8 lat po maturze spotkałam najgorsze klasowe popychadło...

przed marketem, wysiadał ze swojego mercedesa...było mi tak wstyd!:(

A skąd wiesz ze jego?

heh, i dlatego, ja też zawsze mówiłem, zostały wam ostatnie 4,3,2,1 z waszych najlepszych lat w życiu :D

no i dobrze ze Ci wstyd. Nie powinno sie z nikogo smiac.Sprawdza sie stare przyslowie-TEN SIE SMIEJE,KTOSIE SMIEJE OSTATNI;)

hihihi

no nie wiem czy to jego czy nie, ale powiedziałam mu tylko cześć i przemknęłam jak myszka :o

Buahaha często tak bywa :) Nie ma się zresztą co śmiać, trzeba się cieszyć że im się udało.

Zal ci dupe sciska hehe

pewenie w duszy sie z ciebie śmiał i myślał "nie dla psa kiełbasa" :D

ja się wcale nie cieszę :( związałam się z co prwda najprzystojniejszym chłopakiem w całym liceum ale okazał się nygusem i gołodupcem :( w wieku 27 lat mam 2 dzieci,nie mam pieniędzy ani czasu na żadne przyjemności i mieszkam w wynajmowajnym M2 zrobila się ze mnie typowa matka-polka a nie taką przyszłość sobie wymarzyłam...

było trza nóg nie rozkładać :D, gdzie popadnie :D

KOLEJNE PRZYSLOWIE...- ,,nie patrz na piekno,lecz na serce czlowieka,bo serce zostaje,a piekno ucieka...""

Zgadzam się z tym człekiem powyżej. Tak jest zazwyczaj, że tym klasowym cwaniarom, pewnym siebie laskom z reguły po prostu ... nie wychodzi :D

zalozona przez jakies klasowe popychadlo :D