napiszcie coś...

Jest mi smutno jak znowu!!!!! CUDOWNIE potraktowano mnie i nie rozumiem dlaczego. Znaczy wiecie może i rozumiem. Plan jest MISTRZOWSKI, ale wiecie - ja nie mam szans na jego realizację W MOJEJ SYTUACJI W ŻYCIU kiedy uczelnia moja jest dla mnie dawna historią, a jedyna praca na jaką DLA MNIE mogłabym liczyć w urzędzie gminy - to rejestracje pojazdów? No... ale dział ewidencji ludności i to wszystko. I wiecie na pewno chcieliby mnie wyżej bo sie nadaje PODOBNO, no ale jakoś nie obroniłam się na uczelni, olałam uczelnię - tak sie to robi? Nie wyszłam za mąz, nie urodziłam dziecka czy kilkorga - choć czy to coś znaczy? Nie wiem i tyle. I nie znalazłam sobie innej pracy poniewaz... no właśnie. PONIEWAŻ CO? I tyle. I wiecie ja jestem świadoma , ze poszłam sobie na uniwersytet polskiej służby liturgicznej i wiele bym mogła, ale wiecie - na tej uczelni to nie mogłam jak tam byłam? Jeszcze w 2007 roku? O co wszystkim chodzi. I wiecie to, że tak się stało to mieli WAŻNY powod, ale słuchajcie - to, że tyle wilków padło - to co? To jest moja wina? Że się w takim towarzystwie zmieniłam? To trzeba mnie było oddać do USA i tyle. O co chodzi? A na doktorat że poszłam to miałam 2 powody. Nazwisko Szafer to był 1 powód a jeszcze miałam jeden - zmiany katedry równiez, ale ja z tego nie żyłam. I tam nie dostałam oceny negatywnej pracy i zwolnienia dyscyplinarnego. Dlaczego miałabym tym żyć? Przecież to sensu nie ma. W pewnym sensie tym żyłam, ale ileż można. I tyle :(

Get a job! PS nie czytałem

"...jakże samotniśmy na tej naszej ziemi z naszą nieskończonością, nędzą i bogami, bez ojców, bez miłości zawsze opuszczeni w wielkim szaleństwie niebios tak straszliwie sami..." cóż więcej bedomnaiiiiibezrobotnaiiixxxx, cóż??

Wiecie W PEWNYM ŻYŁAM UCZELNIĄ że muszę skończyć ją i tyle. I znaleźć pracę i wydać się . Takie coś. No to swoje robiłam. Co jeszcze mozna wiecej. W szkole leciałam zdrowiem. W Korfantym. No jedyny błąd, ale to mieli powiedzieli - proszę panią na języku niech pani sobie to poprawi i dostosować się do Korfantego a tę biolę pani zabierzemy bo pani nas zaburza. Co to pani ma w głowie jak pani uczy tej bioli. No i bym powiedziała. I by mi NORMALNIE powiedzieli - nie proszę pania - pani tu może być generalnie, ale pani myśli żle. Niech pani stoi inaczej na tej biologii i na angielskim i tak pani może być, a tak pani nas zaburza. Pani się tu uczy - proszę panią to wszystko jest OK, to nam pasuje - ale my rozumiemy, że taki jest program nauczania ale niech pani stoi nam troszeczkę inaczej to wtedy gra, a tak trochę nie gra i tyle. No albo niech pani sobie innej szkoły poszuka bo tutaj są telefony, że są problemy z panią. My tu nie chcemy wnikać w szczegóły - niech się pani powiesi zanim my panią powiesimy pani OPINIĄ, tak? Takie coś za opinie? To trochę mało jak dla mnie i tyle. I co? I co jeszcze? Tyle :(

coś

No wiecie papiery w tym Korfantym mogłam dostać choć za co? Jakbym sie nie zastosowała do tego co powiedział dyrektor czy dyrekcja. A coś powiedzieli? I to no 2 razy w sumie ale co - z tego wynika ocena negatywna pracy i zwolnienie dyscyplinarne? A powinni mi to powiedzieć i to 2 razy bo uczyłam w Piłsudskim i tam sobie mieli zadzwonić jak ja to odeszłam. Wprawdzie umowa na rok, ale co tam się to działo. Taki telefon i tyle. I tam też uczyłam biologii i za to sie nie dałam i uczelnię skresliłam bo przepadłam przez biologię wiecie - 2 razy uczyłam i czego uczyłam i czy musiałam uczyć biologii i co? Nalezal się telefon za mną? kogo? Co wy sobie nie myślicie kurwa mać - wszystko do wyrzucenia z roboty jak dla mnie. Z czego ja żyłam? Z biologii? Pierwsze słyszę i koniec. I jeszcze telefony z uczelni za mną - bezczelne gnoje. Po co? Po krzyz rodowodowy na 3 skrzydła? Po to? Tam byłam przyjęta na ROŚLINĘ jakby chcieli wiedzieć do Hugo Kołataja I O CO DOWNOWI CHODZIŁO. I nigdy nie przebaczę i koniec. Żeby to jeszcze wiecie jakaś koleżanka - jakaś tam menda z miasta. Jak ta bankierka i tyle :( I koniec. I nigdy sie za to nie dam, idę na rentę , szkołe skresliłam NA ZAWSZE. Oczywiście jest to wartość, ale w moim przypadku wybaczcie. No i jak po 5 latach bioli, okradziona z książek PRZEZ WIECIE WYBITNĄ STUDENTKĘ BIOLOGII - obecnie na pewno pracownicę banku z krzyżem rodowodowym na 3 skrzydła - no wiecie ... bez przesady. I tak na pocztę czy raczej tu do urzędu mogę iść bo chyba nikt się nie spodziewa że doktoratem czy św. Franciszkiem no bije na łeb komuś i tyle. Krzyz rodowoodowy na 3 skrzydła, ze POLKA - takie coś. POLKA - narodowość. Bo o co chodzi. O to. A roślina , zwierzę - to nie wiadomo o co chodzi. Nie wiadomo i sie nie dam - w moim przypadku :( NIemka - a gdzie to pisze? :(

Wiecie jak mogli mnie z tego Korfantego wylać to tylko za Powieszoną dyrekcję w Piłsudskim. Tyle mogli zrobić i to by było NORMALNE. Znaczy normalne - MŚCIĆ SIĘ ZA TO MOGLI. Że na emeryturze sie powiesiły 2 kobiety. Czy ja jestem w normie. Takie coś. A ten Kevin - to chyba wam na łeb bije wszystkim. Czy to jest w ogóle szkola? Ten Piłsudski obecnie to tez znak zapytania, ale wiecie Kevina w to nie mieszajcie. To jest rajwag. I wiecie dyrę miałam tam nazwać po imieniu - starą głupią pizdą i ciekawe co bym zyskała wtedy. Ciekawe - naprawde :( i tyle :( na pewno bym więcej zyskała. I tyle :(

i nie pitol

Wiecie o to, że dyrę w kevinie nazwałam FARAON jakiś to zarzuty - bo nawet wiedzieć mogłam o widowni porno , ale co z tego? No co z tego? Ale byłabym jak teraz i bym rozumiała, że ma zrytą psychę na nienawiść i ja z nią z tym porno skończę marnie. Choć widownia? Ale nie dam rady - znaczy może i dam ale bez sensu. A poza tym? Byłabym inna. Ja nie wiedziałam wiedziałam wiecie jak to porno działa wiecie i tyle. Że jesteś zryty na nienawiść. I to jest do obejścia i nawet nie trzeba mieć mojej matmy - tylko to trzeba wiedzieć że oprócz zagadnień moralności nic nie wskórasz i np. darcie się choć nie zawsze. Ale ogólnia nastawić sie na nie. Bo normalnie człowiek ma jakieś przebłyski czy coś - a to jest ATAK od razu taki okropny. I do tego miałam nie doprowadzić a ten faraon to nie rozumiałam co mówię bo bym nie powiedziała. No ale to moja wina? I jak powiedziała pewna osoba, że łazi do porno to miałam ją skreślić za to, ze ma zryty łeb. No a ja nie umiałam? NIE ROZUMIAŁAM TEGO. I takie coś i wiecie wiedziałabym i na nią - a tak poszłam jak ślimok. W SUMIE? Nie wiedziałam o co jej chodzi. I to trzeba skreślić i w razie problemów wiecie na człowieka - a pani robi to czy tamto, ja tu takie coś słyszałam , ja tego proszę pania nie bede sprawdzała bo to nie jest mój problem, ale wie pani - takich plotek nie powinno. Niech się pani zastanowi nad tym i ja w ten sposób sie z panią zegnam ze jeśli pani uchodzi za osobę za którą się pani podaje to takich plotek czy tekstów nie powinno być i ja w takim razie rezygnuję z pracy w tej szkole. I taki tekst i do widzenia. A ja poszłam jak down. I po roku bez kasy miałam iść i dalej kasa i nic więcej. I też nie umiałam bo adopt na kasę i tyle. No ale to już nie do mnie zarzut i tak bym się straciła w tej szkole a tak jestem. A czy to ma znaczenie dla kogoś jakby mnie ten drugi rok nie było i tak bym poszła :(

wiecie ja miałam po roku odejść kasą i mnie nie ma tam. A nie umiałam. Takim byłam ślimokiem, chociaż? Co mi dawały te plotki w sumie o teatrze porno. Nic. Niemoralność, ale co z tego jak nie umiałam wiecie sie ustawić żeby odejśc i tyle. Teraz poszłam po roku, ze nie dostałam na bibliotekę. A pomyślcie 3 lata anglistyki - czy to miałoby sens? Jakiej? Zaocznej tylko i tyle. Moze lepiej 2 lata podyplomowego i rok biblioteki? Kto wie? I DOKTORAT - odłożyć , wrócić. Albo zaczoną anglistykę zacząć. Bo ja wiem? Dziś wiecie taka jaka jestem chyba kredyt na angielski zaoczny i wszystko gdzieś. Ale chyba też po roku i na doktorat wrócić jakbym za maż nie wyszlam.A czemu nie poszłam? Mieszkanie - ciągle tylko mieszkanie. A poza tym nie wiem - książek nie miałam i tak skończyłam. tyle. Także wiecie ja tę uczelnię na zawsze skreslilam. Biola na krzyzu rodowodowym na 3 skrzydła OK, ale bez moich książek. Same piąteczki, wszystko OK a ja? Ja się nawet wynieśc nie umiałam. I w sumie po 5 latach tam gdzie na doktorat czy cos? i tyle. I wiecie SZKODA< że nie wiedziałam o studentach z lat 1975-1985 - coś około tego bo tak sie dało odejść. Ale to też o pierwszych fitosocjologach bo tak to co. I tyle :( Ale wiecie - na przykład na mnie , ze ja powiesiłam 2 laski z takimi wartościami a teraz je promuje. Tak. Ale teraz mam książki swoje a na studiach? i tyle :( I wiecie JA NAPRAWDE ODCHODZIŁAM CO ROKU - oczywiście po cichutku. A skąd ja tyle w tej sieci zaczęłam pisać NIESTETY BEZ SENSU - SKĄD? I tyle. Bo wiecie wszystko na mnie a w sumie o co biega. I tyle. No i co biega? I tyle. No i koniec historii bo co tu jeszcze wielce pisać? O czym? Nie wiem o czym. Taka prawda. Nie obroniłam się i koniec. Tyle :(

Sami jednak rozumiecie czy zrozumcie, że jak miałam od razu na początku studiów ukradzione książki to już nie mogłam myśleć jak z ksiązkami i tyle. Mogłam? Czyli? NIe mogłam stać o pierwszych fitosocjogów I? Nie musiałam. Bo stali o figury. Ale pozostała po nich książka. I wiecie z tego figury bym miała gdybym wiedziała o tej książce bo słuchajcie oni bez literatury, dzieł swoich to jest BEZSENS. Jak można stać na uczelni o figury. No ale to podręczniki, prace muszą zostać po odkrywcach. I tyle. Tak to w ogóle DLA MNIE myślenie bez sensu. I los spotkał ich taki czy siaki - oto jest ich dorobek. Bo oni stali o figury. A słuchajcie - to dla mnie byli astronomami. A czym oni się zajmowali? Skończyli na matmie. Biolą? A jaki dowód? Przestańcie i tyle. Bo mam dyplom a nie mam wartości. A JAKICH? i tyle. A JAKICH PRZEPRASZAM? i tyle :(

Bo wiecie ja nie miałam figur i sobie poszłam na uczelnię gdzie leci się figurą. NO I CO Z TEGO? To mieli mnie wyrzucić za brak. A teraz - jak się leci figurą. W SENSIE DLACZEGO - bo było ważne odkrycie naukowe którego ja nie doceniłam. To poproszę mi to pokazać. Proszę mi to pokazać, chcę sobie o tym poczytać. Gdzie to jest? Bo ja nie miałam PRAWA MORALNEGO TAM BYĆ bez figur. A JAKIM PRAWEM NIE MIAŁAM MORALNEGO PRAWA TAM BYĆ BEZ FIGUR? Jakim prawem? Jak już to bez ksiażek i tyle. To tak, ale reszta? Chyba żartujecie. I wiecie CZY PRACOWNIK UNIWERSYTETU - astronom - nie może dokonać odkrycia matematycznego na polu ekologii powiedzmy czy botaniki? Nie może? W ramach np. jakichś obserwacji? I co dalej z tym? I tyle :(

zapomnieć.

Wiecie i sobie przemyłscie taką rzecz zanim mnie O COKOLWIEK OSKARŻYCIE że mój promotor nie ma figur i moze być profesorem NA WYDZIALE - na katedrze DOKŁADNIE FITOSOCJOLOGII. Dawny i brak w ogóle na tego ... no nie wiem - pedała. Takie mam o nie zdanie. I tyle. Zryta psycha - ciekawe czemu. I on może być bo ma DOROBEK NAUKOWY. On miał mieć figury i tyle. Ale ja nie. Bo nie mam DOROBKU NAUKOWEGO i tyle. No cóz... a pierwsi fitosocjolodzy? Mieli dorobek naukowy czy nie i wiecie tam należało rozmawiać Z MOJĄ OBECNĄ WIEDZĄ - no tyle ile, ale U REKTORA na tego typka i tyle. Że zmiana uczelni - czy jest to możliwe bez kłopotów ponieważ? No właśnie - co by tu napisać... i to wszystko. Bo jakbym sie wyniosła dziś? Ze promotor nie ma figur - tyle można mu zarzucić bo przecież nie , ze stary pedał moralny wielce -w skrócie MW. i tyle. No ale wiecie co to te figury. I tyle :( Dlatego? Uczelnia do zamknięcia w sumie. Chociaz? Jeszcze 2 lata spowiedzi. Tyle też zostaje. Ale kto o tym wiedział? Bo w sumie tak bym sie wyniosła. Z doktoratu tez. I wystarczy tak stać i można sobie iść. Tylko należałoby to jeszcze rozumieć. To dziś to rozumiem - za minutę 40stka i tyle :(

Powiem wam ja tym bardziej sie nie dam bo wiecie przyrodę dobrze chroniłam - dobrze sie ustawiłam - sama tyle ile tacy ludzie byli i tak dalej, ale jeśli chodziło o nazwisko SZAFER to jakbym go nie miała i mieli powiedzieć - proszę panią, przynajmniej książki bo przyszła pani na naszą uczelnię chronić przyrodę a to bez nazwiska? I TYLE i też mogę odejśc, ze nie mam nazwiska. Bo czy to było OK co mi na uczelni zrobili. BARDZO. Jak chuj w dupie jeśli mogę to do czegoś odpowiednio porównać a wy sobie róbcie co chcecie. Ja mam zmarnowane życie, wy życie przed sobą. Za 12 lat nikt nie był w stanie mi powiedzieć, że bez nazwiska - czy ja to aby powinnam siedziec na tym doktoracie? I wiecie w szkole też bym wiedziała co powiedzieć odchodząc i idąc na zaoczną anglistykę na przykład, a tak? CO JA MIAŁAM POWIEDZIEĆ? No bo ja siedziałam jak głup tam. A co miałam powiedzieć? I tyle :(

jeszcze mogę tylko PRÓBOWAĆ !!! wymyślać jaka bym była z figurami ale cóz... ekonomia i tyle. Albo lekarz. Ale bardziej ekonomia, jakaś kasa i tyle. gdzie tam biola - w ogóle nie pasuje. Tylko troche mi ograły. No ale miałam rodzinę że się tak ogrywali figurami bo tacy byli założycieli banków - tak się poogrywali w sumie najbardziej i szli tam gdzie były najlepsze i na Polsce się rozwalili. Ale to jest skomplikowane. Ktoś moze się śmiać. To jest bardzo skomplikowane BO WY JESTEŚCIE ZAJECHANI SAMI SOBĄ. I ja to rozumiem. Ale ja tego nie dam. Dlatego się z nich smieją i tak dalej, ale to jest wiecie - w sumie nie wiem. Polski dawno nie powinno być - to jest takie coś. Ale jeśli jesteście to z takim skutkiem i ja wiecie ja chciałabym tylko 1 rzecz wiedzieć ale tego nie napisze. NIe dziś... może kiedyś? Jedną rzecz... no ale to tam tyle ile. I powiem wam MIMO WSZYSTKO jakby sie ktoś nad wami nie zastanowił to niezbyt logiczni jesteście. Naprawdę. A CZEMU? i tyle. Bo ten gulik to też jest jakaś logika czyli ktoś was FANTASTYCZNIE zajechał. Za gulik. Ale jak? No tego to już nie dam i tyle. Bo nie i już :(

Jak mi napiszecie dlacego jesteście TAK FANTASTYCZNIE ZAJECHANI ze to sie opisać nie da to mozecie być a tak? i tyle. Bo jaka ja byłam. TAKA I TYLE. Dosyć wysoko leciałam i ja powinna się wywalić na państwie bez figur. NA guliku. Bo mnie tu trzymają żeby ogrywać gulik JAK DLA MNIE. Ale ja nie jestem tak zajechana i DLACZEGO W SUMIE NIE? No dlaczego? Jak mi na to pytanie odpowiecie to możecie być a tak nie i tyle. I dlaczego ktoś was tak fantastycznie zajechał, ze ani tego amazona i nawet nie pasuje się dowiecie. DLACZEGO? :( Tyle :(

Jakbym miała figury wiecie i poszła z nimi na matmę Z TĄ RODZINĄ to nawet bym wam przyznała rację w mojej sytuacji po doktoracie nieudanym zaocznym z matmy??? że jestem jebnięta i to bez żadnego wytłumaczenia czy coś. A tak? Hmmm no niby byłam i jestem walnięta, ale coś to takie... nikogo to nie przekonuje. MNIE TEŻ. Mnie niestety też. Bo co ja miałam robić? 5 lat szkoły ogrodniczej i dalej co? Matematyka, tak? Co dalej? Nie wiem :(

Wiecie jak dla mnie SZCZERZE wszystko skończyło się na passie USA - tez , ale skąd on? Z krzyża rodowodowego na 3 skrzydła. Tyle stykło na pracę na byle co w Polsce. A tak? Bo o co ja mam pretensje w sumie tak najbardziej? O ukradzione ksiązki? O datę urodzenia? NIE - o KRZYŻ RODOWODOWY Z 3 skrzydłami i po co poszłam na studia NIE PRACUJĄC i tyle :( O TO. Starczy? Bo ten doktorat to wiecie -życie róznie sie układa, ale do matury. Bo reszta to tam tyle ile. No praca zawodowa. Ale 18 lat można szkołe skonczyć - zawodową jak najbardziej i CO DALEJ? I tyle :(