Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneet84

nie wiem co sie ze mną dzieje

Polecane posty

Gość aneet84

jestem w zwiazku 3 lata mamy dwie cudowne córeczki ale między nami nic sie nie uklada, im bardziej on sie stara tym bardziej ja jestem oddalona od niego do tego w łozku beznadzieja (tak bylo od samego poczatku ale myslalam ze sie cos zmieni), stara sie jak tylko moze dba o dzieci, pracuje po 12g do domu wraca to musi sie dziecmi zajac,sprzata, gotuje, nic nie marudzi,wszystko sie zmienilo z przyjsciem na swiat pierwszej naszej córeczki i tylko sie pogarsza, mamy tak 2 dni dobrego a 10 dni kłotni,zrobilam sie nad wyraz nerwowa i wybuchowa,wszystko na nim sie odgrywam sama mysl ze on zaraz ma przyjsc z pracy powoduje podniesienie cisnienia , no nie mam pojecia co sie ze mną dzieje, nie pozwalam sie dotykac ,przytulac nie mowie mu "kocham cie" bo nie czuje potrzeby , wkurza mnie jak chce mi dac buziaka ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
poradzcie cos prosze zaraz oszaleje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś nieszczęśliwa, czegoś ci brakuje, porozmawiaj z mężem, ale wczesniej sama z sobą zastanów się naprawdę o co ci chodzi, może udaj się do psychologa jak nie umiesz się rozgryżć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
może to sprawa hormonalna skoro zaczęło się po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
lekarze mi mowili ze to depresja poporodowa, ale ja uwazam ze nie raczej to siedzi gdzie indziej, rozmawialam z nim, gdy mowilismy o rozstaniu okazalo sie ze jestem w drugiej ciazy, druga cora nas zblizyla do siebie ale nie trwalo to długo wtedy czulam sie bardzo szczesliwa a teraz znow sie zagubilismy a moze tylko ja sie zagubila, on o wszystkim wie ale jakos nie potrafi nic z tym zrobic nawet mowilam mu dlaczego nasz sex a raczej od czego go nie ma i nic, boziuu pisze toi normalnie placze, nie mieszkamy w pl i ja sie tu mecze z dala od rodziny, przyjaciol, jestem tylko z dziecmi dobrze ze do pracy wrcilam to przynajmniej tam moge odreagowac cos, u nas kłotnie to juz chyba codziennosc jak nie skoczymy sobie do gardel to jestesmy chorzy, on jest wspanialy naprawde ale ja ... ja nie czuje zeby to był "ten" juz nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rr45eer
a jaki masz stosunek do dzieci, czy na dzieciach tez sie wyzywasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet ty musisz
trochę pobyć sama. Mówię ci, potrzebujesz samotni i przekonania się na czym ci tak naprawdę zalezy. Jakby mąż zostawił cię na kilka dni samą, tak byś mogła ochłonąć (odpocząć nie odpoczniesz przy dwójce dzieci) i byś mogła się przekonać czy lepiej ci bez męża. Podejrzewam że jesteś zwyczajnie zmęczona domem, dziecmi, potrzebujesz odmiany, jakiegoś bodźca a nie tylko roli mamy. Masz fajnego chłopa i potrzeba wam tylko powietrza w tym związku a tym powietrzem może być jakiś wypad gdzieś , może ty sama gdzies w weekend się udasz? Pogadaj ze swoim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
dzieci kocham one sa całym moim swiate, choc nawet one potrafią mnie wprowadzic z równowagi, nie mam jak sie gdziekolwiek ruszyc bo niestety nie mam z kim dzieci zostawic pracujemy p0 12g, wiec wracam poznym wieczorem zmeczona i nie mam czasu dla siebie, dla swojej pasji czyli tanca, na spełnienie siebi, bylam ostanio w pl przez 3 mies i wogole ale to wogole za nim nie tesknilam i nim myslalam ale nie czulam tęsknoty bylam szczęsliwa ze nie ma go, nie bylo kłotni, stresu, a jak po 3 mies do nas dojechal to zaczelo sie na nowo,a jak juz wrocilism do siebie czyli do uk to wogole dzien dnia kłotnie nerwy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
mimo ze moje zycie nie jest najgorsze to ja go nienawidze poprstu nienawidze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piesia Dobra Rada
A czy Ty go w ogole kiedykolwiek kochalas? Moim zdaniem go nie kochasz po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
wydawalo mi sie ze tak, no i ze nadal go kocham i nie kocham dziwnie to brzmi ale taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
czy to sie kiedyś skończy i wkońcu poczuje sienaprawde spełniona i szczesliwa tesknie za tym uczuciem chce aby znowu do mnie wrocila ta radosc tryskająca ze mnie, przez to nic mnie nie cieszy nie moge sie nad niczym skoncentrowac od 3 dni przypalam obiad bo o niczym inny nie mysle tylko co moge jeszcze zrobic abym byla szczesliwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
ty po prpostu jesteś zmeczona, 2 małych dzieci, duzo pracy zawodowej i po prostu padasz i sie na chłopie wyladowywujesz :-( poczekaj chwilke, dziewczynki podrosną bedziesz miala wiecej czasu dla siebie i byc może bedzie lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo.,.,
u mnie dokladnie to samo ,mam ogromnego doła ,zero ochoty na seks i tak jak autorka gdy maz mnie dotyka to az mnie częsie.....masakra ,corka ma 3 latka i praktycznie od porodu tak jest.U nas jest ten problem ,ze maz mnie pare razy zawiodl (problemy z jego rodzina -nigdy mnie nie poparł)i po orodzie cos we mnie pekło ......Gdyby nie strach ze nie dam rady z maly dzieckiem to chyba bym juz dawno zakonczyla ten zwiazek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
trzęsie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo.,.,
tyle ze jak prosze meza by polozyl mala spac to ma taka mine jak nie wiem co ,on to tak tylko pobawic sie z mala 15 min i to wszystko ale jak je kolacje to najlepiej zeby mial swiety spokoj .Fakt pracuje po 12 h ,ale ja z mala jestem od rana do nocy i do tego sprzatanie ,gotowanie ,pranie ,koszenie trawy ,palenie w piecu zima mam juz dosc -ostatni raz spotkalam sie z kolezankami 3 m-ce temu i to jeszcze z mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
ja powiem tak ze zastanawiam sie nad odejsciem i to od długiego czasu ale mi szkoda dzieci no i mego (wychowywał sie bez ojca), nie wierze ze z dnia na dzien przyjdzie mi ochota na sex, dzis mam tak zły dzien ze najchetniej bym wyszła z domu i trzasneła drzwiami, mój jest naprawde cudonym ojcem -dla dzieci zrobi wszystko, dla mnie tez sie stara ale to kiedys gdzies pekło i juz nie chce sie skleic od 2 lat jest zle wiec czemu za rok ma byc lepiej, na samą mysl o nim i ze ma byc w domu to mnie trafia, dogadujemy sie bo musimy najchetniej bym go spakowala i zamknela drzwi przed nosem i pomachala przez okno aaaaaaaale sa dzieci i o nich mysle , ja sie w tym zwiazku dusze w tym moim zycu czuje ze gasne, tez wiele musze sama robic i to moze dlatego on to takie dziecko malozaradny jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
nie mamy wspolnych tematów,zainteresowan nic wspolnego tylko dzieci nawet wole jak spimy oddzielnie a do tego wzielo mi sie na wspominki i tak sobie wspomilalam moje zwiazki i doszlam do wniosku ze za mlodu popelnilam najgorsze bład mego zycia mianowicie zakończyłam najwspanialszy zwiazek w zyciu trwał on 5 lat to ta pierwsza miłosc i taknaprawde nigdy o nim nie zapomnialam,a jeszcze co wiem ze A. nie ma nikogo, nadal mnie kocha i szuka podobnej do mnie ehhhhhhhhhhhhhhh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
moze to faktycznie to ze jestesmy zabiegani i zmeczeni , alejak mówi mu wrócmy do pl toon nie bo w uk on sie dobrze czuje i jest mu tu lepiej owszem łatwiejsze zycie jest ale jakim kosztem? KOSZTEM NAS !! a on twierdzi ze tu mamy zostac i koniec jak mówie ze ja wracam do pl i zabieram dzieci to on ok byle tylko mial kontakt z dziecmi zebym mu nie bronila sie widywac z nimi i spoko, ja sie zapytuje czy to normalna reakcja u kogos kto kocha na zabój, prosze wrócmy do pl wrecz blagam tam ma nam kto pomoc nie bedziemy sami dziecmi sie babcie zajmą i zawsze wieczór nasz a tu wciaz obowiazki mamy 28 lat a ja czuje ze zachowujemy sie jabysmy mieli ze 60 lat, tylko siedzimy w domu on jak wyjdzie dokolegów przychodzi nad ranem pijany jak bela a mowi ze idzie na chwilke, w samego sylwestra mi zrobił taki nr ze wyszedł tylko na papierosa i wrócił nad ranem , dzwonilam ,pisalam aby wrocil, był pijany jak cholera i był w miescie na imprezce, najpierw trafił do sąsiadów a pozniej poszedł do miasta rewelka jak dla mnie załuje ze po tej akcji nie zostawilam go ale wciaz mysle o dzieciach ze to ich ojciec i nikt inny ich tak nie pokocha jak własnie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraju yy r
u was chyba głównym problemem jest twój żal, że nie miszkacie w pl, myślisz że jakoś się ułoży ale w głębi duszy za wysoka cenę placisz za to poświęcenie; u nas od urodzenia dziecka też jest coraz gorzej, ale to chyba wina przemeczenia i brak urlopu od dziecka-pod czas gdy mezus swoje wychodne ma regularnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneet84
nie wiem czy to zal o to ze do pl nie chc wrócic, wiem ze jestem zmeczona i nawet satysfakcji nie odczuwam ze mam z dziecmi zostac :(, moj wychodzi bardziej swobodnie niz ja i tylko wymówki ze idzie do sklepu no i sie zbiera bo on musi i juz,teraz tak nie wychodzi bo powiedzialam ze go zostawie ale wychodzil dosc czesto a to na fajke a to ktos go ocos poprosil a to do sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna pusta babaaaaaa
dobrze ci, jesteście 3 lata i już dwoje dzieci, przecież to normalne, że takie maluchy meczą, o tym nie widziałaś, co za bezmyślność, a teraz chcesz pozbawić dzieci ojca. Co za glupie baby. Ja jak widzę kobietę z kilkorgiem małych dzieci to patrze na nią jak na idiotkę, która nie myśli o sobie. Tylko teraz jak nie myślałaś to zapierdalaj i to kilka ładnych lat ci grozi. Ja mam u siebie w rodzinie, troje dzieci a teraz płacze, to powiedziałam malpie dlaczego nie żarła prochów, to przynajmniej nie słuchalibyśmy teraz jej płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piesia Dobra Rada
O to juz chyba wszystko jasne, caly czas myslisz o bylym, wyidealizowalas go sobie i teraz bujasz w oblokach i marzysz ze wrocicie do siebie, on zaakceptuje Twoje corki i bedziecie zyc dlugo i szczesliwie. Tylko zrozum ze to sie nie wydarzy. Przestan marzyc i zadbaj o rodzine, ktora masz. Jak dla mnie to wybacz ale jestes rozhisteryzowana kobieta, ktora sama nie wie czego chce. Dopiero jak maz cie w koncu kopnie w tylek bo bedzie cie mial dosyc to go nagle docenisz. Chyba ze sama sie wczesniej ogarniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna tez...
Tez mi sie wydaje, ze problem tkwi w tym powrocie-Ty chcesz, on nie. Jesli chodzi o jego wyjscia niby na chwile i powroty po pijaku-tu niestety wne masz Ty, on ewidentnie ucieka od Ciebie, od klotni, na razie do kolegow, ale uwazaj... moze znalezc sobie inna, nawet niechcacy-niech jakas laska okaze mu zrozumienie, zainteresowanie nim... chcesz tego? Piszesz caly czas, ze Ty sie zle czujesz... a on? Pomyslalas o nim? Wybacz, ale jezeli ty frustracje na nim wyladowujesz, to nic dziwnego, ze on odbija pileczke i klotnia gotowa. Pracujecie po 12 godzin? A dzieci z kim-opiekunka? Czy pracujecie-on kilka dni po 12 a Ty w domu a potem Ty w pracy, on w domu? Rozumiem Cie, ale to jest krotka droga do rozstania albo zdrady. Porozmawiajcie na spokojnie. chcesz sie obudzic jak juz za pozno bedzie? wtedy stwierdzisz, ze jednak go kochasz, gdy go stracisz? ale pamietaj, wtedy moze byc juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna tez...
Ogarnij sie. Wyidealizowalas obraz bylego... Myslisz o nim, maz poszedl w odstawke i jest beee. Tylko z jakichs przyczyn z eksem sie rozstalas, tak? Z jakichs przyczyn tez wzielas slub z obecnym, zalozyliscie rodzine-to chyba z milosci, co? Czy nie? Bo to wtedy inna bajka i sie wkopalas-ale na wlasne zyczenie przeciez. Otrzasnij sie, bo niedlugo moze byc za pozno i mozesz zalowac. Coz...rodzina, zycie to nie przelewki, romantyczny film-ale problemy, z ktorymi trzeba sobie radzic i sie wspierac-na tym polega dorosle zycie i malzenstwo-a nie na jakichs dziwnych wyobrazeniach rodem z romansidel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna tez...
Nie szkaluj na meza, ze wychodzi gdzie chce i kidy chce-on prawdopodobnie ma dosc ciebie, twojego emocjonalnego rozchwiania, klotni. Tu juz jest niedaleko do zdrady albo kopniecia cie w dupe. Piszesz, ze on pracuje po 12 godzin, ze dobrze zajmuje sie dziecmi-docen go moze. Faceci tez tego potrzebuja, a nie od progu witasz go wstretna mina, obrzucasz zarzutami. Dziwne, ze facet ma dosc? Szkalujesz na meza, ale wina nigdy nie ley po jednej stronie-spojrz krytycznie na siebie. Zobaczysz, pozna gdzies jakas lale, ktora go zauroczy, bedzie widziala w nim mezczyzne, doceni go. Chcesz tego? Znajac zycie, dopiero galy otworzysz i zdasz sobie sprawe, ze go kochasz.... ale moze byc za pozno. Wiem, co pisze.... bo znam to z autopsji... Tez mieszkam zagranica, tez nam sie nie ukladalo, klotnie itd. Zaczal wychodzic do kumpli i w koncu zauroczyl sie jakas dziewucha. Tyle, ze w pore sie skapnelam, co sie swieci, zmienilam swoj ton, zaczelismy rozmawiac spokojnie i doszlismy do porozumienia. Wine mielismy oboje, ale ta lekcja wiele nas nauczyla-teraz sie wspieramy, rozmawiamy ze soba, doceniamy siebie. Tez nam sie wydawalo, ze juz sie nie kochamy-ale nasze uczucia byly przytlumione przez zlosc, zal. Uratowalismy nasze malzenstwo. cieszymy sie, swiata poza soba nie widzimy, seks o niebo lepszy (a tez potrafilam mu odmawiac po dwa miesiace, bo mialam zal o to czy tamto). Dziewczyno, ogarnij sie, dobrze Ci radze, sama to przeszlam, ale wyszlam obronna reka, czego i tobie zycze. Czlowiek uczy sie na bledach-ale trzeba bledy dojrzec-nie tylko u partnera ale i u siebie i chciec cos zmienic na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze gdzie ona
Napisala ze on jest jej mezem? Napisala ze sa w zwiazku od 3 lat. po drugie na jaka cholere pchasz sie w dzieciaki z kims kogo nie kochasz? Daj mu spokoj, on sie stara, a ty masz fochy stroisz. Wkurza cie jego powrot? Ale kasa jaka przynosi do domu nie. tu nie chodzi o to ze ma pobyc sama. Bo napisala ze byla w polsce przez 3 miechy sama i nic sie nie zmienilo. Nie kocha go, meczy sie w tym zwiazku. Jedyne co ja trzyma przy nim to dzieci. wiec te wasze rady to sobie mozecie wsadzic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna tez...
Ja nie napisalam, ze ma pobyc sama... coz za pomysl. Jesli sie kogos kocha to nie uciaka sie przed problemami, nie robi przerwy, tylko sie rozmawia i szuka kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×