Czy kierowca powinien znać się na ulgach dla pasażerów?

Hej. Trochę się zdenerwowałam, więc postanowiłam napisać o sytuacji. Jakiś czas temu jechałam dalej autobusem niż "sięga" mój bilet miesięczny, powiedziałam kierowcy, że chcę tylko dokupić do danej miejscowości, a on na to, że w takim razie mam zniżkę, bo jest jakaś ulga letnia do miesięcznych, byłam miło zaskoczona i zachowałam sobie ten bilet. Dziś drugi raz w ten sposób jechałam, był inny kierowca, powiedziałam mu, że chcę dokupić bilet do danej miejscowości, a on policzył i wydrukował bilet bez ulgi, na co ja powiedziałam, że niedawno kierowca powiedział, że jest ulga i płaciłam mniej, pokazałam mu tamten bilet i się wkurzył. Prawie na mnie krzyczał, że co on ma teraz zrobić z tym biletem, że teraz będzie musiał zapłacić za pierwszy normalny bilet z własnej kieszeni i że nie zna na pamięć 30 różnych ulg i dlaczego od razu mu nie powiedziałam. Przeprosiłam go i poszłam usiąść, myślałam, że kierowca wie o ulgach skoro sprzedaje bilety, ale może się mylę? Nie oddałam mu za ten pierwszy bilet.