życie mi się zawaliło

mam 32 lata i MUSZĘ zacząć wszystko od nowa. Facet, który był wszystkim okazał się nikim. :(

obym dała, martwi mnie to, że 10 lat nie zrozumiałam z kim zyje. Jak mozna być takim perfidnym? To mi zakrawa na chorobe psychiczną.

Hej nie martw się:D Jestem Ja a to znaczy, że nadszedł kres Twoich zmartwień:D

no na pewno nie szukam nikogo nowego. Póki co jestem w szoku jak zakłamani, dwulicowi, bez skrupułów są faceci. Jak można bzykać na boku, potem przychodzic do swojej kobiety i sie do niej przytulać, całować, bzykać. Jak? To musi być choroba psychiczna, bo normalni ludzie tak nie robią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oj ,współczuje Ci bardzo,trafiłas na niedorobiony model męskiego neandertala,ale głowa do góry..nie każdy facet taki jest

blum misia- coraz bardziej w to wątpię.

a czy myslicie, że to normalne że czuję ból, żal, wściekłość, ale też radość z tego że jestem wolna od tego uja, że w końcu mam dowody, które pozwola mi odejść i sie od niego uwolnic??????? Kurde, ale moich 10 lat nikt mi nie zwróci!!!!

To została już ostatnia próba. Jakiś czas na poszukiwania potencjalnych chętnych w mocno już przetrzepanym z ciekawszych okazów środowisku (30+ lub 40+), jakiś czas dobierania się i wznajemnego docierania (może nieudany) i pytanie czy po kilku latach nie będziesz w tym samym miejscu co dziś? Pytanie czy nie wybierzesz podobnie, skoro taki poprzednio ci się spodobał. W każdym razie widać że trzeba się uwijać.

czyli od początku był nikim ale dobrze udawał wszystko

Wydaje mi się, że niebawem podziękujesz mu, że Cię zdradzał! Zobaczysz jak pięknie odżyjesz! Jesli masz jakąkolwiek nadwagę to chudniesz, będziesz miała więcej czasu na przyjemności, a seks na nowo stanie się czymś ekscytującym(oczywiście jak spotkasz odpowiedni model)! Wiem co piszę, bo byłam młodą mężatka, później byłam młodą rozwódką i oba stany były fajne, ale nigdy później nie wyglądałam tak dobrze jak po rozwodzie, a przed poznaniem drugiego męża! mam 31lat więc wiem o czym mowa!

Mój odszedł po 20 latach. Wiem co czujesz, też jestem w rozsypce.

nie Ty jedna :) ale dasz radę :)

Nie ładuj się w nowy związek. Zainwestuj w siebie, odpocznij od facetów. Jesteś młoda, spokojnie dasz radę. A kiepski nastrój, agresję zamień na coś pozytywnego - idź na siłownię, aerobik, kickboxing, po prostu wypoć złość. A gdy to nie pomoże zawsze możesz dokopać jakiemuś samcowi ;) powodzenia