Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neutralny

Zostawila mnie po raz drugi pozwolilem wrocic i znowu to zrobila!

Polecane posty

Gość neutralny

I znowu chce wrocic nie radze sobie z tym nie jem nie spie kim ona jest i kim ja jestem dla niej nie potrafie tego zrozumiec moze wy potraficie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajubaj
hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu zotawiła, po jakim czasie, co powidziała, jak się tłumaczyła i co mówi jak chce wrócić dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
dala szanse swojemu bylemu ale sie nie udalo a pozniej poznala kogos i tez sie nie udalo jestem jej kolem ratunkowym teraz juz powiedzialem ze nigdy w zyciu nie dam jej szansyna nic ale to strasznie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie traktuje cię jak koło ratunkowe czyli "z braku laku i kit dobry", olej ją w końcu bo ci życie zmarnuje, a ona wkońcu trafi na kogoś kto ją tak potraktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
wiem temat oklepany a ja jestem frajerem wiem to ale nie potrafie normalnie funkcjonowac staram sie ale nie potrafie wszedzie jest ona nie potrafie popatrzec na inne to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można w ogóle jakoś
no ja Ci współczuję jak człowiek jest zakochany, to można nim dosłownie jak marionetką wymachiwać... i tylko od tej drugiej strony zależy, czy to wykorzysta... oczywiście idealny ukłąd, kiedy obie osoby są zakochane... wtedy nie ma problemu ;) tak czy owak... no nie wiem, spróbuj rozwazyc za i przeciw... albo cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
poboli i przestanie a ona nie jest warta Ciebie - jak pozwolisz wrócić to daję 99,9% że znów Cię zostawi... nie warto, w końcu zapomnisz i ułożysz sobie życie z kimś innym (wiem, że to teraz brzmi niewiarygodnie, ale uwierz mi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
wiem ze to juz nie ma sensu co innego mowila coinnego robila ale jak z tym zyc to nigdy tak nie bolalo jak teraz dramat dlaczego ludzie sie tak traktuja chcialem zeby mial wszystko i do tego chcialem doprowadzic alewiem jedno najwazniejsze jest uczucie a z jej strony tego nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
no widzisz a ja mam na odwrót- mnie za znajomosc podziekował mój kochanek bo kochałam obu i nie potrafiłam sie zdecydować na życie z nim ,poprostu nie dawał mi stabilizacji i oparcia. Męczyliśmy sie oboje i on zerwał znajomość,nie dał żadnej szansy i mysle że teraz ja bardziej cierpie niz on.Z perspektywy czasu widze że wychodziłam na zimną sucz jednak to nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
i dlaczego tak robilas wytlumacz mi to szukalas czegos lepszego jak nie znalazlas to wracalas bylo uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
czyli obecnego oklamujesz i jak tylko ktos sie pojawi to znowu zaryzykujesz to nie jest normalne nie myslisz o nim tylko o sobie co robisz jemu pomysl czy to jest w porzadku raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
ale wiem jedno takie jest poprostu zycie i tego nie zmienimy predzej cy pozniej kazde uczucie mija sa wyjatki oczywiscie ale w tych czasach juz nie mamiejscana szacunek i zaufanie smutna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
Nie zupełnie nie tak .U mnie sytuacja skomplikowana bo mój facet od poczatku mna pogrywał do tego stopnia że uwierzyłam przez pewnien czas w jego uczucie ale w miedzy czasie tak mną zaniedbywał na każdym polu że zaczełam spedzać czas z kumplem który przerodził się w kochanka najbliższa mi osobę. Wtedy ,,mój'' znowu wkroczył do akcji i poczucie winy obowiązku nie dawało mi odejść, zreszta jakieś uczucia do niego miałam . Z kochankiem chcac nei chcac łaczyło mnie silne uczucie. On zakończył związek bo tak lepiej mu było. Nie moge uwierzyc że skoro tak niby mnie kochał potrafi tak wymazać mnie z pamieci nie mieć żadnych sentymentów, byc tak zimnym i wyrachowanym...cóż uznaje to za kare,bardzo cieżką gdyż ja o nim mysle prawie każdego dnia juz od kilku lat i modle sie żeby zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
Nie jestem typem latawicy to było jednorazowe , poprostu sie zdażyło choć nie powinno. Teraz wiem że jak nie jesteś szczęśliwy w związku powinieneś sie rozejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
no wlasnie zapomniec i wiesz co mysle zeto jest kara ale tez masz troche racji jezeli wtedy twoj obecny nie docenial to moglas w pewnym momencie podjac taka decyzje zeby kolega stalsie kochankiem to jest wytlumaczalene ale jesli druga strona sie stara i docenia to wtedy nie jest dobrze ale tak jak napisalem zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
Dlatego w twoim wypadku to wygląda na wykorzystywanie bo ok jeden raz nie udało sie drugi raz ale żeby trzeci? Na niekorzyść przemawia fakt że twoja miała za kazdym razem innego faceta miedzy tobą..i już powinna wiedziec że albo jej pasujesz albo nie albo...to taka toksyczna fascynacja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majowa niedziela-Twój kochanek wybral ostateczność, nie każdy moze pogodzić się z myślą że jest ktoś jeszcze.... Myślę, że zależalo mu na Tobie ale wiedział, że nie wygra z Twoim sumieniem i zobowiązaniami jakich nie potrafiłaś dla niego porzucić. Wiedział, że będzie brnął dalej w coś co prędzej czy później bardzo go skrzywdzi. W momencie gdy Cię zostawił przynajmniej przez chwilę czuł, że ma nad czymś kontrolę i że coś od niego zależy. Brak zdecydowanych działań z Twojej strony tylko upewnił go w tym, że postąpił słusznie. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
ale ja jej pozwolilem wrocic tylko raz wrocila poznala kogos i zostawiola po miesiacu chciala wracac ale ja juz powiedzialem nie ma takiej opcji i teraz podobno jet z tym ktory byl przedemna wrocila do niego po raz 3 byla z nim dlugo 3 lata ale traktowal ja jakszmate nie pracowal cpal onago uterzymywala ja byle calkowitym jego przeciwienstwem ale chyba ja kreci cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
chantalka tylko ze ja wtedy dzieki temu drastycznemu zabiegowi z jego strony postanowiłam byc tylko z nim, kontaktowałam się ale on ucinał każdy kontakt-rozmowa ,wiadomości stał sie obojetny jak skała, więc to nie tak że nie widział zdecydowanych kroków z mojej strony...pokrecone to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
beznadziejne to wszystko ludzie na zdieciach szczescliwi a tak naprawde w srodku wrak czlowieka i sami sobie takie zycie ukladaja pisza scenariusz chcial bym kiedys spotkac malzenstwo ktore byloze soba cale zycie i bli szczesliwiu zakochani napewno takie sa ale pewnie to rzadkosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
ide odreagowac zycie ucieka nie ma co myslaec nad tym co bylo inni maja gorzej duzo gorzej a ja bede sioe rozpisywal nad jakas emocjonalnie rozbita koboeta ktora k......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
masz racje to wszystko chyba dlatego że my ciagle gdzies pędzimy cos udowadniamy staramy sie byc dla innych a zapominamy o sobie lub tez na odwrót.Brak charmoni zbyt szybko wszystko sie dzieje a my w tym teatrze jak marionetki odgrywamy jakies role nam narzucone ,nie zyjemy tak naprawde swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma par idealnych. A ludzie którzy tkwią w nieszczęśliwych zwiąkach często boją sie zmiany...bo co ludzie powiedzą? Bo przygotowania do slubu zaszły juz tak daleko...bo jestem w ciązy. I żyjemy by zadowalać innych, często krzywdząc osoby trzecie. I samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa niedziela
Dokładnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
widze ze spotkalem tutaj dwie kobiety ktore mysla podobnie i maj cos w glowie to rzadkosc na takich forach dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale...gdyby każdy nagle zaczął żyć tak jak sobie wymarzy i zaplanuje zapanowałby chaos. Póki co Ci, którzy ida własną drogą często nazywani są "wariatami", "szaleńcami", bądź psychicznie chorymi. Przez co cała reszta ludzi uważa się za tych "normalnych". I tkwią w swoich życiach...aż do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie o to chodzi że mamy coś w głowach. Teorię i jakieś opinie ma każdy człowiek, nie każdy natomiast ma podobne doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
dokladnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×