Którego faceta byście wybrały?

1. Z własną firmę, mieszkaniem, samochodem. Uchodzący za bogatego z rodziny finansowych krętaczy(tzn. ludzi sukcesu). Zapracowany. Bez inicjatywy, niezainteresowany mną w stopniu dostatecznym, zupełnie bez wyczucia. Egoista.Jedynak. Palacz. Lubi grać. Ojciec nim niezainteresowany, matka popełniła wiele błędów wychowawczych, kiedyś mieli bardzo złe relacje, teraz pozornie przykładnie. Potrafi czasami być nam bardzo fajnie, ''patrzymy w tym samym kierunku'' tylko trochę inaczej. Wymaga wiele korekt i pracy nad nim, powtarza że jego nie da się zmienić (egoizm) Niby ok, jednak dużo mi w nim nie pasuje. 2. Pracownik banku, z dobrej, kochającej się rodziny. 3 rodzeństwa, wszyscy mają się bardzo dobrze. Oszczędny facet. Niepalący, bez nałogów. Pomocny. Sam zapracował na samochód, dobrze traktował swoje poprzednie kobiety, nawet opiekował się ich dziećmi z poprzednich związków. Ma dużo koleżanek z dziećmi, taki złoty facet, pomocny. Można go sobie wychować, dobry materiał na męża. Nie ma mieszkania, ani nie można liczyć na spadek. Pracę zawsze jakąś znajdzie, ma doświadczenie w kredytach. Utrzymuje się samodzielnie już od kilku lat. Trochę ma kwaśne poczucie humoru. Reasumując: pierwszy to taki trochę typ drania, wydaje się być ok, do ideału mu baardzo daleko. drugi do rany przyłóż ale też mi nie pasuje w 100%. Rozsądek podpowiada, że byłby lepszy, mimo że mniej zaradny. Wydaje się ''zrobić dla mnie wszystko''. Z pierwszym to niewiadoma. Kobiety kochają drani, ale wychodzą za mąż za dobrych chłopców:) - idealnie moją sytuację odzwierciedla. Rozsądek czy ''uczucie''? Drugiemu nigdy nie dałam szansy, pierwszy dostał wielokrotnie, ciągle ją ''marnuje''.

2

Z uwagi na zastój w interesie oferuje sponsoring w ramach abonamentu przedstawiłam dwóch potencjalnych klientów.

Nr 2

Albo poszukaj nr 3

wybierz pana nr 1 bo chyba jestescie siebie warci a tak w ogole jak sie tak glupio zastanawiasz i robisz dziwne podsumowania to chyba jest cos nie tak... dalabym obu spokoj a zwlaszcza panu nr 2 bo wydaje sie byc dobry facet, niech nei traci czasu na kogos niezdecydowanego oby trafil na kogos kto go doceni pierwsze co wymieniasz to stanowisko/zarobki :/

do związku 2 a na kochanka 1

Ale masz problem , jeśli jesteś materialistka to wybierz tego bogatego będziesz miała wszystko prócz braku szacunku miłości i szczęścia! Wkońcu zaczniecie się zdradzać i potem będziecie bić się o pieniądze :D

wspolczuje facetowi ktory bedzie z toba, no chyba, ze wybierzesz 1

Po chuj pytasz jak i tak pociąga Cię bardziej ten pierwszy :). Tak już jest..., chcesz mieć ciapcię czy raczej dumnego, czasem egoistycznego faceta ?

To prawda, ten 1. jest do mnie bardzo podobny z charakteru. (tzn. upodobniłam się do niego będąc z nim:/). 2. doceniam, jestem pewna że zasługuje na kochającą się rodzinę. 1. teoretycznie też chce spokojnego zycia, ale wiem że np. gdy przestanie mu iść w interesach nie pójdzie do pracy szybko, tylko będzie kombinował inny biznes, nie wyjedzie za granicę bo nie zna języków, nie ma fachu. Nie przeszkadza mi brak majątku, mam swój. Bardziej liczy się dla mnie to, aby mieć kasę na bieżące życie i w razie problemów wspólnie podejmować decyzje, a z typem nr. 1 to będzie trudne. Tak, z 1 o ksae bym się pozabijała, tak samo jak o dzieci. 2 jest rozsądny i brak majątku wcale go nie dyskryminuje, bo to świetny facet, ja tylko marudzę. Jestem teraz z 1. i mi nie pasuje, to chyba dobrze o mnie świadczy? 2. stoi z boku, przygląda się i ''czeka'' na moją decyzję. Nie lubi 1. Do 1. jestem przywiązana, a 2. nawet nie dałam szansy, stąd takie kalkulacje. O to chodzi, aby się zastanowić, wypisać + i -, prawda?

Ładna dziewczyno cóż za przedmiotowe i materialne podejście.Obawiam sie,że jeden facet dla ciebie to mało.:d

wybierz pierwszego, bo drugiego szkoda na taką su­ke jak ty

Gdybym kilka lat temu była mądrzejsza, to wybrałabym od razu 2. Teraz zaplątałam się z 1. i uzależniłam się psychicznie od niego... Nie chcę dwóch na raz, to odpada:) 1. mnie olewa w sumie, nie ma czasu. Jak już go znajdzie jest świetnie. Co z tego, ja chcę czegoś poważnego .. z nim na stabilizację nie ma co liczyć na razie. Poplątane. W mojej rodzinie, dwie siostry cioteczne wzięły właśnie takich ''biednych'' ale pracujących facetów, dobrych z charakteru (tak jak 2.) Dorabiają się wspólnie, (tzn. ciągną od teściów i dziadków spłaty, ale powiedzmy że to jest wspólne dorabianie się). Bracia stryjeczni wzięli sobie bardzo bogate dziewczyny i też jest ok. Także, nie przesadzajmy.. Pana nr.1 uważają za ''dzianego gościa'' wszyscy i rodzina zazdrości i pcha mnie w jego ramiona, bo siostry wzięły sobie biednych (ale dobrych), Ja mam ochotę zrobić to samo, mimo ich niezadowolenia.

to psychopata bylby idealny

badz choc raz szczera wzgledem siebie i udowodnij sobie ze jestes kur­wa. nr 1

Charakter jest ważniejszy niż kasa.. Zdecydowanie. Z 2. mogłabym wyjechać za granicę i wspólnie odkładać na dom (to moje marzenie), może zostalibyśmy tam na stałe. Z 1. zupełnie to odpada, jego języki obce nie interesują. Ma inną wizję swojego życia (chce teraz dużo pracować, ustawić się i w przyszłości inni mają na niego robić). Kiedyś może fascynowało mnie życie na poziomie, z nim. Teraz widzę, jak niewiele z tego związku mam, przestało mi to odpowiadać. Wolę tak jak siostry dobrego mężczyznę, zaradnego i szczęśliwą rodzinę:) Czemu kiedyś byłam taka głupia?

psychiczne ścierwo, pisze samo do siebie i kalkuluje. Wypieerttalaj stad

Mam borderline więc nie dziwcie sie

Jestem pewna, że faceta nr. 2 uda mi się namówić na wspólną naukę języka:) -lubię języki obce. 1. jest kompletnym ignorantem w tej dziedzinie, nie ma zdolności ani chęci nawet na angielski. 2.wydawał mi się kiedyś nudziarzem. Z perspektywy czasu 1. stał się nie do zniesienia..

Ten pierwszy w ogole nieciekawy

nie czytałam do konca ,ale skoro pierwszy jak piszesz jest Toba mało zainteresowany to 2

1. uznał mnie za zdobytą i stwierdził, że nie musi się starać. Powtarza, że nie wyobraża życia sobie beze mnie itd. Jak widać, nieskutecznie mnie przekonuje do swoich uczuć, bo ja widzę nieszczęsnego egoistę, który swoje życie podporządkowuje pracy. Mnie nie uwzględnia w nim praktycznie

no to 2 bo z 1 bedzie coraz gorzej jak juz teraz olewa.. tez mnie kreca ludzie sukcesu w pewien sposob ,ale nie zniosłabym jakby facet mial mnie w dupie

Teoretycznie nie ma mnie w dupie, odpiera wszelkie zarzuty. Mam oczy i widzę, prawie nie ma dla mnie miejsca w jego zyciu, nie liczy się ze mną, nie słucha... Nazywacie mnie materialistką:) A może obu panom podoba się, że mam jakiś majątek. 1 wydaje sie być niezainteresowany, ale 2. niewątpliwie cieszy się z mojego majątku razem ze mną, i co w tym niby złego? Większość ludzi to materialiści, ot co.

1. nie lubi ludzi, w sumie ja też się taka zrobiłam, nie lubię dużych spendów , spotkania rodzinne sporadycznie, tak samo jak on nie utrzymuję zażyłych stosunków z rodziną 2. Duża rodzina, rodzeństwo, są zżyci...Zupełnie odwrotnie jak u mnie.Nie wiem jak się odnajdę w nowej sytuacji..

1 + 2 :D