Czy ja chcę być z moim chłopakiem? Czy to tylko okres?

Niby jest OK, jesteśmy razem od 3 miesięcy, ale ostatnio jakby mam ochotę go unikać. Jestem nim - i tylko nim - strasznie poirytowana, zwłaszcza kiedy zbliża mi się okres, tak jak teraz. Nie widziałam go od ponad tygodnia, choć mieszkamy w tym samym budynku, i nie tęsknię. Właściwie czuję niechęć do spotkania. Ostatnio wiele rzeczy robiliśmy osobno, wyjście do kina, koncert, wyjazd - był z przyjaciółmi, ja nie mogłam albo nie chciałam. Przyszłam go odwiedzić opowiadając o wspaniałej operze na której byłam a on oczywiście wyśmiał to i jedyne co potrafi stwierdzić to że ten kompozytor "lubił odbyty". Teraz jak o nim myślę, ciągle przypomina mi się ta scena i słysze to zdanie o odbytach. Zaczyna mi się kojarzyć z odbytem. Jest więcej takich akcji bo on wszystko potrafi skrytykować, on zawsze chce być inny, oryginalny. Poza tym jest dobrym człowiekiem, zalezy mu na mnie, raczej dba o mnie, a wcześniej nie czułam takiej niechęci przez taki długi okres czasu do niego. Czy to może byc po prostu okres?