rozszerzenie diety

Hej. Wlasnie zaczynam rozszerzac corce diete, mam skonczone 5 miesiecy. I szczerze mowiac niemam bladego pojecia jak ma to wygladac. Czy musze jej dawac o tej samej porze posiłki..??

tzn jak o tej samej porze ? nie da sie zyc wg jakiejs normy ze np 8:00 sniadanie bo np.roznie sie wstaje,zalatwia sie cos itp itd... znam osobe ktora budzila dziecko gdy spalo bo minely 4 godz ja nigdy nie rozbudzalam,sniadanie jak dziecko sie obudzilo,potem zabawa,ja cos tam zrobilam potem jakis owoc,na ogol przed wyjsciem na zakupy,spacer...potem np.drzemka po drzemce obiad itd nie spoglądalam na zegarek i nie karmilam dziecka jak w zegarku,a zyje i ma sie dobrze

no wlasnie tez tak mysle, ale weszlam do netu zaczelam czytac jak nie ktore dziewczyny pisza ze daja np. 8 mleko, 11 mleko, 14 obiad, 16 deser itd, itp.... i dlatego mysle spytam jak to jest z tym karmieniem. Ale oczywiscie zgadzam sie z Toba ze przeciez w zegarkiem na reku nie bede karmic dziecka.

Ja posiłki dawałam o ustalonej porze. Ale to nie było tak jak piszecie "zegarkiem w ręku" :D Po prostu przez ten czas wiem kiedy dziecko mi zasypiało,kiedy będzie spacer itd. Pierwsze stałe posiłki wprowadzałam do południa.Zaczynałam od soku z jabłek.Pierwszy raz dosłownie 2-3 łyżeczki.Później obserwacja dziecka.Na następny dzień tego soku ciut więcej.Później było jabłko,marchewka,najprostsza zupa jarzynowa itd. Każdy nowy produkt testowałam tak jak z sokiem z jabłkiem. Pamiętaj żeby na początku nie mieszać smaków byś mogła zaobserwować czy po jakimś składniku wystąpiło uczulenie,ból brzuszka ,biegunka itd.

porach jedza i spia (oczywiscie nie co do minuty :), ale powiedzmy z marginesem max. 30). Uwazam, ze jest to swietne ulatwienie zycia i im mi, bo wszyscy wiemy co i kiedy mozemy sie spodziewac. Dzieci w wieku 7 miesiecy i niespelna 3 lat. Poza tym ja swoich dzieci nie budzilam. Sami sie budza :)

Moja córka ma 5.5 miesiąca i tez już od jakiegoś czasu daję jej inne jedzenie. U nas wszystko zależy od poranka- wtedy zaczyna się cały w miarę sensowny plan dnia. Od tego, o której rano zje- nieraz 5, 6, 7 a nieraz 9 czy 10. Potem je co +- 3h pierś. Na drugie śniadanie je ok. połowy słoiczka: jabłuszka, banany, mieszanki owocowe. Na wieczór zawsze dostaje rozciapane na papkę z paroma kroplami herbatki ciasteczko (gluten). Jeśli daję owoce, to tego dnia nie daję już obiadku ze słoiczka. I na odwrót. Moja rada- zacznij od warzyw i obiadków właśnie, czyli marchewka, ziemniak itp. My zaczęliśmy od słodkich i potem chwilę zupkami płuła, a marchewkę samą i tak ma w nosie... Aha, podaję też herbatkę np jabłko z melisą, soczki jabłkowe, jabłko marchew banan. Ale dominująca nadal jest pierś.