Czemu od razu atakujecie, gdy ktoś napisze, ze .....

np. kupuje łososia, wołowine itp? Tak na kanwie jednego z wątków tutaj.

tu wszyscy wszystkich atakuja za nic. niektórym głupota po praostu na mózg wali i tyle. walić takich i po sprawie!

bo tutaj to norma na 10 osob 2 umieja czytac ze zrozumieniem,a reszta czepi sie czegos z calego tematu i bedzie jezdzic po autorze jak po lysej kobyle

Anet lol Ty tez blyszczysz gdzie sie da:P

ja też kupuje łososia bo go uwielbaim ,wołowinkę też ,2 razy w tygodniu bo zdrowsza od wieprzowiny to coś złego??? o rany,co za ludzie

Według mnie to nic złego, ale z tego co widzę, to wg wielu tutaj osób to prawie wykroczenie albo przestepstwo :)))))))))))))))))))))))))

stan finansowy polskiego społeczeństwa jest taki, że większości trudno uwierzyć, ze kogoś stać na tego typu produkty. Po prostu jest to oburzenie w stylu, jak można tyle kasy wydawać na jedzenie, jak jest tańsze. Większość we krwi ma ten odruch, a kupię mintaja i wieprzowinę, bo tańsze, a rachunki, benzyna i wile jeszcze rzeczy do kupienie i zapłacenia tylko wzmacniają to przekonanie. Większość uważa, że to marnowanie pieniędzy, przejadanie ich.

Ale z drugiej strony śmieją sie z tych, którzy robią zakupy w dyskontach :))))))))

polska zawiść obecna na każdym kroku

"stan finansowy polskiego społeczeństwa jest taki, że większości trudno uwierzyć, ze kogoś stać na tego typu produkty." nie no bez przesady, nie róbcie z siebie dziadoków

bo niektórzy nie widzą nic złego w tym że przepalają kilka stowek miesiecznie, ale na jedzenie zydzą i jedza byle co.

Niektórzy mają taką mentalność, że nawet dobrze zarabiając i tak bedą jeść tanie produkty, nie patrząc czy zdrowe czy nie, żeby zaoszczędzić kasę na nowy używany samochód albo wakacje w Kenii. Kwestia podejścia do życia. A potem się dziwią, że tyją i chorują.

"stan finansowy polskiego społeczeństwa jest taki, że większości trudno uwierzyć, ze kogoś stać na tego typu produkty." jak to??przeciez kafeteryjne mamy zarabiaja po 10 tysiecy miesiecznie i jezdza nowymi mercedesami. a na lososia je nie stac?