Proszę doradzcie bo oszaleję

Witajcie! Byłam z facetem prawie 1,5 roku.Coś tam się między nami zepsuło(nie ważne co) Poprostu się rozstaliśmy ale po tygodniu znów zeszliśmy i powiedzieliśmy sobie tak :D Ze chcemy znow byc razem ale to ma być na spokojnie, bez ciśnień, małymi kroczkami mamy to naprawiać.Powiedzieliśmy sobie też do końca, że nie wiemy czy chcemy być ze sobą ale z drugiej strony chcemy bo coś tam nas do siebie ciągnie ble ble ble. I teraz pytanie ?! Co to za zachownie? :( Kiedyś duuużo ze sobą pisaliśmy, dzwoniliśmy , a teraz on napisze jakiegoś smsa, wyśle jakieś zdjęcie w ciągu dnia i cisza :D Dziś do mnie wcale nie dzwonił. O co tu chodzi?? :( Jestem trochę narwana z charakteru i bardzo mnie ta sytuacja zaczyna irytować.Chciałabym już, już już :( :D Co o tym sądzicie?

Już sobie zaczęłam wklepywać do głowy, że on poprostu powiedział to na odpierdziel i tak na prawdę nie chce ze mną być albo chce żebysmy tylko ze sobą sypiali i wten sposób mnie oszukał? albo może rzeczywiście jest jak sobie powiedzieliśmy? Już sama nie wiem co myśleć.Wbijam sobie różne rzeczy do głowy i nie wiem co robić? Czy powinnam milczeć częściej czy może pisać? :( Dziś rano napisał mi jakąś tam wiadomość.Potem ja zadzwoniłam, potem on napisał i potem jeszcze raz napisał...ALE już tak nie dzwoni często jak kiedyś.Wkurzam się :(

Masakra jakaś :-o

Jest tam ktoś do cholery jasnej? :(

moze juz nie czuje tej chemii

Faktycznie jesteś narwana :D napij się melisy ;)

Co ja mam teraz o tym myśleć? Jest mi z tym na prawdę zle bo chciałabym żeby było jak dawniej, cudownie.Tęsknię za nim ale nie ma już nas tak dużo jak wcześniej...

Czy może ciężko mu ze mne zrezygnować...? Boże nie wiem co robić :( Mam 24 lata, a zachowuję się jak 15sto latka .Chyba oszałałam :-o :(

Czekaj bo.czegoś nie rozumiem Mieliście wszystko naprawiać na.spokojnie, małymi kroczkami, więc facet sie stosuje, jest jak ustaliliscie Więc o co chodzi? Dziwisz sie ze jest zdystansowany? Bo ja wcale, po prostu chłop nie chce spieprzyc wszystkiego zbyt szybkim tempem

Niech mnie ktoś uspokoi , please! :) :-o :-o

No właśnie wiemy obydowje, że za bardzo się sobą zachłysnęliśmy , za dużo rzeczy powiedzieliśmy sobie, za wiele padło słow, ale mimo to bardzo się kochamy.Czy mogę się obawiać tego, że jemu już nie zależy? Tak bardzo się boję, że mogłabym go stracić :(

Cos Ty, nie wydaje mi sie zeby on chciał zrezygnować Tak jak mówię, facet wszystko robi wg ustalonych przez Was zasad, małe kroczki.na spokojnie

To co mam robić? Mam byc teraz oschłą suką? zimna jak lód? Nie pisać, nie dzwonić pierwsza...Tak wszystko daleko zaszło, że nawet nie wiem o czym ja mam z nim rozmawiać i co pisać...masakra jakaś. Jaką mogłabym przyjąć postawę, taktykę? Co robić? Jak się zachowywać? Czy wszystkie spotkania mają wychodzić tylko i wyłącznie z jego inicjatywy? Normalnie ,,Moda na sukces,, :D

Przesadzasz. Chyba masz niezłe adhd co :D

Dziewczyno uspokoj sie Masz kochać. Tak, żeby on o tym wiedzial ale nie czuł sie osaczony.

Masakra jakaś, a szczególnie na jego punkcie jestem strasznie wyczulona :D NIgdy tak nie miałam z żadnym facetem i nigdy tak nie miałam jeszcze w swoim życiu aby tak szaleć :D Moją głowę zaprzątają tylko myśli na jego temat, a ostatnio to już jakaś tragedia :-o Nie potrafię się niczym zająć tak jak kiedyś. Wstaję myślę o nim Jem śniadanie: On Jestemw pracy : On Gotuję ;On Kąpię się : on usypiam : On Masturbuję się : On No masakra jakaś:( Mam już tego serdecznie dosyć. Wiem, że to nie zdrowe bardzo ale nie potrafię odsunąć myśli o nim w ciągu dnia.Jest tylko jeden temat.Oszaleję jak Boga kocham :-o

Muszę się uspokoić i nabrać do tego jakiegoś dystansu bo zgłupieję całkowicie!

Zrób coś z tym, bo się zamęczysz dziewczyno!

No właśnie muszę coś z tym zrobić bo się zakatuję na maksa!

Właśnie zadzwonił :D

:)

Ale się zakochałam, masakra :)

dzwoni przed północą czyli keidy jemu pasi