czemu kobieta daje nadzieje??? pomocy???

Witam ma taki problem, bylem z dziewczyna 3,5 roku, ona wyjechala za granice, zerwala bo bylem zazdrosny, powiedziala ze moze kiedys jeszcze bedziemy razem i ze dalej mnie kocha ale narazie chce byc sama, odpoczac. dodam ze napewno mnie nie zdradza i nie ma nikogo. Czemu daje nadzieje??/???

bo moze naprawde cie kocha i niko nie ma a chcesz z nia byc

a Ty jesteś idiotą bo się na to godzisz

Tyle ze juz 2 razy zerwala ale milo wracalismy. twierdzi ze nie wierzy ze sie zmienie , ze mam 4 mies na przemyslenie ale nie wie czy wrocimy...

Czy chce mnie przetrzymac w niepewnosci zebym sie zmienil??? na lotnisku plakala jak sie rozstawalismy codziennie mowila ze kocha i tesknie ale ostatnio sie poklocilismy.. i zerwala

takie męskie cipy jak Ty też są potrzebne, powodzenia

ona wie ze nie jestem cipa, wie ze jestem meski odwazny potrafie dac w ryja jak trzeba...

to daj sobie w ryja, najlepiej z buta

kocha, ale nie chce być, jasne... i ty naiwniaku wierzysz, że cie nie zdradza? :D na bank juz na jakimś hebanowym kiju ślizgała się dupą, one takie własnie są - pieprzą farmazony o miłości, związkach, a jak co do czego to hyc na czarny kij :o Przypomina mi się jak kiedys wyrwałem na juwenaliach jakąś studentkę, zapinam ją od tylca, a ona pisze w tym czasie smsa "ja też cię kocham" :o