Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glossyboxia

Teściowie - najgorsze zło

Polecane posty

Gość glossyboxia

Chociaż może to po prostu ja jestem złą synową i nie powinno mi przeszkadzać wtrącanie się kochanego teścia i kochanej tesciowej DO WSZYSTKIEGO. Może jako młodsza od nich osoba powinnam czerpać tą 'ważną' wiedzę, żeby jak najlepiej wychować naszą córkę.... Nie ma dnia, żebym nie usłyszała od nich jakiejś złotej rady. 'Opłucz jej to', 'sweterek jej załóż' -20stopni na zewnątrz...ja nie wiem moi rodzice nie wciskają tak nosa we wszystko;/ wrrrrrrrr czy tylko ja jestem w takiej kiepskiej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie moja teściowa ostatnio wyrywała mi z rąk wręcz jajka na targu, które ja kupiłam i na siłę wkładala do plecaka męża żebym ja nie niosła ich w MOIM koszyku bo po co, bo trzeba je schować a jak parzyłam kawe w ekspresie, to ona mi mówi ile wody nalać, do MOJEGO ekspresu, w MOIM DOMU dostałam po prostu koooorwicy po czym na wspólnym obiedzie, gdy nalewała zupę każdemu na talerz - poprosiłam o chochle zupy a ona nakłada drugą- mówię jej - nie, dziękuję a ona leje drugą, trzecią mój mąż pękł i jej powiedział że jak ja czegoś nie chcę - to ona ma mi nie narzucać zdania posłuchała na 5 minut ale pewnie przy następnych odwiedzinach będzie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobra_specjal
domyślam sie ze mieszkacie rdazem albo baaardzo blisko siebie?? Gratulacje odwagi w momencie decydowanioa sie na mieszkanie obok siebie. 99% sytuacji tak sie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michaliniaaaaa
Moja mnie najbardziej drażni z tzw 'rozpieszczaniem' moich dzieci. tzn ona tak to nazywa dla mnie to po prostu glupota, bo pakuje w nich mase słodyczy, chemii i innego świństwa. Po co więc moje wysiłki w gotowaniu zdrowych rzeczy?? nienawidzę jak piją te soki zagęszczane, słodzone itd. W moim domu moje dzieci piją czystą wodę normalnie z kranu. Można do tego przyzwyczaić dziecko, czasami rozpuszczam im trochę soku z malin też robionego przeze mnie. Woda miejska jest dużo zdrowsza niż te chemikalia, tak samo jak chcą coś zjeść wieczorem jakąś przekąskę itd. to moja teściowa zrobiłaby im popcorn albo dała czipsy. Ja im kroję gruszkę, jabłko i robię im talerz owoców. Mam prawo chyba decydować o tym , jak będę odżywiać moje dzieci i ona powinna to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez mnie wkurza. byla bardzo dobra tesciowa do czasu az urodzilam corke i sie zaczelo. najpierw bylo ze za lekko ubieram corke, pozniej zaczela coraz bardzej wlazic w nasze zycie i moje kompetencje jako matki. corka kiepsko mi je a najgorzej ida jej zupy. kiedys zostawilam mala u tescowej bo akurat sie przeprowadzalismy. przyjechalam po nia nastepnego dnia a tesciowa mowi ze jej mala to tak PIEKNIE jadla bo ONA to jej ugotowala i widocznie nie smakuja jej te kupne zupki ze sloikow. mysle ok bede gotowac moze ma racje. ale mala nadal nie je. co sie okazalo? tesciowa jej solila, dodawala wegety itp (corka 5,5 miesiaca wtedy miala) i juz nie dalo rady zeby jadla bez soli :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×