Moja kolezanka powiedziala ze sie zabije jak nie zda - wszyscy rzucili z pomocą

a jak moja inna kolezanka rok temu mowila ze sie zabije bo nie daje rady psychicznie, to nikt nie potraktowal jej powaznie. Bo jak to,taka mloda,energiczna pewnie uwage chce zwrocic. Od 6 miesięcy 17latka gryzie ziemie.

no i co z tego ,jak ci zal to idz w jej slady

No uważam ze ona gra na uczuciach.A tamtej mi szkoda, bo biedna miala faktycznie przerabane... I juz jej nie ma.

co za bezsens

też tak sadze:P

to tak jak ze mną. Dodalam temat na kafe , że zaraz się zabiję itp i tylko jedna osoba pomogła a reszta wyzywała, mówiła, że chcę zwrócić uwagę, że to prowo itp. Jedna laska mi pomogła i mam z nią kontakt do teraz. Ale w tamten dzień się ocięłam a juz raz rok temu miałam prbe samobójczą (ale mnieuratowali)

No ale co innego pisac w necie a co innego w realu wsrod znajomych tak gadać :/ A teraz jak dajesz sobie rade?W ogóle na co liczylas piszac temat?

że albo ktoś całkowicie mnei dobije psychicznie albo ktoś wyciągnie z potwornego doła .. Nadal wieczorami płaczę i wgl ale przed ludźmi staram się być wesola. I bycie wesołym na siłę trochę pomaga. Ale sama w domu dołuję potwornie..

a kogo obchodzi jakas internetowa gówniara wez sie dziecko obudz

no właśnie .. I tak reagowali inni. Ale w realu też mi się starali pomóc .. Tylko im to nie wychodziło bo osoby w moim wieku mają podobne problemy i nei potrafią ich skuecznie rozwiązać