Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość popękany dzbanek x

forumowym chłopakiem zainteresowana

Polecane posty

szukam madrego i odpowiedzialnego facet,ktory pozwoli mi poczuc sie kobieta i kochanką...nie takiego na chwile,a potem jak zauroczenie minie to sobie pojdzie zauraczac inne laski...pragne zeby zostal ze mna na zawsze i kochal mnie tak samo na koncu jak na poczatku...marze by kazdego dnia utwierdzal mnie w przekonaniu,ze jestem jedyną i niezastapiona...marze by podarowal mi 100 róż,gdzie jedna z nich bylaby sztuczna i aby powiedzial,,...bede kochal cie tak dlugo dopóty dopóki nie zwiędne ostatnia róża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko rozumiem i życzę Ci, żebyś chociaż przez jeden dzień była pewna, że takiego mężczyznę znalazłaś. Czy nie boisz się takiego maksymalizmu? Czy nie widzisz w tym jakichś złudzeń, które obiecują, że warto dla nich żyć, ale na końcu jest piekielne rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...tak...moze masz racje,ale uparcie bede trzymala sie tych zasad,jednakze musze sama siebie nazwac,,naiwna kobieta,, z tego powodu,iz zdaje sobie doskonale sprawe z tego,ze takich mezczyzn nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyć warto dla tego, co się w życiu spotyka rzeczywiście. Wszystko inne jest pięknie brzmiącymi frazesami, można się nimi upajać i budować na tym jakieś poczucie własnej wartości, można marzyć, ale to przecież nie jest życie. Życie to jest to, co robisz rzeczywiście, naprawdę wypowiedziane słowa, doświadczenia, które przeżywasz. Tak sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na złudzeniach można budować swoje poczucie wartości, można marzyć, ale żyć trzeba dla czegoś realnego. A realne są naprawdę wypowiedziane słowa, zawiązane relacje, to czego doświadczasz. Jeżeli jesteś rzeczywiście napalona na życie, powinnaś mnie rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na złudzeniach można budować swoje poczucie wartości (poczucie sensu - myślę, że to robisz...), można marzyć, ale żyć trzeba dla czegoś realnego. A realne są naprawdę wypowiedziane słowa, zawiązane relacje, to czego doświadczasz. Jeżeli jesteś rzeczywiście napalona na życie, powinnaś mnie rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na złudzeniach można budować swoje poczucie wartości (poczucie sensu - myślę, że to robisz...), można marzyć, ale żyć trzeba dla czegoś realnego. A realne są naprawdę wypowiedziane słowa, zawiązane relacje, to czego doświadczasz. Jeżeli jesteś rzeczywiście napalona na życie, powinnaś mnie rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monte,ale ja ciebie doskonale rozumiem...nie kaz mi tylko zyc szara rzeczywistoscia,patrzec na tych szarych,smutnych i nieszczesliwych ludzi.Jezeli chodzi o sprawy przyziemne to stąpam twardo po ziemi,natomiast jezeli chodzi o facetow,uczucia i ten caly rytual z tym zwiazany to pod tym wzgledem jestem cholerna romantyczka i kocham to...moj problem niestety lezy gdzie indziej...chodzi o to,ze zbyt szybko sie zakochuje z nadzieja,ze to moze ten wymarzony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem napalona na zycie,ale nie na dawania(ze tak sie brzydko wyraze)dawanie dupy kazdemu poznanemu facetowi,rozumiesz monte...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście jeżeli seks bez miłości i bez nadziei na małżeństwo i dzieci z tym konkretnym facetem widzisz jako "dawanie dupy", to trzymaj tak dalej, ze względu na szacunek dla siebie samej, ideały itd. Chociaż myślę, że robisz błąd traktując w ten sposób te sprawy. Może będziesz żałowała, że sypiałaś sama w momencie swego życia, w którym mogłaś napisać o sobie "napalona laska". A żałowanie, że się czegoś nie zrobiło to już dno kompletne i myślę, że lepiej już raczej odwrotnie. Nie piszę tego oczywiście, żeby Ci jakoś inaczej meblować te sprawy - gadamy po prostu. Dlatego gdyby co - nie gniewaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokerFace85
Napalona- Przecież Ty atrakcyjna dziewczyna jesteś i na pewno masz mnóstwo adoratorów w swoim otoczeniu którzy o Tobie marzą więc z pewnością są wśród nich też i tacy którzy nie myślą tylko o tym żeby Cie do łóżka zaciągnąć. Nawet jeśli jest to tylko 10% tych mężczyzn to i tak jakiś wybór masz. N chyba, że Ty szukasz tego księcia na białym rumaku to rzeczywiście może być ciężko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napalona - mam wrażenie, że zawyżyliśmy trochę średnią, szkoda że uciekłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peepe
monte.. oj tam, oj tam.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monte...milo sie rozmawia z inteligentnymi ludzmi,ale jestem w chwili obecnej na wakacjach wiec glupota byloby siedziec na forum,prawda? jak wroce to nadrobimy,ale od czasu do czasu oczywiscie zajrze jak sobie radzicie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałem, że już wakacje. Chyba zasiedziałem się trochę na forum. Też zmykam na wakacje i z góry przepraszam, napalona, jeśli na plaży będę się gapił na twoje nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok., poznam Cię po nogach, jeśli założysz krótką sukienkę. Jak przejrzyste spodnie, to musisz stanąć bliżej i pod słońce. Jeśli zaś chodzi o to gdzie jestem, to jestem w tych scenach znad morza. Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło, ale ten angielski aktor akurat nie mógł przyjść. http://www.youtube.com/watch?v=h_Tx7TpLuLs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peepe
nudy na pudy.. na burzę się zbiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napalona a wiesz, że miałem takie przeczucie, że się już znamy Tylko nie wiem, dlaczego umówiłaś się wtedy na kawę nie ze mną, tylko z tym angielskim bubkiem, a ja zostałem w kąpielówkach jak jakiś zmoknięty psiak. Mam nadzieję, że mi tę sytuację wytłumaczysz i jakoś wynagrodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uraz pozostał mi niestety do dziś, bo ja jednak jestem bardzo fajny (mam charakter), a Ty nie chciałaś tego sprawdzić i byłaś zaślepiona tym mydłkiem z kina. Takie rzeczy niełatwo się wybacza, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×