Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylkooooooooja

urodziłam w domu :)

Polecane posty

Gość tylkooooooooja

hej chciałam polecić taki poród, no może tylko z jakąś asystą ;) do szpitala chciałam jechać jak skurcze będa juz konkretne, więc czekałam, aż nagle odeszły mi wody i zaczęły sie parte.. i jazda do szpitala to bylo ostatnie na co miałam ochotę i siłe... urodziłam w swojej sypialni z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaaaaaaa0009
wow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o cholera:) mozna i tak:) ja przy 3 też mam zamiar czekać do ostatniej chwili ale teraz to nie wiem czy sie odważę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
no to dobrze że obyło się bez jakichkolwiek powikłań. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka z miśka
ah jak ci zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna mama
Ale super !!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje! cale szczescie ze wszytsko ok. ja bym jednak nie ryzykowala gdybym nie musiala. moja znajoma tez urodzila w lazience. obudzila sie w nocy ze skurczami, zadzwonila do siostry zeby przyszla do ich starszego dziecka bo oni jada do szpitala. siotra szybciutko przybiegla do nich do domu. mloda mama poszla zrobic siku, odeszly jej wody i poczula glowke na zewnatrz, zawolala siostre a maz w tym czasie zaczal dzwonic po pogotowie. siostra porod odebrala a 5 minut pozniej przyjechala karetka - calej akcji poordowej bylo 15 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
naprawde taki poród jest cudowny, zadnej traumy, tak moglabym rodzic co tydzien :) byłam spokojna bo do szpitala mam 5 minut piechota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie hardcore:) a mąż??? autorki??? co z nim:)? pomagał czy jak:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym się bała....
jakby były jakies komplikacje to co? nie zawsze jest bez powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby tak... ale z dwojga złego lepiej rodzić w domu na łóżku niz w samochodzie który jedzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djkdbfjhgkdbfjgg
tępa i nieodpowiedzialna kretynka z ciebie :O teraz tak słodko pierdzisz, bo poród był bezproblemowy, ale gdyby dziecku np. zaczęło zanikać tętno, jak często się dzieje podczas porodu, to byś teraz tuliła zwłoki niemowlęcia, pusta i głupia babo! jeszcze włazi takie coś na forum i poleca głupotę innym kobietom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
w szpitalu tez bywaja komplikacje, nastepny tez chce domowy, ale wynajme polozna ;) mąż pomagał, złapał dziecko :) tez traumy nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zawsze człowiek zdąży:P czasem jak na filmach:P wody odchodzą i trzeba malucha łapać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
polecam poród w domu ale z doświadczona położna, u mnie tak wyszło przez przypadek, czekałam na skurcze których nie da się wytrzymać, a ich nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam nic wielkiego
W Holandii porod w domu nadal jest bardziej popularny niz porod w szpitalu i dzieci rodza sie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie zrobiła tego specjalnie.... i poleca z asysta a więc z połozną albo i lekarzem a nie samym mężem.... przeciez poród domowy to nic niezwykłego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
a co ile miałaś te skurcze przed odejściem wód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to gratuluje męża:) ciekawa jestem jak mój by zareagował:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abibabi
a skąd wiedzieliście jak i czym uciąć pępowinę? oczyścić dziecko? potem pojechaliście z dzieckiem do szpitala, żeby zostało zmierzone / zważone / zbadane skąd wiecie ile pktów Apgar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejście wód jeszcze nie jest wyznacznikiem porodu.... ja urodziłam po 2,5h a moja koleżanka po 20 dopiero.... ja miałam co 2-3 min takie niespełna minutowe jak mi odeszły i potem dostałam juz takich konkretniejszych skurczy:) ale jak widać mozna się nie doczekać takich które by nas wygoniły do szpitala:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
skurcze miałam co 5-6 minut około, jak odeszły wody wszystko przyspieszyło i po chwili zaczely sie parte, a nad tym juz nie da sie zapanowac.. 2 skurcze i dziecko bylo juz na swiecie :) potem zadzwonilismy do szpitala i przyjechala karetka, przecieli pepowine, przyznali punkty, chcieli nas zabrac do szpitala, ale wolelismy wezwac do siebie neonatologa, ktory byl po niecalej godzinie i zbadal malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że chyba zadzwonili po karetke bo tak się chyba robi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
a maz naprawde super sie spisal, nie spanikowal, byl bardzo spokojny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
jak dla mnie tez :) cala ciaze balam sie porodu, tych wszystkich ingerencji medycznych, i chyba dziecko mnie posluchalo i nie dalo zabrac sie do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkooooooooja
tak, nigdzie sie nie ruszaliśmy :) naprawde super uczucie, wejsc pod swoj prysznic i polozyc sie z dzieckiem do własnego łóżka odrazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tak zaingerowali podczas pierwszego i to była męczarnia:( przy 2 byłam juz madrzejsza i było 100 razy lepiej:) czasem lepiej pozostawić takie rzeczy naturze zwłaszcza jak wszystko przebiega dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×