Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa którą już nie chce być

Przez teściową płacze po nocach, mąż twierdzi, że przesadzam - proszę o rady

Polecane posty

Gość synowa którą już nie chce być

Pokrótce sytuacja wygląda w ten sposób że 5 lat temu wyszłam za mąż za wspaniałego faceta. Kupiliśmy sobie mieszkanie w bloku mamy 3letnią córkę za 4 miesiące na świat przyjdzie drugie dziecko. Wszystko ładnie pięknie, ale niestety pół roku temu zmarł ojciec mojego męża. I tu zaczynają się problemy. Moja teściowa czuła się bardzo samotna. Mój mąż spędzał u niej więcej czasu niż w domu. Akceptowałam to przez pierwsze 2tygodnie, wiadomo szok, żałoba, tęsknota ( córki teściowej - sztuk dwie- są za granicą). Później zaczęły się kłótnie, awantury już nie tylko o teściową, ale o byle co. Tak minęły jakieś 2 miesiące, później się wszystko uspokoiło bo ciąża, ale na zasadzie, że znowu go więcej nie było niż był. Widziałam, ze wszystko się wali. On twierdził, że nie mam serca, że jego matka została sama w wielkim mieszkaniu.. i tu się zaczęło. Ona w wielkim mieszkaniu SAMA a my na 2 pokojach, czekamy na narodziny drugiego dziecka. I znowu zaczęło się piekło. Ja płakałam on krzyczał, ja krzyczałam on jechał do matki, a w tym wszystkim nasza córka. W końcu ktoś musiał ustąpić i tym kimś byłam ja. Od prawie 2 miesięcy mieszkamy u jego matki, a ja jeszcze nie przespałam spokojnie ani jednej nocy. Teściowa ma swój harmonogram dnia, któremu ja nie jestem w stanie w żaden sposób się podporządkować. Niby miało być, tak, że mam podzielić się obowiązkami - wiedziałam, że to nie wypali, ale nadzieje umiera ostatnia - w praktyce wygląda to tak, że ona jest w stanie umyć umyte przed chwilą prze zemnie naczynia, wyprasować mojemu mężowi koszule, które prasowałam 5 minut temu, a które schowałam przed chwilą do szafy itp itd. Dochodzi już do takich absurdów, że jest w stanie przebrać moją córkę chwile po tym jak ją ubiorę, twierdząc że się pobrudziła... Jestem spokojna osoba, ale przy niej nie wytrzymuję. Drę się na nią wniebogłosy, bo rozmowa już dawno przestała mieć sens, a ona z bezczelnym uśmiechem zgania wszystko na moje hormony i odchodzi robiąc dalej swoje. Za to kiedy mój mąż wraca do domu słyszę jak mu się żali płacze, że ja się na niej wyżywam psychicznie, że nie doceniam, że ona tak nas kocha. Oczywiście, kłótnie z mężem nadal są tylko teraz przez teściową. Ja płacze po nocach, a mój mąż ma wszystko podsuwane pod nos i wydaje się najszczęśliwszy na świecie. Zakończę tylko wczorajszą sytuacją. Ugotowałam zupę, którą mój mąż uwielbia - pomidorowa z makaronem - teściowa tą zupę jak się okazało toleruje tylko z ryżem. I tak ja gotowałam swoją pomidorową, a ona zaczęła gotować swoją.Kiedy wyszłam z mała na dwór pobawić się po powrocie okazało się, że moja zupa była za słona i teściowa, żeby uchronić mnie od kompromitacji przed mężem wylała ją do kibla. Oczywiście nie wytrzymałam. Ona opowiedziała mojemu mężowi swoją wersję - że przez ciąże mam pozmieniane smaki, ja powiedziałam jak było, a on się roześmiał i całkowicie to zbagatelizował. Pytanie jak wy dajecie sobie rade z teściowymi? Jakieś sprawdzone sposoby? Poradźcie co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawic takiego meza
niech alimenty placi kobieto bo w nerwice wpadniesz ty jestes tam ponizana i nic nie wskazuje na to ze cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużmamuśkaaaaaaaaaaa
jedyny sprawdzony sposób - wyprowadzić się w zależności od stopnia determinacji teściowej do odwiedzin na odpowiednią odległość (coby zołza miała za daleko żeby wpadać w odwiedziny;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philo Zofia AA
laska... jak musisz wykorzystaj atuty teściowej :D po co prasujesz koszule jak teściowa się w tym spełnia? daj jej od razu całe prasowanie i idź z dzieckiem na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzie
odpuść, nie rób nic, jesteś w ciąży daj sobie luza :-) a mamusia niech się urobi po łokcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdnckjd
akcja z zupą - zajebista, jeśli to nie prowo to współczuję, aczkolwiek znamy tylko twoją wersję, nie twojej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j;lfj;ljf;lkf;lkdf;lkew
wyprowadź się i to jak najszybciej bo za niedługo mamuśka tak go przekręci że sama z dziećmi zostaniesz:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadz sie
zanim cie wykonczy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym wykorzystywała tesciowa ile by sie dało, ciekawe ile jeszce wytrzyma. olej ja, nic nie rób, niech ona wszytko za ciebie robi. jak bedzie cos gadac to powiedz ze ona jest njalepsza a ty nic nie umiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za tęczowym mostem
Sama to sobie zrobiłaś-kto przy zdrowych zmysłach godzi się na mieszkanie z tesciową ? Wyprowadz się z dzieckiem. Tyle ci moge poradzić. NIE MA INNEGO ROZWIĄZANIA i przyjmij to do wiadomości;( ciężko ci będzie ale mąż jak kocha to też się wprowadzi. Teściowa nie umrze z tęsknowy. Miliony staruszków mieszka samych i żyje. A od śmierci teścia mineło sporo czasu. Teściowa nie będzie wieczna a ty RATUJ SWOJE ŻYCIE. I MAŁŻEŃSTWO -TYLKO WYPROWADZKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa którą już nie chce być
do Philo Zofia AA - Niestety opcja z nierobieniem niczego nie przejdzie. Za nim się przeprowadziliśmy wszystkim mówiła, że nic nie umiem nic nie robię, że mój mąż jest wykorzystywany bo uwaga : pomagał mi myć okna, trzepać dywany i czasem zmywał po obiedzie, a dodatkowo zostawał z dzieckiem kiedy chciałam wyjść na kawę z przyjaciółką. Całej rodzinie naopowiadała jaka to ja jestem niezaradna, że okien sama umyć nie mogę. Zawzięłam się i powiedziałam sobie, ze nie pozwolę robić z siebie ofiary.. a tu proszę znowu się nią stałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłaki w nosiem
ubij starą rure i tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj tej wrednej babie całą robotę i olej wszystko. A jak się zapyta o coś mąż abo ona to z uśmiechem odpowiedz że no przecież mamusia jest. Olewaj, olewaj, olewaj i jeszcze raz olewaj wredną babę. Wykorzystaj czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i jednak stwierdzam że Ty jesteś głupia baba, zamiast się cieszyć że Ci mąż pomaga to stwierdziłaś że sama musisz wszystko robić. Naiwna i głupia baba z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa którą już nie chce być
do kjhgsbn - nie zrozumiałaś tak było jak mieszkaliśmy sami, bez teściowej i oczywiście że się cieszyłam że mi pomaga ale podkreślam tak było a nie jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philo Zofia AA
Zawzięłam się i powiedziałam sobie, ze nie pozwolę robić z siebie ofiary.. a tu proszę znowu się nią stałam. ależ młoda damo jak sama widzisz tesciowa jest kobieta której nie dogodzisz, bo ona WIE LEPIEJ i ZROBI LEPIEJ a skoro tak - niech robi lepiej, bo na to, że przestanie gadac bym nie liczyła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie radze w taki
oto sposob-od 9 lat jestem mezatka,a od 7 nie mam zadnych kontaktow z tesciami,ZADNYCH!!! zadnych zyczen na swieta ,nic ,jakby umarli i mam ich gleboko w dupie bo moja byla podobna suka do Twojej takze obudz sie kobieto,bo albo stracisz meza,albo zrobisz porzadek z tesciowymi trzeba byc twardym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz. Znam identyczny przypadek. Też problemem była matka faceta. Podwójne śniadania do pracy, obiady dla synka itp. Młodzi bardzo szybko wyprowadzili się na swoje i zapanowała zgoda. Mamunia została sama w b. dużym mieszkaniu. I całkiem dobrze sobie radzi...:) Tylko, że mój kolega jest dużo mądrzejszym i dojrzalszym mężczyzną, niż Twój mąż. Masz bardzo duży problem. Teściową ustawić byłoby prosto, pod warunkiem, że wsparłby Cię mąż. To jakiś dupek. Piszesz, że wyszłaś za wspaniałego faceta... Co zatem wydarzyło się w ciągu tych 5 lat? Przecież musiałaś zauważyć, że pomiędzy Nim a Jego rodzicami istnieją jakieś "dziwne" relacje? Nie należało się godzić na przeprowadzkę do teściowej. Pomoc w jakiejkolwiek formie tak, ale każdy na swoim. Co zrobiłabym teraz? Próbowała przekonać maminsynka (męża), że konieczna jest wyprowadzka. Jeśli nie wyprowadziłabym się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa którą już nie chce być
Może racja, że powinnam to olać i usiąść sobie w ciepłych kapciach przed telewizorem, ale wiem, że w tedy ona przestanie latać i się starać i zmieni taktykę na - starsza zbolała kobieta - jednego dnia pospałam do 11 i naopowiadała mężowi że nic nie robiłam cały dzień.. ogólnie akcji jest za wiele, żeby tu wszystko zamieścić. Ale może rzeczywiście położę się i nic nie będę robić. Pomysł sam w sobie mi się podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa którą już nie chce być
do kapuśniak - chciałam ratować małżeństwo... po ślubie mieszkaliśmy za granicą, później w tym bloku. |Do teściów tylko jeździliśmy w święta bo mój mąż nie miał dobrych relacji z ojcem. Teściowa mi nadskakiwała, a za plecami opowiadała niestworzone historie, ale dopóki miałam przyjemność widzieć się z nią 3-4 razy w roku wisiało mi to jaka jest. Nie wiedziałam że mój mąż tak się zacznie zachowywać;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariuje z niewyspania
skoro tesciowa uwaza i opowiada wszystkim wkolo, ze nic nie potrafisz, to zacznij zachowywac sie tak, jakby to byla prawda- nie rob nic- obiadow nie gotuj, bo przeciez nie umiesz, koszul nie prasuj, nie sprzataj. Zajmuj sie tylko dzieckiem i soba :D A swoja droga- pogadaj z mezem o wyprowadzce, bo jak urodzi sie dziecko, to sie dopiero zacznie- jedza bedzie se wtracac we wszystko- a to za cienko ubralas, a to nie tak przewijasz, nie tak kapiesz, nie tak karmisz- o ile sama nie bedzie cie w tym "wyreczac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci wspólczuję. Jestem dojrzałą kobietą, mam 45 lat (syn 23, jeszcze singiel). Nie rozumiem bab takich jak Twoja teściowa. Po prostu tego nie ogarniam... Ratuj siebie. Chcesz do końca życia Twojej teścowej, tak żyć? Pogadaj z mężem. Nie krzykiem, płaczem. Rzeczowo, ze spokojem przedstaw mu swoje racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli już wcześniej zdarzało się, że teściowa będąc miłą dla Ciebie obrabiała Ci...., to już zapaliłaby mi się czerwona lampka. Na Boga, dlaczego zgodziłaś się na do niej przeprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×