wszystkim, co w danym czasie czujesz, co w tobie siedzi mysle ze po takim telefonie i wspolnej rozmowie wyladujesz ta energie wyzalisz sie podzielisz aktualnymi problemami i do tego jego glos w sluchawce powinien zadzialac kojaco, mysle ze po takim telefonie zrobi ci sie na duszy znacznie lzej i latwiej bedzie ci zasiasci do nauki, dzwon do niego i rozmawiaj za kazdym razem kiedy sie w tobie tak nazbiera ze bedziesz miala ochote plakac

jesteś nieprawdopodobną kretynką, faktycznie przynosisz wstyd kobietą, jak twój chłopak zobaczy jaką desperacją trącisz to od razu kopnie cię w dupę i poszuka normalnej... może już jakąś poznał w ciągu tego wyjazdu - oby tak było, bo ty nie dorosłaś do związku

biedactwo:( i pewnie nie możesz jeść bo chłopak Cie karmił łyżeczką nie możesz spac bo on śpiewał Ci kołysanki nie uczysz się bo on Cię przepytywał polecam Ci wizyte u psychiatry bo żle z Tobą:-0 Ps. Pewnie do pracy tez byś nie chodziła bo byś za nim za bardzo tęskniła?

Śmiejcie się jak chcecie ale ja bym chciał, żeby moja tak tęskniła.