Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly83

Bardzo proszę o pomoc - KREDYT NA DOM A ROZWÓD

Polecane posty

Witam wszystkich, chciałam zapytać, jak to jest z kredytem na dom i jego spłatą w przypadku rozwodu? Jestem z Mężem w małżeństwie od 2,5roku, ale od 2lat nie ma współżycia (na innym wątku zakładałam wątek w tej sprawie : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4748285 Jeśli dojdzie do rozwodu, to co dzieje się z kredytem? Kredyt jest wspólny, nie mamy rozdzielności majątkowej. Problem jest niestety taki, że kredyt jest strasznie duży (1,5mln złotych), mój Mąż swoimi zarobkami spłaca go - ja nie byłabym w stanie, gdyż zarabiam 1.000zł na umowie o dzieło a w wakacje nie mam żadnych zarobków. Mam dość specyficzny artystyczny zawód, bardzo często pracuję dorywczo, na umowie o dzieło. Dla mojego Męża zrezygnowałam z pracy i pewnego etatu w innym mieście mając nadzieję, że w innym mieście również mi się uda. Ale się nie udało. Jest ciężko, nie mam znajomości. A jako, że mam bardzo specyficzny zawód, który szczerze kocham i na który pracowałam od dziecka (już w wieku 5lat zaczęłam się kształcić), poświęciłam bardzo wiele i jestem osobą zdolną, mam pasję, nie chcę zmieniać zawodu. Czy po rozwodzie, jeśli Mąż nie weźmie na siebie kredytu a nie uda się sprzedać domu, pójdę do więzienia? :( Proszę o pomoc, bardzo proszę o odpowiedzi. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabezpieczeniem kredytu (rozumiem, że hipotecznego) jest dom jeśli nie będzie on spłacany (banku nie obchodzi, kto z dłużników spłaca) - bank zajmie nieruchomość, czyli weźmie dom, a was wykwateruje swoją droga, jak trzeba byc naiwnym, żeby nie powiedzieć, głupim, żeby brać tak ogromny kredyt, kiedy juz od samego początku nie układa się w małzeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - ale czy jeśli bank zajmuje dom a nas wykwateruje, ściąga z nas kredyt? Co do głupoty, to dziękuję bardzo - może było to głupie ale kierowałam się sercem. Kochałam Męża i robiłam co mogłam, by ratować małżeństwo. Niestety nie udało się. Liczyłam, że się uda. Że skoro bierze ze mną taki kredyt będzie chciał poprawy naszej relacji a co za tym idzie psychoterapii. Pomimo wielokrotnych wizyt u Starowicza, który stwierdził, że to jego wina (i ostrzegał go, że jeśli nie przyjdzie do niego na badania i nie pójdzie na terapię nie zdziwi się, gdy poszukam sobie kogoś innego lub po prostu odejdę). Niestety Mąż nie poszedł na terapię (minęło pół roku od ostatniej wizyty). Gdy poruszałam tą sprawę w nadzieji, że coś się polepszy, zbywał mnie. Aktualnie śpimy w osobnych pokojach, on wychodzi do pracy o 6, wraca o 23. Jedyne co to wyzywa mnie od idiotek, mówi do mnie "spierdalaj debilu" i grozi, że jeśli wezmę rozwód z orzekaniem o winie (a mogłabym, bo nawet Starowicz potwierdził, że może wypisać takie zaświadczenie, że na podstawie jego badań to on jest winien rozpadowi związku), grozi mi, że mnie cytuję : "upierdoli" z kredytem. I co ja mam robić... Jestem załamana. Boję się, że pójdę do więzienia, gdy on nie weźmie na siebie kredytu. Mogę wziąść rozwód bez orzekania o winie, ale on może mnie oszukać i nie wziąść kredytu na siebie (nie można na niego liczyć, wiele razy mnie okłamał a jego słowa jeszcze nigdy nie sprawdziły się w czynach przez cały czas trwania związku). W chwili obecnej jedyne czego pragnę, to uwolnić się od niego i jego poniżeń mojej osoby. Mam dość. 2,5lata w małżeństwie i 2lata aseksualności w stosunku do mnie. Jeszcze przyznał mi się, że nie jest impotentem i jeszcze powiedział, że impotentem to jest tylko przy mnie... Brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złotawara
To jak ty biedulko żyjesz za 1000 zł miesięcznie? Co ty jesz? Kiszke i salceson na okrągło? A prze całe wakacje - NIC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
dom sprzedać, dług oddać i po kłopocie Starowicz tego wam nie powiedział? staremu nie staje pewnie przez te długi :D i wcale się nie dziwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złotawara
A kto kupi dom z hipoteką 1,5 melona? Chyba że z artystką w komplecie. Jeśli artystka potrafi ściągać majtki przez głowę - jest szansa, że ktoś sie na to skusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
5 lat miala jak zaczela sie ksztalcic :D Jest artystka z artystycznym kredytem wiec niech rozwiaze ten artystyczny problem jak prawdziwa artystka.poza tym jaka to artystka ktora zarabia tylko tysiaka.Starowicz artystyczne przedstawienia musial miec przy niej i brac artystycznie nska cene. Kobieto,myslalam ze jestes powazna i ze udziele ci poorady,ale ty jak ten motyl na jakiejs tam procesji..gosc byl fajny i z pomyslem,ty tylko mieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
nazywanie cię idiotką i debilem przez męża to i tak komplement w stosunku do twojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
"""" fotel nazywanie cię idiotką i debilem przez męża to i tak komplement w stosunku do twojej osoby.""""" Ja tam bym w ogóle jej nie nazywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwqdwqrdfwqerwqe
ale idioci tam wyzej! kafeteria nie miejsce na takie gdybanie. Umow sie z jakims adWokatem BĄDŹ radca prawnym-przedstaw swoja sytuacje i bedziesz wiedziala na czym stoisz i co robic dalej. CO TY Z TYM WIEZIENIEM HEH, NIE DO ZADNEGO WIEZIENIA NIE POJDZIESZ- za dlugi sie do wiezienia nie idzie, w najgorszym przypadku, sad orzeknie i nakaze ci splacic dlug.... po -ok. 2-3 miesiacacj jesli nie wplacisz danej kwot kredytu to sprawia trafi do komornika- wtedy albo"zajmie ci konto osobiste", wystawi na licytacje wartosciowe rzeczy-ruchomości,(samochod, meble, sprzet rtc, agd), moze sciagnac tez kase z wierzytelnosci(spadki itp).....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwny ten post. Pewnie prowo. Babka kompletnie nie przygotowana do samodzielnego życia, ale artystka z kredytem 1,5 mln. Artystka to fakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
wiesz my mamy rowniez duzy kredyt, ale zeby bank dal nam obojgu kredyt oboje musielismy sporo zarabiac i to wiecej niz tysiac zlotych... wizyta u radcy prawnego wskazana widac ze nie masz zielonego pojecia o zyciu, ale wszystkiego z czasem czlowiek sie nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×