Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ahhhshj

chłopak zmarł po szczepieniu

Polecane posty

Gość ahhhshj

lekarka zaszczepiła, chociaż byl przeziębiony a wy wierzycie bezkrtycznie lekarzom http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14469910,wiadomosc.html?ticaid=1e6a8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec tak sugeruje nic nie wiadomo jeszcze dlaczego zmarł więc nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhshj
Jasne, taka wielonarządowa niewydolność zrobiła mu się nagle od niczego. Pewno sprawę zatuszują, znając życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhshj
Jasne, taka wielonarządowa niewydolność zrobiła mu się nagle od niczego. Pewno sprawę zatuszują, znając życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tak to jest jak niedoinformowani rodzice mysla ze ich ukaraja za brak szczepienia :o wielka szkoda chłopaka :( a lekarke powinni od razu wylac z pracy!! to ja rodzic nie pozwoliłabym zaszczepic zaziebionego dziecka a lekarz p[ozwolił, no własnie bo oni maja w dupie ludzi :o niech w koncu ktos zorganizuje wielka kampanie na temat powikłań po szczepieniach tak żeby każdy rodzic był świadomy zagrożeń zanim zaszczepi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhshj
Jasne, taka ostra wielonarządowa niewydolność zrobiła się nagle z niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on 18 letni chłop i jego rodzice go wysłali chorego- więc nawet jeśli to wina szczepionki to są współodpowiedzialni. Ale jak campari- jeszcze nie wiadomo co było przyczyną śmierci więc co to za wyrokowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhshj
Przecież teraz są wytyczne, że można szczepić z gorączka nawet, że to bezpieczne, lekarz nie widział problemu Więc gdzie wina rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
biedny chłopak, współczuje jego rodzicom, mój syn w marcu tez dostał wezwanie na szczepienie ale tez był non stop zaziebiony i odwleklismy to szczepienie o ponad miesiac, poszłam z nim jak był zdrowy ale pielegniarka szkolna zwracała mu uwage wielokrotnie ze ma przyjsc na szczepienie i w dupie miała jak syn mówił ze jest przeziebiony i nie przyjdzie, oni maja gdzies wasze dzieci, liczy sie porzadek w papierach , rodzice dbajcie sami o swoje dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie wina lekarza skoro sa takie wytyczne? Można tak przerzucać odpowiedzialność. Ale póki nie ma wyników co było bezpośrednią przyczyna śmierci można sobie tylko gdybać. Równie dobrze mógł mieć jakaś sepsę wcześniej, albo niewykrytego tętniaka czy wadę serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhshj
Jasne, znając życie tak właśnie będzie, stwierdzą, że na pewno nie szczepienie było przyczyną. Zawsze tak stwierdzają. Wszystko ok, dopóki takie coś nie dotknie Twojego dziecka.. Wczoraj był tu temat dziewczyny, której 6 tygodniowemu dziecku lekarz wpakował jednorazowo szczepionkę 6 w 1 + menigokoki + pneumokoki i też nie widział problemu, a jej dziecko po tym szczepieniu płakało parę godzin i nie mogła uspokoić. Ciekawa jestem jak to się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Miarka od razu widac ze mało wiesz o medycynie :O gdyby umarł na sepse badz tetniaka lub nawet z powodu wady serca byłyby inne objawy, tak jak napisała osoba wyżej pewnie stwierdza ze to nie wina ani lekarza ani szczepienia, ciekawe ile dzieci musi jeszcze umrzeć żeby ktos zaczał działac :o kilka dni temu słyszałam ze chca wprowadzic obowiązkowe szczepienia na HPV i nie ważne z e w Anglii i Stanach po tej szczepionce zmarło wiele dziewczynek, u nas w Polsce firmy farmaceutyczne zbija super kase :o za nic nie pozwole tym zaszczepic mojej córki, tak jak nie pozwoliłam jej dać MMR i nikt mnie nie ukarał w żaden sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
Moja koleżanka zmarła z powodu powikłań po szczepieniu :( Lekarz został na jakiś czas zawieszony, a później wszystko zamieciono pod dywan. Ale nie miał już tu życia, więc wyprowadził się do innego miasta. Daria miała 10 lat.. Niedługo wypada 13-nasta rocznica jej śmierci. Tyle lat minęło, a lekarze wciąż popełniają te same błędy, to jest smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
nawet tu na kafe sieja jakie to kary spotkaja rodziców, którzy nie chca szczepić, więc cóż się dziwic? Osobiście nie rozumiem dlaczego rodzice wysłali chłopaka na szczepienie- ale cóż, nie każdy się szczepieniami interesuje. JA tez na MMR nie zaszczepiłam i jakoś nie mam problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
Ja pracuję w przechodni, u nas nie szczepi się dzieci/osób przeziębionych. No ale mój szef to prawdziwy lekarz z powołania. Ale zgadzam się z mireczkowatą, u nas nawet zdarza się, że rodzic robi awanturę, bo lekarz nie chce zaszczepić dziecka z gorączką :/ i bądź tu człowieku mądry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegerwg
Ile razy byłam na jakichkolwiek szczepieniach, tyle razy NIGDY nie było sprawdzone czy np ja czy dziecko możemy zostać zaszczepione. NIGDY! "Ocena" jest pobieżna, co najwyżej na zasadzie "skoro żyje, nie mdleje, nie zanosi się charkocząc jakimś kaszlem, nie ma 40 stopni gorączki, to pewnie wszystko jest w normie i można szczepić". I teraz wszystko dobrze jeśli nie masz pecha. Jakoś przetrwasz. Spraw pechowców się nie ujmuje w statystykach i nie nagłaśnia. Sami nieobecni nie mają racji - przecież nie żyją. Miłego poddawania injekcjom np niemowląt, na oko przeciętnych pod względem zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
bo rodzice zamiast się zainteresowac, poczytac troche wychodzą z założenia, ze lekarz "się zna". Może i powinien się znać, ale często tak nie jest. A chodzi o zdrowie, a nawetżycie jak widać na tym przykładzie, naszych dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
To prawda. Wina często jest po obu stronach. W końcu z jednej strony to rodzice są z dzieckiem na codziennie, jeżeli coś jest nie tak, powinni to zgłosić przy kontroli, a zdarza się, że rodzice nawet nie pamiętają, kiedy dziecko ostatni raz było chore. Przecież czasem jakaś choroba jest nie do wykrycia przy zwykłej kontroli, ale wykazuje wcześniej jakieś objawy. Zaś lekarz powinien przeprowadzić dokładny wywiad, i jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości to odłożyć szczepionkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ja ostro walczyłam z lekarzem i pielegniarka w mojej przychodni kiedy nie zgodziłam sie podac córce MMR, o tym ze jej tego nie dam wiedziałam juz w ciazy, córka ma prawie 6 lat i dalej nie dostała MMR. Straszyli mnie sanepidem ale przyniosłam im odroczenie od lekarza i mam spokój od 4 lat, mozna z nimi wygrac tylko trzeba miec odwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie ufam lekarzom
To mnie zależy na zdrowiu i życiu mojej rodziny, a nie lekorzom. Datego też nigdy nie biorę dziecka na szczepienie gdy ma jakiekolwiek objawy przeziębienia, badź gdy było narażone na kontakt z osobą chorą i np. może być w okresie inkubacji choroby. Staram się tego bardzo pilnować. Szczepię dzieci, szczepię też częściowo szczepionkami zalecanymi, ale w "rytmie" jaki ja uważam za właściwy. Część szczepień odciągam w czasie i nikt w przychodni złego słowa mi nie powiedział. Co do szczepionki MMR, to synek jej nie dostał. Był szczepiony Priorix i córeczcę też nie pozwolę podać MMR, tylko Priorix.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsd
I taką postawę rodziców się chwali. Lekarze to nie bogowie, to zwykli ludzi, którzy także mogą się mylić. No a poza tym zdarzają się tacy, którzy w sposób lekceważący podchodzą do obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Priorix czy MMr- jeden syf- tak uważam, dlatego nie szczepię. Córa ma trzy lata- ostatnio podpisałam oficjalny druczek sanepidowski, ze odmawiam i tyle. Natomiast jeśli chodzi o tą sytację to uważam, ze lekarz powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności bo akurat katar czy kaszel miał obowiązek zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkowata
Akurat do mnie przyszło pismo z Sanepidu, że nałożą kary finansowe za nieszczepienie dziecka :O Ustawy i przepsiy sobie, a decyzje Sanepidu sobie - zależy od miasta. Wysłałam odpowiednie pismo, zresztą za radą pani z Sanepidu, która wykazała wielkie zrozumienie i mamy spokój. Pediatrze powiedziałam, że MMR nie podam i też nie krytykował, za to :opinia społeczna" nie może przeżyć, że dziecko jeszcze nie zaczepione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×