Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstydzę się zalogować

Nie kocham już męża.Nie mogę sobie z tym poradzić

Polecane posty

Gość wstydzę się zalogować

Z mężem jestem juz 6 lat.Mamy 3telnie dziecko.Ale uczucie się wypaliło.Mąż mnie kiedyś bił,przestał-fakt,nie przez to go nie kocham,on się nie starał nigdy by było dobrze,nie sypiamy razem,on juz nie dba o siebie.Ja z każdym dniem mam ochotę go zdradzić,ale wiem,że to po świnsku,jestesmy w koncu mażłeństwem! Kiedyś kochałam,ale rzuciłam go właśnie dla męża.Tamten walczył o mnie,raz się nawet z mężem pobili a ja głupia byłam zafascynowana moim obecnym mężem,po zawsze miał poukładane w głowie,od najmlodszych lat byl zaradny a ten mój były to był taki łobuz:/ Ale był uroczy,uczuciowy,przystojny,patrzył na mnie jak nikt nigdy:( Jeżeli chodzi o to,że mąż mnie bił to było to przez to,że miał problemy z alkoholem(DDA)i wtedy jak wypił to za byle co mnie bił.Ale nie pije od 4 lat. Czy Wy dziewczyny macie tak samo?Wasze uczucia też się wypaliły po pewnym czasie? A może robicie coś by uczucie powróciło na nowo? JA bardzo bym nie chciała rozwodu,chciałabym by było tak jak kiedys.Doradzcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
mnie ciekawi, dlaczego nie odeszłaś, gdy mąż cię zaczął bić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się zalogować
Bo wiedziałam,że ma problem i chciałam mu w tym pomóc.Tak pewnie by się zapił a to dobry człowiek.Od 4 lat nie miał w ustach alkoholu,bo on pochodzi z rodziny,gdzie od pokoleń mężczyzni chlali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
zdrowa emocjonalnie kobieta przestaje kochać mężczyznę w momencie, w którym on podnosi na nią rękę. wybierz się do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
poczytaj "Kobiety, które kochają za bardzo"- jest na Chomiku. to o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się zalogować
Tak,owszem,ale tylko wtedy,gdy mąż ją katuje a mój mąż po prostu po alkoholu stawał się agresywny i mógł mnie uderzyć za byle co.Ale to nie trwało latami i nie było codziennie.On po prostu po alkoholu nie panował nad sobą dlatego dla nas,dla rodziny postanowił,że nigdy alkoholu do ust nie wezmie. Zdrowa emocjonalnie kobieta jak widzi nadzieje dla takiego człowieka to na pewno nie odchodzi tylko mu pomaga. Poza tym mój problem leży gdzie indziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się zalogować
Taaaaaaaaa-nie będę z Tobą dyskutować,wybacz,ale nie chce mi się tłumaczyć jednej głupiej rzeczy przez kilka następnych stron:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
otóż nie. zdrowa emocjonalnie kobieta wie, że mężczyzna, który podnosi na nią rękę (z jakiegokolwiek powodu), a dodatkowo nadużywa alkoholu, jest do wymiany w trybie pilnym. zdrowa emocjonalnie kobieta nie jest Matką Teresą od Agresywnych Alkoholików. i przede wszystkim, zdrowa emocjonalnie kobieta nie zachodzi w ciążę z takim mężczyzną. i właśnie Twój problem leży dokładnie w tym miejscu. nie odeszłaś, kiedy powinnaś była, ale te wszystkie przejścia z alkoholikiem sprawiły, że miłość się skończyła. i teraz siedzisz z facetem, którego nie kochasz, do którego masz podświadomą niechęć. to se ne vrati, nie cofniesz czasu i nie sprawisz, by cię inaczej traktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
zresztą poczytaj siebie: ",on się nie starał nigdy by było dobrze,nie sypiamy razem,on juz nie dba o siebie." czy zdrowa emocjonalnie kobieta jest z facetem, który się nie stara i nie starał NIGDY? robiłaś i robisz za jego niańkę i opiekunkę. ani on nie kochał ciebie (bo by się starał i NIE BIŁ), ani Ty jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest Twoje zdanie.Nie będę na ten temat dyskutować.Ale skoro przestał pić gdy w koncu powiedzialam,ze w koncu odejdę to chyba coś tam do mnie czuł.Oj zresztą juz mnie to nie obchodzi.Nie mam do niego żalu o nic,jest bardzo dobrym ojcem,tylko juz tak jakos my nie potrafimy się dogadać.Kiedys przed ślubem było cudownie:-o Po ślubie sielanka się skończyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
a jesteś się w stanie utrzymać z dzieckiem na przyzwoitym poziomie? pracujesz? jeśli tak, po prostu zamknij ten etap. lepiej nie będzie, co najwyżej gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
a żal mieć powinnaś, bo on Cię traktował tak, jak żadna kobieta nie powinna być traktowana. takie zachowanie jest sankcjonowane prawnie :O po prostu to, co między Wami się zdarzyło, zmieniło i Ciebie i jego i Wasz związek. to zmiana nieodwracalna. a Twoja podświadomość i tak wie swoje. wie, że on jest zły (bo bił) i stąd powolny rozkład relacji z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że skromnie bym dała się utrzymać.Ale własnie to jest najgorsze:Zamknięcie tego etapu.Kredytów nie mamy,bo dorobilismy sie domu za swoją pracę za granicą.Ale mamy wszystko wspolne,wiem że podczas rozowdu podział majątku itp,ale synka nie da się podzielić a on go bardzo kocha i co najgorsze,moze się mąż starać o opiekę nad nim a ja kokosów nie zarabiam w przeciwienstwie do niego. Jestem jakaś taka rozbita.Z nikim nawet o tym nie mogę pogadać:( Dobrze choc ze forum jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że skromnie bym dała się utrzymać.Ale własnie to jest najgorsze:Zamknięcie tego etapu.Kredytów nie mamy,bo dorobilismy sie domu za swoją pracę za granicą.Ale mamy wszystko wspolne,wiem że podczas rozowdu podział majątku itp,ale synka nie da się podzielić a on go bardzo kocha i co najgorsze,moze się mąż starać o opiekę nad nim a ja kokosów nie zarabiam w przeciwienstwie do niego. Jestem jakaś taka rozbita.Z nikim nawet o tym nie mogę pogadać:( Dobrze choc ze forum jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
mąż były alkoholik nigdy nie dostanie dziecka. masz jakieś dowody, że pił i bił? świadkowie? decyzja należy wyłącznie do Ciebie. proponuję na początek zainwestować w siebie (wyjścia z koleżankami, sport, manicure). wszystko, żebyś się poczuła lepiej sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz tylko,że on nie był swiadomy tego co robił jak wypił.Nieraz nawet nie pamiętał.Możesz mi nie uwierzyć,ale on po prostu nie pamiętał co się wydarzyło.Zle interpretujesz moje słowa.On nie był tyranem,nigdy mnie nie katował tylko po wódce miał(jak to młodzież mówi)"filmy" i potrafił mnie uderzyć.Ale to nie było notoryczne,codziennie zresztą nie pił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
bronisz go, to część współuzależnienia. mówiłaś kiedykolwiek komuś, że Cię bił czy go kryłaś? porozmawiaj uczciwie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świadków mam,ale nie sądze by teściowa świadczyła przeciwko niemu.Raz też się do niej rzucił po wypiciu.Nie wiem co on miał w głowie ,że na niego tak alkohol działał.Dlatego definitywnie przestał pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bronię.On jest naprawdę dobry człowiekiem.Pomaga innym itp.Tylko już nasze sprawy damsko-męskie nie układają się dobrze. No dobra,moze masz racje troche go bronię,bo Ty zrobilas z niego tyrana,ale on taki nie jest.Probujesz mi wmówić,że on jest najgorszy na swiecie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
jeżeli będziesz chciała się rozwieźć i mieć pewność, że mąż dziecka nie dostanie, zaaranżuj rozmowę z nim na temat tamtych czasów i ją nagraj. sprowokuj złe wspomnienia, historie jego picia i tego, co potem robił. niech mówi jak najwięcej i kieruj rozmową tak, żeby Sąd wiedział, że on to on, Twój mąż. mówię Ci z całą pewnością: choćby zarabiał 100 000 miesięcznie, nie dostanie dziecka. za to Ty dostaniesz wysokie alimenty. uciekam na dziś, trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
"Alkoholizm jest przyczyną przemocy. Prawda czy nieprawda? NIEPRAWDA Uzależnienie od alkoholu nie zwalnia od odpowiedzialności za czyny." 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rronnaaka
no dajcie spokój- przecież kobieta nie była latami z lejącym ją alkoholikiem- facet nie pije od lat czyli problem był, ale został rozwiązany!!- jak chcecie uświadamiać, to na tematach kobiet, które tkwią w takiej sytuacji i nic nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiizziiaa
Co wy za bzdury wygadujecie,moim zdaniem autorka jest zdrowa emocjonalnie,facet mial problemy i pomogla mu z tego wyjsc,co innego gdyby on nie chcial i nadal ja bil.Dlatego slub trzeba brac swiadomie,to nie tylko papierek aby wspolnie wziasc kredyt,a jak sie nie uklada to odrazu sie rozwodzic,przysiega sie w kosiele ze slub jest b dobre i zle.No ale jak kto go bierze dla samego wesela i przy pierwszym klopocie sie rozwodzi,trzeba walczyc jak sie juz zdecydowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiizziiaa
Co wy za bzdury wygadujecie,moim zdaniem autorka jest zdrowa emocjonalnie,facet mial problemy i pomogla mu z tego wyjsc,co innego gdyby on nie chcial i nadal ja bil.Dlatego slub trzeba brac swiadomie,to nie tylko papierek aby wspolnie wziasc kredyt,a jak sie nie uklada to odrazu sie rozwodzic,przysiega sie w kosiele ze slub jest b dobre i zle.No ale jak kto go bierze dla samego wesela i przy pierwszym klopocie sie rozwodzi,trzeba walczyc jak sie juz zdecydowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna tam z boku
nie kochasz i już pewnie nie pokochasz męża,teraz choćby nieba przychylił nie uratuje waszego związku,za wiele pozwoliłaś sobie zrobić i to cena jaką płacisz ,jesteś emocjonalnie wyczerpana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutne jest to co piszesz
Jestes dobrą kobietą,bo nie zostawiłas go z jego problemem.Ale czas chyba zająć się tylko sobą.Widać,że masz dylemat,nie wiesz co zrobic,nie kochasz go i nie widzisz zycia z nim,ale z drugiej strony szkoda ci tych wszystkich lat,poswiecenia no i najwazniejszej istoty w twoim zyciu:dziecka. Dajcie sobie ostatnia szansę.Jezeli juz nic sie nie da zrobic to odejdziesz ale jezeli jest choc cien nadziei to zostań,bo facet zrobil dla ciebie duzo-zerwal z nałogiem a to jest cięzkie,uwierzcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze idzcie na terapie
malzenska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×