Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska 15

Samoakceptacja a związek - co o tym sądzicie?

Polecane posty

Gość ciekawska 15

Cześć! Jestem studentką psychologii stosowanej i interesuję się tematyką postrzegania własnego ciała u singielek i kobiet pozostających w stałych związkach (trwających od pół roku wzwyż). Zamierzam przeprowadzić badanie na ten temat, jednak najpierw chciałabym poznać szerszą opinię na ten temat. Jak sądzicie? Czy kobiety w wieku powiedzmy 25-35 lat pozostające w stałych związkach inaczej postrzegają swoje ciało (akceptują je/lubią/nie lubią) niż ich koleżanki singielki? A może nie ma to żadnego wpływu? Może macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Będę bardzo wdzięczna za podzielenie się swoim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, nie widzę u siebie jakiejś większej różnicy, jak jestem sama i jak jestem z kimś to akceptuje swe ciało tak samo mocno, oczywiście kiedy widzę, ze mężczyzna za mną szaleje daje mi to poczucie ze jestem atrakcyjna i daje mi motywacje do tego żeby dbać o siebie, ale tak samo o siebie dbam kiedy jestem sama, właśnie to ze kocham swoje ciało sprawia, ze jestem atrakcyjna dla płci przeciwnej i łatwo mi znaleźć partnera...wiec w moim przypadku to jest pewien rodzaj zależności...takie zamknięte kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nigdy
nie byłam zadowolona ze swojego ciała,cóż modelką się nie urodziłam,wstydzę się własnego męża,ciało 20-latki a 40na pewno jest już inne,mniej jędrne i mniej atrakcyjne,ale czas biegnie niubłaganie i wszystko się zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska 15
a ja nigdy - jesteś singielką? Czy może masz kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja z koleji dodam
ze paradoksalnie kiedy jestem sama bardziej dbam o cialo, czesciej cwicze, czesciej sie kremuje, czesciej sie dotykam, badam gdzie schudlam gdzie przytylam, ogolnie nigdy nie akceptowalam swojego ciala ale kiedy juz jestem w zwiazku zaczynam czuc sie dosc blogo ze soba i stwierdzam ze juz nie musze sie katowac cwiczeniami bo temu tamtemu sie podobam. Teraz jestem juz zona i podoba mi sie moje cialo choc byl moment kiedy nie chcialam zeby maz mnie dotykal bo czulam sie gruba, tak czy siak potrafi mnie przekonac wiec nie trwalo to dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska 15
A co z presją społeczną? Mam wrażenie że ciągle bywa tak, że na samotne kobiety po trzydziestce spogląda się przez pryzmat "starej panny", co może wpłynąć na to, jak czują się ze sobą i ze swoim ciałem (które swoją drogą także się zmienia...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w związku
nie ma reguły czy się jest z kimś czy nie, to zależy od osobowości. typ1 mam męża, faceta już nie muszę o siebie dbać typ 2 mam męża, faceta mam dla kogo dbać o siebie... typ 3 nie mam nikogo - dbam o siebie dobrze się ubieram itp. typ. 4 nie mam nikogo - a ma podejście że i tak nikt na nią nie zwróci uwagi to po co o siebie zadbać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska 15
ups zapomniałam nicka zmienic po tym jak pisałam prowo o ojcu który gwałcił mnie w młodości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×