Brak dystansu kobiet do siebie

już CI pisałam, ale Ty czytasz tylko to co chcesz i co dasz radę wpasować w swoją teorię. przypływ "mody" na singli nie wynika ze zbyt wygórowanych wymagań, na prawdę trzeba CI po kilka razy takie proste rzeczy tłumaczyć?

Buss siedzi głównie w psychologii biologicznej i ewolucyjnej - zaznaczył, że wymagania się zmieniły, ale to dlatego, że społeczeństwo się zmieniło. To jest adaptacja - inne warunki, inne umiejętności są potrzebne. Nie powiedział, że to źle. Podobnie jak napisałam Ci, że powodem rozpadających się związków jest z zasady brak czasu na ich pielęgnowanie i stres. Do tego mniejsza presja socjalna na utrzymywanie stałych relacji :)

Niektórzy faceci maja spaczone poczucie humoru, zero wyczucia, żarty z siebei są fajne ale do moimenty kiedy ktoś sie nei opamieta i sie zwyczajnie nabija :)

A jak wytliamczysz narzekania kobiet na facetow, wzrastajacej liczbe rozwodo itd

a facetów na mężczyzn. Jedna z teorii (znowu teorii) mówi o tym, że mężczyznom brak empatii więc ciężej jest im zrozumieć, że ich partnerka jest tak samo zmęczona jak oni, czyli mniej pomagają, mniej się interesują. A rozwody - ten sam powód co rozpady związków. Ludziom mniej zależy.

to też CI tłumaczyłam... to, że jest więcej rozwodów czy narzekań wynika głównie z innego trybu życia LUDZI a nie wymagań KOBIET wobec facetów, to dość oczywiste. Zdrady, rozwody itp - wszystko dlatego, ze ludzie coraz mniej czasu poświęcają sobie, skupiają się na pracy, mało rozmawiają itp...

Jedna z teorii (znowu teorii) mówi o tym, że mężczyznom brak empatii więc ciężej jest im zrozumieć, że ich partnerka jest tak samo zmęczona jak oni, Dobre sobie, tak samo zmeczona Kobiety nie potrafia zrozumiec, ze 8h praca na budowie znacznie bardziej meczy niz 8h godzinw biurze i zwyczajnie w swiecie facet nie pomaga w domy po takiej pracy, bo nie ma sily!

dżentelmenie cop to za stereotyp, faceci tyrają fizycznei an budowie, kobeity pracuja w biurze, znam mnówstwo kobeit pracujacych ciężko na produkcji :O i facetów siedzacych na stołkach i beidne kobeity tak samo musza tyrać w domu, gdy ich faceci siedzxa w fotlu przed telewizorem

Ale czy ja mowie ze wszyscy faceci ciezej pracuj niz kboietyy? Nie, tylko ze jeswi wiecej ciezko pracujacych facetow niz takich kobiet, bo zwyczaniej kobiety do peownych ciezkich prac sie nie nadaja

nie kazdy facet pracuje na budowie - większość kobiet jest w stanie to zrozumieć, ale jeżeli oboje przez 8 godzin gapią się w monitor... Poza tym bycie wiecznie zmęczonym - w obu przypadkach - prowadzi do frustracji i rozwala związki. To nie wymagania, to po stres, zmęczenie i chęć zabicia wszystkiego co ci wejdzie w drogę.

Oczywiscie, ze jezlei gapia sie przez 8 h w monoto i maja podoba prace to obowiazki w domu powinny byc rozlozne, ale chore uprawinienie nie bierze pod uwage tego ze to faceci wykonuaj najciezsze prace fizyczne i to faceci srednio po pracy sa bardziej zmeczeni

"Ale czy ja mowie ze wszyscy faceci ciezej pracuj niz kboietyy? Nie, tylko ze jeswi wiecej ciezko pracujacych facetow niz takich kobiet, bo zwyczaniej kobiety do peownych ciezkich prac sie nie nadaja" skad te statystyki? oczywiscie faceci prasucja na budowie w kopalniach etc, ale na produkcji pracuja głównei kobiety, dźwigaja palety i tyrają fizycznie cały dzień

żaden z ciebei dżentelmen, tylko roszczeniowy gość któy szuka służacej

Jakie statystyki? To tak jakbys wyamgal statystk ze jest wiecej facetow podnoszyach 300 kg na klate niz takich kobiet. Takich facetow jest wiecej bo kobietyy nie sa w stanie udzwignac takiego ciezaru, na tej samej zasadzie dziala wiele prac np na budowie

zmiany 12 godiznne, nocki, weekendy pracujące, praca w cieżkich warunkach :O - i większosć pracowników to kobeity :O

"Kobiety nie potrafia zrozumiec, ze 8h praca na budowie znacznie bardziej meczy niz 8h godzinw biurze i zwyczajnie w swiecie facet nie pomaga w domy po takiej pracy, bo nie ma sily!" pff, kolejny bezsens... Praca umysłowa również bardzo męczy, poza tym np ja i mój mąż mamy dokładnie takie samo wykształcenie, więc dokładnie to samo powinniśmy później robić w domu, bo wracamy dokładnie tak samo zmęczeni. Matko, tak to jest jak się człowiek odnosi tylko do teorii a nie do życia, w którym jest zupełnie inaczej... Raz jedno robi swoje, raz drugie... Gdyby mi mąż powiedział, ze jest bardziej zmęczony i mi nie pomoże to sorry - ale pracujemy tyle samo, czemu to ja mam mieć więcej obowiązków?

to nie ma nic wspólnego z równouprawnieniem - ludzie źli, zmęczeni, sfrustrowani z czasem się od siebie oddalają.

ale czy ja pisalem ze praca umuslowa nie meczy? Widac ze nie nigdy nie pracowals 8h z lopata i nie rozumiesz jak sie czuje czloiwek [o takiej pracu i porownujesz to z prava umuslowa

któy facet na budowie dźwiga 300 kilo, za dużo pudizana oglądasz pseudodżentelmenie

A czy ja pisalem ze kazdy? Z Toba sie w ogoel nie da dyskutoac, naucz sie czytac ze zrozumieniem

Ja tylko z łopatą pracowałem ale sądzę że praca umysłowa to pikuś

Moorland, sorry za pyranie, ale musze sie zapytac, ile liczysz wiosenek

Przeciez to prowo:) Nie wierze, zeby normalny facet pisal takie glupoty:)

Zaczynaja sie podszywy, chyba bede musial konczyc dyskusje

aleś się uczepił tej łopaty, jakby faceci tylko na budowie pracowali, a w rzeczywistości jest coraz więcej wykształconych w biurach... poza tym napisałam Ci na swoim przykładzie, gdzie my mamy identyczny zawód, to jak mąż miałby wracać bardziej zmęczony? Wiele jest właśnie takich małżeństw/par, gdzie ludzie mają podobnie męczącą pracę. Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie każe facetowi po powrocie z kopalni mieszkania odkurzać...

Jaka prowokacja? Widze ze znalazl sie kolejny madrzejszty od Lwa- Starowicza i tysiecy psychologoiw

Mam 6 dych na karku więc wiadomo że mam rację

Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie każe facetowi po powrocie z kopalni mieszkania odkurzać... To w takim razie jest malo zdrowych kobiet....

Co do podszywu, to ten podszyw jest nieudany, wystarzy uwaznie przeslidzic nick

od Starowicza mozna byc tylko madrzejszym, ten facet pisze takie pierdoly, ze mala bania