Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roykax

Rozwod gdy jedno z malzonkow wyjechalo za granice.

Polecane posty

Gość roykax

Czy mozna zlozyc pozew o rozwod gdy jedno z malzonkow wyjechalo za granice, nie ma meldunku w Polsce, nie chce podac aktualnego adresu ani wyslac oswiadczenia, ze godzi sie na rozwod, ale nie moze stawic sie na rozprawie? Jak to rozegrac? Jakies pomysly, rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestka banana
Znam przypadek, gdy mąż wyjechał za granicę, zaszalał, zapił, napisal smsa że zaczyna nowe życie i ...słuch o nim zaginął. Kobieta (sąsiadka) złożyła pozew o rozwód, sprawa ciągnęła się kilka lat (chyba 3-4) bo próbowano ustalić miejsce pobytu męża, ale cisza. W końcu sprawa odbyła się zaocznie z braku jakichkolwiek wieści. Potem kilkanaście miesięcy trwało załatwianie państwowych alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black red white man
takie prawo, że jeśli nie namierzysz małżonka żeby odebrał polecony z pozwem (może np w pracy?) to będzie się wlekła sprawa. U nas wszystko chcą mieć podane na tacy żeby klepnąć jakiś formalny papier. To gów niany kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roykax
No wlasnie. To jest jakis zart. Zona wyjechala wiedzac, ze konczy tym ostatecznie nasze malzenstwo, a teraz utrudnia mi rozwod. Twierdzi, ze wyslala pismo do sadu, w ktorym godzi sie na rozwod, ale sad pisma nie otrzymal. Zatem pozew rozwodowy zostal odrzucony. Miala ten list wyslac do mnie aby ja mogl zalaczyc go do wniosku. Znowu to samo. Twierdzi, ze wyslala, ale list oczywiscie nie doszedl. Pies ogrodnika cholera jasna! Przeciez ten zwiazek juz nie istnieje. Ja zaczynam zycie od nowa. Nie chce by jakis ogon sie wlokl za mna. Nie mam juz pojecia co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black red white man
zapłacić jej. To najprostsze.Pieniądze gadają do prawie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roykax
Haha! to nie ten typ kobiety. Kilkakrotnie sie rozstawalismy. Za kazdym razem gdy zaczynalem sie z kims spotykac ona sobie przypominala jak bardzo mnie kocha i robila wszystko by wrocic do mnie. Grozila nawet, ze odbierze sobie zycie. Gdy juz osiegnela swoj cel wracalismy do punktu wyjscia. Przez ostni rok przed jej wyjazdem bylismy razem, ale osobno. Kazde z nas prowadzilo wlasne zycie. Tyle, ze mieszkalismy pod jednym dachem. W koncu ona zdecydowala sie wyjechac do Afryki, spelniac swoje marzenia. Ja jestem w nowym zwiazku, spodziewam sie dziecka, ktorego ona nigdy nie chciala, a ktorego ja bardzo pragnalem. Dlatego chce w koncu zakonczyc ta farse. Tyle, ze chyba nie bedzie to takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×