zakochalam sie w kims komu sie podobam ale

on ma dziewczyne mimo to zapraszal mnie kilkukrotnie na wspolne wyjscie zawsze odmawialam dajac lekkie znaki ze jednak chcialabym. Teraz prze zyciowe cyrkustancje przestaniemy sie widywac moze zobaczymy sie sporadycznie a moze nigdy teraz bardzo jest mi zle i smutno. Mysle sobie, ze moglam cos zainiciowac

Nie wiem czy sa jeszcze szanse ze on wroci do tematu. Do tej pory widywalismy sie codzien prawie, teraz jednak nasze drogi sie rozejda. On zmienia miejsce pracy. Ja zostaje bardzo zakochana, ale nieestarczylo mi jaj aby pokazac mu ze jestem zainteresowana. Kierowalam sie tym ze ma dziewczyne i pewno chce miec odskocznie.

czuje teraz taki smutek bedzie mi bardzo brakowalovjego osoby. Nierozumiem dlaczego nie zaryzykowalam. Ludzie tacy jak ja traca polowe z zycia przez swoja niesmialosc:(

nie obiecywałas sobie za dużo? Faceci czasem piją kawy z innymi kobietami, czysto koleżeńsko, bez podtekstów. Zazwyczaj to ze stron kobiet wynika jakaś nadinterpretacja i pojawiają się kłopoty.

nie wiem. On twierdzil ze mu sie podobam, duzo razy mnie prosil wkoncu powiedzial ze jestem dla niego na pierwszym miejscu i szkoda ze ja wogole nie biore go pod uwage. Ale ja sie obawialam ze mam doczynienia ze zwyklym ku..teraz jego przeniesli.Myslalam ze mam czas i nie powinnam leciec jak pierwsza naiwna...

proponoal mi wyjscie do ki

myslicie ze jak bedzie cos z tego mialo jeszcze wyjsc to on wie gdzie mnie znalezc?

miał kogoś i mówił, że jesteś pierwsza? No to myślał, że pierwsza naiwna :) Ciesz się, a nie rozpaczaj.

jak to jest z Wami faceci? czy jak wam odrobine bardziej zalezy na poznaniu kogos to nie odpuscicie i bedziecie walczyc?czy nam to tylko wmowiono..a co jesli dziewczyna nie wykazuje duzego zainteeresowania, ale jednak widac ze chcialaby was poznac..?

nie, w tamtym momencie sie z nia rozstal a wczesniej mowil ze on jej nie kocha ze nie jest do konca szczesliwy. Ogolnie na poczatku probowal ze mna latwo zagadywac wyczuwal mnie pozniej zaczal mnie szanowac i mowic do rzeczy. Sama nie wiem, powinnam dac sobie spokoj ale jak cos sie traci to pozostaje takie dziwne uczucie co by bylo gdyby.

mowisz calkiem do rzeczy!moglbys dodac mi otuchy i rzucic jakas dobra rada?potrzebuje tego

Dziewczyny to są jednak głupie, a potem płaczą. Też jestem dziewczyną ale twardo stapam po ziemi. Zakochanie czy nie ale w życiu nie uwierzylabym co ten gosciu mowi! Ma jedna, zqgaduje do drugiej...niech w końcu wyprostuje swoje sprawy bo chyba nie wie czego chce. Ja bym takiego kolesia-dupe skreslila, bo później będzie to samo z tobą robił.

Ale z drugiej strony to babki chyba podświadomie kręcą takie zawirowania (jak w serialu). Niepewność, zakochanie, być ta druga czy nawet trzecią....nie ważne jakie damy tobie rady, ty i tak się w to wpakujesz prawda? :)

co najlepsze ja mam tego swiadomosc a mimo to tak bardzo mnie do niego ciagnie

z tego nie mogloby nic dobrego wyniknac bynajmniej ja skonczylabym ryczac po katach

w mojej glowie uroila sie wizja jakiejs wielkiej milosci a dla niego to miala byc tylko rozrywka pewnie.. Nie jestem naiwna, z nikim nie bylam a juz napewno nie dalam sie nigdy wciagnac w sprawe gdzie koliduje z inna laska.. On mnie zaczarowal

prosze Was przegadajcie mi, to pomaga gdy ktos sprowadza na ziemie. Jak przestac skupiac mysli na nim?i

Ja już powiedziałam co trzeba. Wiem że to trudne, ale nic dobrego z takiego kręcenia nie wyniknie. Nie tak buduje się szczęśliwe związki, uwierz mi. One powinny być budowane na wzajemnym zakochaniu, fascynacji ale też prawdzie. Tej prawdy nigdy między wami nie będzie ( a to będzie powodowało brak zaufania).

do roboty! Zzajmij się czymś pożytecznym. Gdyby chciał, to by tamtą zostawił, spotykał się z Tobą i koniec. Nie wierzcie w swoje fanaberie! Od dziecka Wam wpajano, że jak chłopak bije w piaskownicy - to tak okazuje zainteresowanie. Gówno prawda. Bije. jak nie chce kontaktu, nie spotyka się, nie kończy innych związków - to znaczy, że nie chce i tyle, a nie, że sytuacja, że komplikacje i pierdoły (tego zresztą obiety uczą tych facetów znajdując im usprawiedliwienia). Nie chce. Gdyby chciał - to by był.