jestem zalosny

nie dogaduje sie z rówiesnikami, mam 21 lat, w tym wieku kazdy szpanuje, jeździ golfem, jara trafke, uzywa slangu mlodziezowego, dobrze bajeruje laski.... dzisiaj mialem taką sytuacje ze siedzialem z kolezanki i zaraz dwoch ziomkow zajechalo golfem 4, wsrodku FIRMA, ja odrazu zmieklem, poprostu nie moj klimat, zaczalem wrecz trzęść sie ze strachu, az wkoncu spierdolilem stamtad. kurwa nie wiem co robic, jak sie zmienic zeby ludzie mnie lubili, zaakaceptowali. widzialem patrzyli sie na mnie jak na frajera z tego samochodu. oni zajechali do tych dziewczyn bo sie znali...

weź idź stąd frajerze

ehh

ja mam podobnie..Tez mi sie wydaje ze nigdy nie pasowalam do tego calego swiata , zachowuje sie inaczej niz rowiesnicy ale jakos mi to nie przeszkadza , nie bede sie zmieniac brac przykladu z innych . Jestem niesmiala wiem to bardzo utrudnia zycie ale ciagle nad tym pracuje tzn w sumie..cale zycie i sa juz jakies efekty..Poprostu nie trzeba sie przejmowac innymi i robic swoje

mozna wlasnie wybrac opcje bycia sobą, nie zmieniac sie i wtedy nie dogadamy sie z rowiesnikami. ale ja zadaje sobie pytanie jak zachowywac sie aby zeby z nimi sie zintegrowac?

pozostaje ci, albo upodobnic sie do tego lansiarstwa w golfie czworka:d:d:d, albo byc soba.

badz soba nie ma innej opcji co z tego ze bedziesz udawac..Wiesz jestem niesmiala ale w stosunku do obcych..Pametam jak rok temu na poczatku studiow sie zachowywalam..Do nikogo sie nie odzywalam w zasadzie pierwsza nie umialam rozwijac rozmowy. Potem zdalam sobie sprawe ze to do niczego nie prowadzi za bardzo sie przejmowalam jak inni mnie odbieraja. Postanowilam sie nie przejmowac i byc soba. Teraz zjednalam sobie cala grupe tak sie z nimi zintegrowalam ze w zasadzie czuje jakbym znala te osoby cale zycie tazke glowa do gory rob swoje czlowieku zycie jest za krotkie zeby przejmowac sie pierdolami szczegolnie nie mozna sie przejmowac innymi ...Sie ludzmi bedziemy przejmowac pff...Malo zrabow jest na swiecie..:D

najtrudniej jest byc soba, zdjac maske I pokazac prawdziwa twarz. Nie wiem czy wszyscy, ale napewno wiekszosc gra I udaje w pracy, szkole, na ulicy kogos zupelnie innego.

masz racje nie ma co sie przejmowac ludźmi, mamy wlasne krotkie zycie:) jednak wlasnie ja mam ten sam problem ze sie przed obcymi wstydze, poprostu bierze mnie paraliz, nie wiem co mowic, boje sie nawet ze dostane w morde ze cos nie tak powiedzialem. Gorsze jest jeszcze to ze takich dwoch typkow co zajechalo tym golfem są bardzo pewni siebie, mogli np zacząc sie smiac ze mnie ale np w taki sposob ze prowadzac ze mną glupio rozmowe a ja niewiedzialbym co mowic zeby nie dali mną pomiatac

wysuwa sie zasadnicze pytanie- DLACZEGO TACY CO UDAJĄ KOGOŚ potrafią pomiatać kimś kto jest sobą? czyzby to byl jedyny sposób na bycie przebojowym i normalnym?

nie dosc ze jestem niesmiala to jeszcze nerwowa ja sie nawet potrafie stresowac tym ze mam cos kupic w sklepie..to jest dopiero zalosne .. Ale trzeba nad tym pracowac zdac sobie sprawe ze wszystko przemija i nie przejmowac sie tak opinia innych co kogo to obchodzi jacy jestesmy jak cos nie pasuje to wiesz spierd** i tyle . A ci z samochu to pewnie typowi frajerzy co sa tylko mocni w gebie i nic poza tym , tacy co potrafia nabluzgac szpanowac h*j wie czym i mysla ze sa fajni . A Ty w zasadzie nie wiem czy dobrze zrobiles czy nie po czaesci dobrze bo nie ma co wdawac sie w rozmowe z głowonogami ale z drugiej strony jakbys uwierzylm w siebie to pewnie potrafilbys ich zgasic trzeba tylko chciec chociaz wiem z doswiadczenia ze to jest bardzo trudne ale jednak mozliwe..

bo ten kto jest soba, zazwyczaj jest sam I jest latwym celem. a bydlo jest w wiekszosci I tu w kupie sila. proste

frajerzy jak frajerzy pomiatanie kims innym sprawia im przyjemnosc , takich to tylko za jaja i na latarnie

mysle ze masz racje bo są takie cioty ze na starcie duzo gadają, udają niewiadomo kogo a jesli napotkają kogos normalnego co bedzie normalnie rozmawial to szybko miekną wiec mozliwe ze jesli zostalbym, normalnie rozmawial i byl sobą to moze by jakoś to wyszlo. ale po ich mordach juz bylo widac ze takie cwaniaki ze zygac mi sie chce.

pomiataja innymi aby sie dowartosciowac, lepiej poczuc. asertywnosc I nie pokazywac emocji, wtedy nie beda wiedzieli gdzie dzgac

tylko pamietam ze jak zajechali to zaczelo mną tak trząść, taka drgawka ze stresu, nie wiem jak se z tym poradzic.. wiecie o co chodzi?

wiesz jak bylo poznac po ryłach ze to takie paragrafy to lepiej zrobiles ze sobie poszedles jakbys sie wdal z nimi w rozmowe to oni i tak by prowadzili ja na swoj sposob ( chodzi tutaj o przeklenstwa wyzwiska itd) takiemu nic nie przemowi do łba . A ze bylo ich wiecej to wiadomo ze cwaniaczyliby przed soba udawali wielce wyzwolonych . Takimi to wogole nie ma co sie przejmowac prezentuja oni dno i wodorosty szkoda nerwow

golf ????? LOL to dopiero zalosne:)))

no ja sie domyslalm o co chodzi..To est niezalezne ode mnie tez czasami tak mam w nerwowych sytuacjach . Ale wole sie tak trząśc niz byc jakims h**em w golfie:D

to stres. Cos Ci powiem, lepiej postawic sie I przegrac nawet, niz byc popychadlem. tyle

nie widzialem sensu z nimi rozmawiac bo nawet znajomosci nie bylo sensu zawierac z takimi, czapka z daszkiem, kaptur na łeb i ten hujowy usmiech. kurwa zygac sie chce. poszedlem stamtad. a kolezanki mialem fajne wiec jezeli są wporzadku powinny do mnie zadzwonic przy nastepnej okazji i nie zwazac na tamtych pajacow ze sie z nimi nie dogadalem.

To jest prawda. Lepiej sie postawic i przegrac niz byc poppychadlem.

takie h**e w ten sposob lecza kompleksy .

dobra dzieki wam za rozmowe i wsparcie, mam juz dobre nastawienie na takich pajacow, ide spac czesc..

Brak słów.. a najgorsze jest to, że pełno takich idiotów! ja jestem sobą.. i co mam.. połowa ludzi mnie lubi, a połowa wręcz nienawidzi. Jestem szczera, miła i uczynna. Niestety wszystkim w dupę nie wejdziesz.. Bądź sobą i żyj własnym życiem. Jest wiele osób takich jak Ty, ja.. znajdziesz fajną dziewczynę, potem ślub, rodzina i czy będziesz myślał o takich pierdołach? nie.. Podstawa; pokaż siebie :) zagadaj co do niejednej :) \jesteś od nich wszystkich lepszy. Ja mam od kilku lat wspaniałego faceta, który kocha mnie ponad życie. I powiem Ci, że już teraz nic więcej dla mnie się nie liczy. Już się nie staram, a bawić w maski też nie zamierzam.. no i j.w. w połowie jestem akceptowana, a w połowie nie. Ludzi nie zmienisz. Pozdrawiam i trzymaj się.

agiantka. madre slowa. wszystkim nie dogodzisz, tylko ktos bez charakteru nie ma wrogow.