Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoe eo

Współczuję dziecku mojej szwagierki bo...

Polecane posty

Gość moje dzieci jedza
mireczkowata= dokladnie tak, ponadto moj starszy synek- 11 lat- wie, ze to czy tamto jet iezdrowe i wpojone zasady procentuja tym iż on sam unika tego syfu bo rozumie, ze jest to niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci jedza
a pierwszego cukierka czy lizaka mlodszy synek mial w ustach- wlasnie u takiej dobrej cioci jak autorka( w wieku lat 2,5 ( obecnie 3,5) ktorej notabene dziecko nie NIC innego jak lodkie rzeczy i niezdrowe, a owocow i warzyw W OGÓLE i ma w wieku 4 lat taka prochnice ze ma problemy z gryzieniem...)-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
moje dziecko je moje warzywa,moje owoce, moje dżemy, mleko czy jajka mamy prosto od sąsiada. Nie faszeruję go samymi kurczakami lubi królika i cielęcinkę. I dlatego jestem złą matką bo daje raz na tydzień 2 kostki czekolady zwykłej z orzechami a nie gorzkiej:) A i dlatego że tv jest wł nawet jak dziecko pół dni bawi się na polu:) Teraz jest ciepło to siedzi w piaskownicy, na huśtawce ma też zjeżdżalnię i domek drewniany. No ale przecież bajki jaki są złe telewizor jest zły a ja jestem wyrodna bo dziecko lata po podwórku a ja nie wyłączam telewizora:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobną sytualcję w rodzinie. z tym że chłopiec (8 lat) nie może nic, tylko przey lekcjach, nie może ciastka sobie zjeść, nie może wyjść na plac zabaw pred blok, a matka to tłumaczy że jak będzie miał kolegów to sie patologi nauczy. zaś jego siostra (5 lat) może wszytko, jej niczego nie zabraniają. wogóle jak ktokolwiek do nich przychodzi to chłopak tak się cieszy jakby gwiazdke z nieba dostał, jest bardzo smutnym dzieckem... szkoda mi go ze tak go tresują... nawet jak na skype z nim rozmawiam to szkoda mi go bo to dla niego wielka atrakcja, z nikim nie ma kontaktu... to jest chore. jak ja byłam mala to normalnie wychodziłam na dwór, dzieciaki z patologi też czasam przychodziły ale jakoś przez to nie zepsuł mi sie mózg i jestem normalną osobą, radzaca sobie w zyciu. słodycze mnie nie otruły i jakoś żyje. pojebani są tacy przewrażliwieni rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
a tak na marginesie syn szwagierki nie dostał ani czekolady ani lizaka bo mu go NIE DAŁAM jak usłyszałam że NIE MOŻE. w osądach jesteście niezłe:) Zostałam już matką co karmi dziecko samymi słodyczami i trzyma je cały dzien przed tv:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
zoe eo- zauważ tylko, że to TY oceniasz sposób wychowywania szwagierki, jako śmieszny. To TY analizujesz cóż z tego dziecka wyrośnie. Dawaj sobie tą czekoladę, puszczaj te baljki " w tle", ale moze nie oceniaj inneych metod jako złe, bo inne niż Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
no bo dla mnie to chore że dziecko szwagierki nie chodzi na podwórko bo się pobrudzi i złapie zarazki i wirusy od innych dzieci. Nie chodzi nawet do przedszkola bo ucierpi na tym jego odporność. Kiedy panowała grypa szwagierka przez miesiąc dziecka na zewnątrz nie wyprowadzała. W zimie jak było 0st to już mały siedział w domu bo za zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ludu, moje rowniez piją glownie wode, takze kawe inke, rzadko jedzą slodkie ,ale to nie z mojego wyboru,. tylko jakos same zbytnio nie przepadają za slodkim, i wiele razy sie zdarzylo ze ktos inny zaproponowal im poczestunek cukierkiem, wafelkiem,lodem, no to przeciez dziecko ma język , wie czy może czy nie,czy ma na to ochote, czy nie, jak chcialy to wziely,w wiekszosci raczej nie chcialy,i przewaznie same potrafily zakomunikowac,czy kiwnąć glową przecząco ze nie mają ochoty na to, bądź na co nie mają pozwolenia. A w jakie schizy popadla tamta mamuska każąc zatykac uszy dziecko na jakies absurdalne wlasne urojenia to normalnie rece opadają.Kobieta zyje wyimaginowanym świecie i to nie zda egzaminu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
weź Ty się moze zdecyduj o czym piszesz! Bo zaczynasz od czekolady a na spacerach kończysz. Moja córka też nie chodzi do przedszkola- uważam, ze jest za mała- jaki to problem?? Generalnie może zajmij się wychowaniem swojego dziecka i naucz się akceptować innych. Bo ewidentnie masz z tym problem. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam tak
moje zdanie jest takie,że dziecka nie wolno trzymac pod kloszem potem nie ma zadnej odporności i ciagle choruje skoro pije tylko wyciskane soczki itp nie odnajdzie się w normalnym swiecie pełnym zarazków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbgjjnjhubjgh
Trzeba wspolczuc temu dziecku bo wyrosnie na mameje. Swoja droga skad szwagierka ma czas wyparzac dziecku sztucce przed posilkiem lub patrzec kiedy to on sie lekko ubrudzil na placu zabaw? Maz ja utrzymuje hm? A ta robi swoje dziwactwa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
ona wychowuje syna, nie pracuje. Na moim podwórku za małym ciagle gania i woła "nie biegaj tak szybko bo się wywrócisz" " nie siadaj w piasku bo się zaziębisz, usiądź na ławeczce" " jeździj wolniej na jeździku bo rozwalisz kolano". Ma własne sztućce bo jej dziecko może tylko z nich jeść bo jak uważa "mają odpowiednio wyprofilowany kształt i wielkość" poza tym muszą być plastikowe bo zwykłe lub srebrne niszczą szkliwo i żeby poza tym można sobie nimi zęba wybić i są za duże. Sztućce parzy po każdym posiłku synka i trzyma w hermetycznym pojemniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mamaa
dziewczyny ale wy ze skrajności w skrajność wpadacie. Nie jestem EKO mamą i daleko mi do takiej. Ale nie widzę absolutnie nic złego w kontrolowaniu tego co je moje dziecko i wpajanie mu od małego zdrowych nawyków. Dobrze wiecie jaka jest teraz plaga otyłości wśród dzieci, to nie bierze się znikąd, jest to ewidentna wina rodziców. Za naszych czasów było zupełnie inaczej, całe dnie na dworze, w ruchu, skakanka, trzepak, guma do skakania, piłka. a teraz? Tylko mamy z małymi dziećmi na placach zabaw, a starsze dzieci w domach przed kompem z tabliczką czekolady i paką chipsów. A przynajmniej większość. Oczywiście, że nie uchronię dziecka przed zjedzeniem słodyczy przez całe życie, bo pewnie prędzej czy później ktoś je poczęstuje. Ale im później tym lepiej. Picie wody to według mnie rewelacyjny nawyk i tego się będę trzymać. Niech będzie że jestem nawiedzona :D Autorko ja nie wcale nie zarzucam Ci, ze faszerujesz dziecko słodyczami i trzymasz przed tv :D Wypowiedziałam się ogólnie, Ty nie rozumiesz pewnych zachowań szwagierki, ale to w sumie jej sprawa i dziecko od tego biedne nie będzie, jeżeli je kocha i o niego dba. Nic mu się nie stanie jak nie zje czekolady czy będzie pił wodę zamiast soku. NAtomiast przyznaje - zatykanie uszu na bajce trochę dziwaczne :D ale.... jej dziecko i jej sprawa. Nie krytykuj, zaakceptuj, dopóki krzywda mu się nie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
a podane przykłady w 1poście były wzięte z ostatniej wizyty(tylko) teraz co piszę jest z jej 3letniej roli matki. Współczuję dziecku po całokształcie bo wiecznie nic nie może, szwagierka jakby mogła ubrała by go w worek by niczego nie dotykało. do przedszkola nie poszło tylko dlatego żeby mały nie chorował. ona izoluje go od innych dzieci bo są źle wychowane i rozprzestrzeniają wirusy i bakterie. Jej dziecko nigdy nie było nad wodą czy w lesie (bo złapie kleszcza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mamaa
no mi tez się nie podoba jak mamy zabraniają się dzieciom bawić na placu zabaw -typu tu nie siadaj, nie dotykaj, nie biegaj, nie oddychaj.... no ale co zrobisz? Widzę i nic nie mówię. Moja córka na placu zabaw ma się bawić a nie stać i ładnie wyglądać. tutaj się zgodzę, że trochę szkoda, że dziecko się nie może swobodnie bawić, bo się pobrudzi czy coś w tym stylu. A z tymi sztućcami - ja tak nie robię, myję normalnie w zmywarce, ale znam wiele mam które wyparza itp i jakoś mnie to nie drażni, niech robią co chcą ;) My używamy jeszcze plastikowych, bo córka ma 15 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efekt trzymania dziecka pd kloszem, ,sterylne, wychuchane, wypielegnowane, wylakierkowane.No paranoja.Szkoda ze matka nie naklada dziecku nausznikow przeciwdzwiekowych jak wychodzi z synciem do sklepu.Wspolczuje ludziom gdy przychodzi do kogos w gosci z dzieckiem, jaka musi byc męcząca osoba z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
gdy była u mnie na 2tygmiała tyle bagaży jak by dopiero co się wprowadzała. Jej syn dalej nosi pieluszki, kąpie go w jakimś specjalnym płynie dla alergików choć jej dziecko alergikiem nie jest ale ona ryzykować nie będzie. ubranka ma prane oddzielnie w loveli bo na pewno dostanie uczulenia od zwykłego proszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci jedza
jest roznica w podawaniu dziecku zdrowego jedzenia a nie pozwalaniu na zabawe na dworze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dzieci jedza
no i reszta co opisujesz to juz chore jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zoe co do kąpieli w płynie, to zdaniem mojej pediatry to i dorośli powinni sie wtakim płynie kąpać, bez względu czy sa alergikami czy też nie co do reszty to się nie wypowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoe eo
mi nie chodziło od samego początku o samo jedzenie to wyście zrozumiały że ja ją karcę bo daje wode i zero słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i doczytalam kolejny bulwers jaki tu macie do autorki .Coz zlego ze autorka chciala poczestowac dziecko slodyczem?matka dziecka powiadomila ze maly nie jada cukru, no ok, dobra, a ja nie widze nic w tym zlego.Kulturalne zachowanie autorki, swojemu dawala cos toi obce dziecko niepominela.Za to wyobrazcie sobie jakbyscie nadawali jakby autorka tylko wlasnemu dziecka dala cos slodkiego a obce dziecko calkoicie zignorowała, wtedy to bylby skandal jakim prawem tego chlopczyka tak potraktowalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty źle zrozumiałas
JAga :D chodziło o to, że autorka zaklada o tym topik i krytykuje. Zapytała się fajnie, otrzymała odpowiedź i było to dla niej tak druzgocące że aż założyła topik :D Gdyby od początku opisała resztę zachowań szwagierki to nikt by się tych słodyczy i wody nie doczepił, bo ta reszta to faktycznie dość bulwersująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgghgjhgjhghj
dziecko musi wszystkiego sprobowac, taka prawda, a te wasze glupie zakazy i nakazy pogorszaja tylko sytuacje, zobaczycie pozniej czy wasze dzieciaczki tez nie beda chcialy cukrow jesc,poczekajcie az podrosna,glupie babsztyle,wszystko mozna ,tylko z umiarkowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytuuyujyugyu
a samie nie pamietacie, jak wpieprzalkyscie slodycze??? i co umarlyscie po nich ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubcia456789
Ja jako dziecko jadłam dużo słodyczy,nikt mi tego nie żałował. teraz jako dorosła kobieta mam niedowagę nie jestem w stanie przytyć i nikt mi nie powie że każde dziecko które jest w ruchu cały dzień po zjedzeniu batonika dziennie będzie grubasem niczym z ameryki. tam dzieci są żywione tylko fast foodami i nie porównujmy do polskich dzieci. Poza tym jak idzie się do kogoś w gości i wie się że dziecko pije tylko własnoręcznie robiony sok czy zwykłą wodę to bierze się ze sobą zapas. nikt się nie będzie domyślał lub specjalnie latał do sklepu bo mamusia sobie wymyśliła taki zakaz. Poza tym sok autorki też jest robiony przez nią w własnych owoców więc czemu to szwagierce przeszkadzało?? bo to nie ONA zrobiła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za tęczowym mostem
Nie mam jeszcze dziecka ale powiem wam coś interesującego: pamiętam jak mając 4-6 lat -taaaak taaaak pamięć mam dobrą jak mamusia za mną latała czy się aby nie spociłam-jak w wodzie mogłam być 10 minut i to tylko raz -a po kąpaniu się godzine na kocu siedzieć. I jak na plaży była kąpiel to już tego dnia nie mogłam zjeść lodów i wypić coli. Jak zjadłam lody to nie było kąpania i nie było coli itp. paranoja. W czapce pamiętam głowa mi się gotowała ale napewno mnie przeiweje. Mam to wszystko za złe mojej mamie. aaaa na filmach też mi zasłaniała oczy np. jak miałam 9 lat i pan całował panią (tylko całował) Mogła mnie inaczej traktowac. Potem ostro się buntowałam-za to że trzymała mnie pod kloszem. Wcale się jej nie słuchałam mając naście lat. Za to jak wcześniej mnie traktowała. Teraz jest ok ale mam 22 lata męża i dziecko w drodze. Nigdy nie zrobię mu tak jak moja mama mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja słodyczy nie wpieprzałam. Co najwyżej czasem zjadłam. Dziecko też czasem zje. Ale nie codziennie jak co niektóre mamusie dają ;) piszcie co chcecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem jedno: autorko, założyłaś temat żeby skrytykować szwagierkę, bo nie podobają Ci się jej metody wychowawcze. jednak kiedy zostałaś sama skrytykowana za swoje (dawanie lizaków, tv przy zabawie, itp.) zareagowałaś oburzeniem. nie jest fajnie być krytykowanym, prawda? nikt tego nie lubi, Twoja szwagierka pewnie także. dlatego każdy powinien zająć się swoim dzieckiem, bo każda matka chce jak najlepiej, stara się jak może i jest przekonana do swoich racji. o ile dziecko nie jest bite, maltretowane czy krzywdzone w jakiś inny sposób oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty źle zrozumiałas
zgadzam się w 100% z laidą. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×